- Znalazłam cię, mój pobratymcu. - powiedziałaś z uśmiechem, zatrzymując się przed nim i łapiąc jego odcięte ramię
- Kolejny demon? - powiedział zdziwiony diabeł - Mam się cieszyć czy cię zabić? - zapytał z uśmiechem
Nie jest źle. Jego charakter sugerował, że był ździebko szalony, dumny i pewny siebie. Przeciwko zarozumialcom zawsze jest szansa na wygraną.
Puściłaś jego rękę, dając jej swobodnie spaść w jego zaklęcie. Nie ma już całego ramienia, więc będzie łatwiej.
- Phi. Żałosne. - powiedział przez śmiech. - Wracaj. - rzekł, a jego ramię przyleciało do niego z powrotem - Połącz się. - dodał, a jego ręka zrosła się z jego ciałem
Zmarszczyłaś brwi i mocniejszym machnięciem skrzydeł odsunęłaś się od niego, przybliżając się do reszty.
- Nic wam nie jest? - spytałaś, kierując to do osobników za sobą, ciągle mając demona na oku
- [Imię]?! Skąd ty tu? - zawołał Asta, chwilowo zaprzestając swojego eksperymentowania z antymagią
- Nie zabijecie go. Tylko magia z podziemnego świata może to zrobić, dlatego jestem tu by go ukatrupić. - oznajmiłaś - A teraz odpowiedz, czy nic wam się nie stało? - powtórzyłaś pytanie
- Tylko kilka zadrapań, więc na ogół jest git. - rzekł Asta, uśmiechając się do ciebie i pokazując ci łapkę w górę
Chyba nie walczą zbyt długo. To dobrze. Może obejdzie się bez ofiar.
- Wycofajcie się. Teraz. - nakazałaś, tworząc koło siebie Sokoły i posyłając je w stronę każdego w komnacie. W końcu oprócz Asty było tu też parę innych ludzików
- Nie będę słuchał rozkazów demona. - odezwał się Yuno
- Wycofajcie się albo wszyscy zginiecie. - powtórzyłaś, a twoje Sokoły zaczęły każdego ciągnąć i spychać do najbardziej oddalonego od demona miejsca
- Proszę, proszę. Demon po stronie ludzi. Tego jeszcze nie grali. - zaśmiał się tamten - Magia Duszy Słów:
- Magia Słów?! - powtórzyłaś w myślach - Cholera, czy to-
- @$#%&*@1#&*$)! - zawołał demon, a w całej komnacie zaczęły powstawać portale, z których zaczęło wypływać jeszcze więcej mazi - @$*1$&@)&@! - dodał, a z portalów wyłoniły się głowy różnych potworów
- Magia Śmierci: Zastęp z Piekła! - zawołałaś, a wokół ciebie pojawiły się 4 mroczne anioły z czarnymi skrzydłami i pełnym uzbrojeniem
Upadłe Anioły otoczyły cię i atakowały każdego potwora, który się do ciebie zbliżył. Dzięki temu żaden atak demona cię nie dosięgnął.
- Jesteś Zagred, prawda? - spytałaś, patrząc na niego przenikliwym wzrokiem - Co taki staruszek jak ty robi w takim miejscu jak to? - zapytałaś
- Bawię się.
- Od ponad pięciuset lat?
- Tak. Ty za to jesteś Shinimi, zgadłem? - spytał demon, uważnie cię obserwując
Shinimi? A więc tak brzmiało twoje prawdziwe imię...
Nagle twoje wspomnienia z podziemnego świata stały się wyraźniejsze, a do tego pojawiło się ich znacznie więcej. Shinimi, Shinimi, Shinimi... Tak, to właśnie było twoje imię.
- Skąd wiesz? - zapytałaś, nie dając się ponieść emocjom towarzyszącym przy powrocie wspomnień
- Każdy słyszał o porażce rodu Tatsu, nie ważne w którym świecie. Mimo wysokiej rangi całego rodu, ty jako jedyna posiadasz piątą, prawie najniższą rangę! - rzekł, zaczynając przy tym głośno się śmiać - I takie gówno jak ty śmie stawać naprzeciwko mnie? Prędzej zdechniesz niż cokolwiek zdziałasz! - zawołał, rechocząc przy tym głośno
CZYTASZ
🖤Miłość Demona🖤Asta x Reader🖤Black Clover 🖤
FanfictionMiłość Demona... Pytanie tylko którego do kogo lub kogo do którego. Akcja opowiadania dzieje się w okolicach 70 odcinku Black Clover i idzie "wzwyż", że tak powiem, więc jeśli nie skończył*ś tej serii to najpierw obejrzyj do końca, a później tu wró...