Weszłam do mojego pokoju i położyłam się na łózku .
Nigdy nie zastanowiłam się czym jest ten kamień .
"Najważniejsza rzecz we wszechświecie"Wstałam i szybkim krokiem ruszyłam po piętrze a potem schodach do salonu .
Zawahałam się na wejściu słysząc rozmowę .
- Kim Pan właściwie jest ?- zapytał Stark .
- Księżniczka wie . To wystarczy .Thor minął mnie i wszedł do salonu .
Spojrzał na Thony'ego a potem na kogoś kogo nie widziałam z mojej perspektywy .- Nie ładnie podglądać- zaśmiał się Loki stając obok mnie .
- Księżniczka ?- zapytał niepewnie Thony .
- Cattrisse Heaven - odparł .
Weszłam do salonu , Loki za mną .Spojrzał na mnie i schylił głowę .
- Kim więc pan jest ? - zapytał Peter , który stał obok Thor'a.
Mężczyzna spojrzał na mnie a potem na Loki'ego .- Jest i twój Książe Catt - powiedział a ja poczułam ból .
Peter spojrzał na mnie .
- Loki nie jest moim księciem , profesorze - odparłam , a on się zawstydził .
Wiem , że nie miał złych zamiarów .Spojrzał mi w oczy .
- Co sprowadza pana..- zaczełam a on się lekko zaśmiał - Co sprowadza Cię Rick na Mid.. na Ziemię.- Thor powiedział w Asgardzie o niebezpieczieństwie , a ja zrozumiałem , że muszę Ci coś przekazać . Nie wiem czy przeżyję .. - mówił -Kamień o który pytałaś lata temu Catt .
Zatrzymał mi się oddech .
- Co z nim ? - zapytał Thor .- To Kamień Duszy - powiedział - nie mówiłem , bo gdyby ktos sie dowiedział że ty jesteś jego strażniczką .. Nikt by nie wierzył , że jesteś odpowiednia .
Loki się lekko uśmiechnął .
Nie widzę , a czuję to . Spojrzałam na niego .
Miałam rację .- Nie zdobędzie go , musiałby mnie zabić - powiedziałam poważnie .
- Najpierw musi zabić mnie - powiedział Peter .
Uśmiechnęłam się i spojrzałam na niego .
- Nas - dodał Loki .Spojrzałam na Profesora .
Ten wzrok .
Tyle słyszał moich opowieści o Lokim . W przerwach od nauki mówiłam mu jakim jest świetnym przyjacielem .
On mi pierwszy powiedział , że go kocham.Spojrzał na swoja rękę .
Zobaczyłam jak jego żyły ciemnieją .
- Profesorze -Spojrzał na mnie .
Czarne oczy .
Upadł na kolana .
- Rick - powiedział Thor podchodząc do niego .Na jego plecach pojawiły się ślady krwi . W dwóch liniach .
Spojrzał na mnie .
- Uratuj nas Catt - powiedział .Podeszłam do niego .
- Jak ? - zapytałam .
Dotknął mojej dłoni .
Moje żyły na niej stały się białe .Potem zniknął w kłębie prochu .
- To był kiedyś anioł - powiedział Loki - nie mylę się ?
Spojrzałam na niego wciąż widząc oczy profesora .
- Muszę wam coś opowiedzieć -
Spojrzeli na mnie .
- Poznałam kiedyś mężczyznę który nie miał sumienia . Sprawił że anioły upadły . Prawie wszystkie . Zakochał się w aniele . Ona pomogła mu wyjść ze zła i sama upadła , a on nie mogł jej pomóc . Przyszedł do mnie . Opowiedział mi to i ofiarował mi Kamień .
Powiedział , że jest najważnieszy we wszechświecie . Uwierzyłam , byłam dzieckiem . Myślałam że to była zwykła bajka , bo kto by dał cos tak cennego dziecku . Potem zaczęło sie sypać -Czułam ich wzrok .
Spojrzałam na Lokiego .- Później Azahiel .. który miał widzenie przyszłości. Powiedział , że będę bardzo cierpieć . A potem wstanę do walki i zrobie coś wielkiego-
Loki patrzył mi w oczy .
- Powiedział też że mam uważać komu ufam -- Masz kamień duszy jeszcze nie wszystko stracone Catt - powiedział Thor .
- Powiedział Thor ... Że będę martwa dla ludzkości -
Mój głos się załamał .
Spojrzałam na Nich pokolei .
- Koniec. Przygotujmy sie na wojne - powiedziałam po chwili przerywając ciszę .Większość wyszła z salonu .
Zostałam z Lokim .
- Twój książe - powiedział stając koło mnie i patrząc na moje dłonie a potem gdzieś w bok .- Opowiadałam mu o Tobie - powiedziałam - jeśli uraziło Cię to..
- Nie uraziło Catt . Chciałbym żebyś Ty tak mówiła - powiedział drugą część ciszej i spojrzał na mnie .
- Mój Książe Loki
CZYTASZ
Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy I | ZAKOŃCZONE |
FanficPo prostu mam nadzieję ,że będziesz szczęśliwy Loczku .