CHUDA ;
A / N; Cześć wszystkim, tylko ostrzeżenie, są tutaj wzmianki o zaburzeniu odżywiania.
,,Rusz się'' mruknął Draco, odpychając mnie od swojej piersi. Moja ręka obejmowała jego brzuch, gdy próbował wstać, żeby przygotować się do szkoły. To było dziwne. Normalnie to dziewczyna zachęcałaby faceta do wstania, ale w naszym związku było odwrotnie. "Amara, musisz wstać."
,,Nie chcę'' jęczałam, obejmując się, kiedy usiadł na łóżku. Naciągnęłam pościel, która pachniała wodą kolońską i miętą, zmieszaną z jego zapachem, próbując rozgrzać się bez jego dotyku. ,,Jestem zmęczona, Draco.''
Wypuścił zirytowane westchnienie, klepiąc mnie w pośladek. ,,Wstawaj. Teraz.''
Wypuściłam kolejny jęk, ignorując go. ,,Nie zostawiasz mi wyboru'' a potem poczułam, jak mnie podnosi i wyciąga z łóżka. Krzyknęłam, kiedy wziął mnie na swoje ramiona i chichot przeszedł przez moje usta. "Draco!"
,,Śmierdzisz'' zadrwił, wchodząc do łazienki. Westchnęłam, kiedy mnie odłożył, mocno obejmując moją talię rękami. „Powinnaś wziąć prysznic, a ja powinienem do ciebie dołączyć." Uśmiechnął się.
,,Mam okres, Draco.'' Przypomniałam mu, zaciskając nos.
Uniósł brew, a na jego ustach pojawił się uśmiech. "Więc?" zauważył, sprawiając, że moje oczy rozszerzyły się ze wstydu. Klepnęłam go w ramię, zanim zachichotałam. ,,Żartuję tylko, głupku.'' dodał, ale potem jego twarz spoważniała. ,,Z wyjątkiem tej części, w której pachniesz jak gówno. Powinnaś...''
,,Draco'' splunęłam, posyłając mu spojrzenie.
„Amara"
"Przestań być złośliwy."
"Przestań pachnieć jak gówno."
"Ugh!" Jęczę, odpychając go od siebie. Przekręciłam usta na bok, unosząc brwi. "Czy naprawdę brzydko pachnę?" Zapytałam, zaczynając czuć się niepewnie. A potem wybuchnął śmiechem. To znaczy eksplodował. Nigdy nie widziałam, żeby tak się śmiał. Trzymał się za brzuch, lekko pochylając się do przodu, jego blond włosy opadały mu na oczy. ,,Cieszę się, że cię bawię.''
,,Kurwa'' sapnął, próbując zaczerpnąć powietrza.
,,Zostaw mnie w spokoju'' wymamrotałam, coraz bardziej zła na niego. Próbowałam wyjść z łazienki, aż w końcu przestał się śmiać, chwytając mnie za nadgarstek. „Pachniesz jak stokrotki i całe to dziewczęce gówno" próbował sprawić, żebym poczuła się lepiej, opierając mnie o drzwi. Jego palce chwyciły moją brodę, gdy uśmiechnął się do mnie. "Jesteś zła?" Skinęłam. "Tak."
Pochylił się, przyciskając swoje usta do moich. Głęboko wciągnęłam powietrze, gdy jego język przesunął się po mojej dolnej wardze. Moja ręka powędrowała do jego włosów, kiedy wygięłam się do niego plecami. Ale potem się odsunął, a motyle w moim brzuchu zostały zestrzelone. ,,Szkoda, że nie mogę cię pieprzyć'' uśmiechnął się przy moich ustach. „Ponieważ poranny seks jest naprawdę gorący".
Zostałam bez tchu, kiedy wyszedł z łazienki, moje policzki były różowe jak truskawki. Wciąż opierałam się o ścianę w szoku, kiedy usłyszałam, jak krzyczy z pokoju. ,,Pospiesz się i przygotuj! Nie jestem w nastroju, by słuchać narzekań Flitwicka na temat mojego spóźnienia.''
—
Już miałam pozwolić sobie na drugiego naleśnika, mając duży apetyt, kiedy miałam okres. Siedziałam obok Draco, który jadł tylko jajka. Nie czułam się skrępowana tym, ile jem, dopóki nie poczułam drogich perfum, patrząc w górę i widząc siedzącą przed nami Astorię. Ostro przełknęłam kęs mojego naleśnika, zwężając na nią oczy. ,,Cześć Amara, cześć Draco.'' Uśmiechnęła się słodko, trzymając w dłoni filiżankę kawy. Oczy Draco spojrzały na nią. ,,Jak mija poranek?''
,,Dobrze'' mruczę, wbijając widelec w naleśnik. Spojrzała na mój talerz. „Żałuję, że nie mam takiego apetytu" zachichotała, przez co zamarłam. Spojrzałam na nią z wkurzonym wyrazem, kiedy uniosła brwi. „Zwykle w lato robię za modelkę, muszę mieć szczupłą sylwetkę".
Odłożyłam widelec, tracąc apetyt.
"Już skończyłaś?" pyta Draco, biorąc łyk kawy. Skinęłam sztywno głową. Nie zauważył, że czuję się nieswojo, wzruszając ramionami, jakby nic się nie stało. Czasami był taki nieświadomy. ,,Chcesz iść razem na zaklęcia, Draco?'' spytała Astoria, przechylając głowę.
,,Jasne'' wymamrotał, nadal jedząc. Zauważyłam, jak zacisnęła szczękę, prawdopodobnie zła, że nie zwracał na nią uwagi. Poczułam, jak pięści zaciskają się na moich kolanach, kiedy zaczęłam się złościć. Mieli razem uroki? Widziałam, jak posłała mi uśmiech, unosząc brwi, gdy Draco spojrzał na swój talerz. Potem bezgłośnie powiedziała ,,On jest mój suko.'' poczułam, jak moje oczy się rozszerzają, gdy westchnienie opuściło moje usta.
"Co?" Draco odwrócił głowę do mnie.
"Boli cię brzuch?"
Nie odpowiedziałam, czując jak moja pierś faluje, gdy Astoria posłała mi niewinny uśmiech. „Och, nauczyłam się, że najlepszym sposobem na złagodzenie skurczów żołądka jest zdrowsze odżywianie" powiedziała chrypiącym głosem, a nasze oczy przenikały się nawzajem. Draco nic nie powiedział, nie zauważając za tym jej zrzędliwości. "Tylko kilka rad."
,,Nie potrzebuję rady od...''
Przerwałam sobie.
Zrób to dla Draco.
Przełknęła, zanim wstałam i złapałam moją torbę.
,,Dzięki, ale to nie jest mój pierwszy okres. I tylko jedna uwaga, słyszałam, że kawa powoduje biegunkę'' poczułam, jak uśmiech pojawia się na moich ustach, sprawiając, że jej uśmiech ściera się z twarzy. "Tylko kilka rad."Nawet nie zawracałam sobie głowy spojrzeniem na Draco. Jak ona mogła? Czułam się, jakbym była lekceważona za jedzenie. Wiedziałam, że nie jestem tak chuda jak ona, ale nie byłam gruba. Poczułam brzuch, zdając sobie sprawę, że jestem wzdęta.
Świetnie.
—
„Jestem tak cholernie zmęczony" westchnął Draco, kładąc się z powrotem na łóżku. Siedziałam niezgrabnie na krawędzi, mając na sobie luźny sweter, więc mogłam zakryć brzuch. Spojrzałam na swoje nogi, kiedy kopnął mnie stopą. ,,Dlaczego kurwa, po prostu tam siedzisz?''
Miał na myśli, dlaczego nie położyłam się z nim. Czy brzydko pachnę? Czy wyglądałam, jakbym przybrała na wadze? Przełknęłam, zanim wzruszyłam ramionami, patrząc przed siebie i unikając kontaktu wzrokowego. ,,Nie mam ochoty leżeć''
"Zdejmij sweter, jest gorąco." wymamrotał, opierając się plecami o łóżko.
Pokręciłam głową.
„Amara, dlaczego zachowujesz się tak dziwnie? Po prostu zdejmij pieprzony..."
„Jest mi zimno" skłamałam, w końcu patrząc na niego. Zmarszczył brwi na mnie, posyłając mi dobre spojrzenie. Westchnęłam.
„Myślę, że po prostu wrócę do swojego dormitorium" mruknęłam, wstając. ,,Do zobaczenia...''
,,Kurwa?'' wstał z łóżka. Zatrzymałam się i odwróciłam, żeby na niego spojrzeć. „Dlaczego tak się zachowujesz? Myślałem, że obejrzymy razem film" skrzyżował ramiona i zmrużył oczy.
Poczułam łzawienie oczu, więc szybko się odwróciłam. Żal mi było traktować go w ten sposób, ale czułam się naprawdę niepewnie. Widziałam, jak duże było wcięcie w tali Astorii i jak długie miała nogi. Zawsze tak chciałam wyglądać. Fiona tak wyglądała. Ale Astoria była jeszcze piękniejsza. "Nie mam na to ochoty." Wykrztusiłam.
,,Jak chcesz'' wymamrotał. "Do zobaczenia."
Nawet go to nie obchodziło
Lekko pociągnęłam nosem, zanim otworzyłam drzwi, zamykając je za sobą. Wyszłam z pokoju wspólnego dość szybko, próbując po prostu wrócić do swojego dormitorium, aby móc usiąść w łazience i zobaczyć, ile muszę schudnąć.
Postanowiłam pominąć obiad.
CZYTASZ
SL*T ; Draco Malfoy (tłumaczenie PL)
FanfictionKSIĄŻKA NIE JEST MOJEGO AUTORSTWA, NAPISAŁA JĄ @romanshome (Wattpad usunął jej konto, ale książka zostanie skończona) *Oficjalne tłumaczenie zatwierdzone przez autorkę* Przesunął palcami po moich ustach, delikatnie odciągając je kciukiem. -,,Słu...