|Rozdział Dwudziesty szósty |

222 11 0
                                    

Weszłam do mojego pokoju i położyłam  się na łózku .
Nigdy  nie zastanowiłam się czym jest ten kamień .
"Najważniejsza rzecz we wszechświecie"

Wstałam i szybkim krokiem ruszyłam po piętrze a potem schodach do   salonu .

Zawahałam się na wejściu słysząc rozmowę .
- Kim Pan właściwie  jest ?- zapytał Stark  .
- Księżniczka wie . To wystarczy .

Thor minął mnie i wszedł do salonu .
Spojrzał na Thony'ego a potem  na kogoś kogo nie widziałam z mojej perspektywy .

- Nie ładnie podglądać- zaśmiał się   Loki  stając obok mnie .

- Księżniczka ?- zapytał niepewnie Thony  .

- Cattrisse Heaven - odparł .
Weszłam do salonu , Loki za mną .

Spojrzał na mnie i schylił głowę .
- Kim  więc pan jest ? - zapytał   Peter , który stał obok Thor'a.
Mężczyzna  spojrzał na mnie a potem na Loki'ego  .

- Jest i twój Książe Catt - powiedział a ja poczułam ból .

Peter spojrzał na mnie .
- Loki nie jest  moim księciem , profesorze - odparłam , a on się zawstydził .
Wiem , że nie miał złych zamiarów .

Spojrzał  mi w oczy .
-  Co sprowadza pana..- zaczełam a on się lekko zaśmiał - Co sprowadza Cię  Rick na Mid.. na Ziemię.

- Thor powiedział w Asgardzie o niebezpieczieństwie ,  a ja zrozumiałem , że muszę Ci coś przekazać . Nie wiem czy przeżyję .. - mówił  -Kamień o który pytałaś lata temu Catt .

Zatrzymał mi się oddech .
- Co z nim ? - zapytał Thor .

- To Kamień  Duszy - powiedział - nie mówiłem  , bo gdyby ktos  sie dowiedział że ty jesteś jego strażniczką .. Nikt by nie wierzył , że jesteś  odpowiednia .

Loki się lekko uśmiechnął .
Nie widzę , a czuję to . Spojrzałam na niego .
Miałam rację .

- Nie zdobędzie  go   , musiałby mnie zabić - powiedziałam poważnie .

- Najpierw musi zabić mnie - powiedział Peter .

Uśmiechnęłam  się i spojrzałam na niego .
- Nas - dodał Loki .

Spojrzałam na Profesora .
Ten wzrok .
Tyle słyszał moich opowieści o Lokim . W przerwach od nauki mówiłam  mu jakim jest świetnym przyjacielem .
On mi pierwszy powiedział , że go kocham. 

Spojrzał na swoja rękę .
Zobaczyłam jak jego żyły  ciemnieją .
- Profesorze -

Spojrzał na mnie .
Czarne oczy .
Upadł na kolana .
- Rick - powiedział Thor podchodząc do niego .

Na jego plecach pojawiły się ślady krwi . W dwóch liniach .

Spojrzał  na mnie .
- Uratuj nas Catt - powiedział .

Podeszłam do niego .

- Jak ? - zapytałam .
Dotknął mojej dłoni .
Moje żyły na niej stały się białe .

Potem zniknął w kłębie prochu .

- To był kiedyś anioł - powiedział  Loki - nie mylę się ?

Spojrzałam na niego wciąż widząc oczy profesora .

- Muszę  wam coś opowiedzieć -

Spojrzeli na mnie .

- Poznałam  kiedyś mężczyznę który  nie miał sumienia . Sprawił że anioły upadły . Prawie wszystkie .  Zakochał się w aniele . Ona pomogła mu wyjść ze zła i sama upadła , a on nie mogł jej pomóc . Przyszedł do mnie . Opowiedział mi to i ofiarował mi Kamień .
Powiedział , że jest najważnieszy we wszechświecie  . Uwierzyłam , byłam dzieckiem . Myślałam  że to była zwykła bajka , bo kto by dał cos tak cennego  dziecku . Potem zaczęło sie sypać -

Czułam ich wzrok .
Spojrzałam na Lokiego  .

- Później Azahiel .. który miał widzenie przyszłości. Powiedział , że będę  bardzo  cierpieć . A potem wstanę do walki i zrobie coś wielkiego-

Loki patrzył mi w oczy .
- Powiedział też że mam uważać komu ufam -

- Masz kamień duszy jeszcze nie wszystko stracone Catt - powiedział  Thor  .

- Powiedział Thor ... Że będę  martwa dla ludzkości -

Mój głos się załamał .
Spojrzałam na Nich pokolei .
- Koniec. Przygotujmy sie na wojne - powiedziałam  po chwili  przerywając ciszę .

Większość wyszła z salonu .
Zostałam z Lokim .
- Twój książe - powiedział  stając koło mnie i patrząc na moje dłonie a potem gdzieś w bok .

- Opowiadałam mu o Tobie - powiedziałam - jeśli uraziło Cię  to..

-   Nie uraziło Catt . Chciałbym żebyś  Ty tak mówiła - powiedział drugą część ciszej i spojrzał na  mnie .

- Mój  Książe Loki

Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy I | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz