▪️◾◼️Rozdział 28◼️◾▪️

196 22 1
                                    

- Magia Śmierci: Czarny Smok! - wykrzyknęłaś, starając się ze wszystkich sił przywołać dużego Smoka

Jednak efekt był taki jak zwykle. Znowu przywołałaś małego Smoczka wielkości swojej głowy.

- Rany. Czy ty naprawdę musisz to robić?! - krzyknęła dorosła demonica, stojąca za tobą - Dlaczego przynosisz hańbę naszej rodzinie?! Dlaczego?!?! Może zamiast latać z innymi demonami niskiej rangi, bierz przykład ze starszego rodzeństwa! Oni są silni i dumnie reprezentują naszą rodzinę. A ty? Jesteś miernotą, która nawet Smoka porządnie nie potrafi przywołać!!!

- Mamo, ale-

- Żadnych ale! Chyba byłam zbyt łagodna dla ciebie. - oznajmiła demonica, otwierając jeden z portali - Radź sobie sama dopóki nie opanujesz chociaż tego zaklęcia. - powiedziała surowym głosem

- D-dobrze. - powiedziałaś cichutko i przeszłaś przez portal

Wyrzuciło cię gdzieś na środku pola. Ah, ta mama. Widać, że cię kocha.

Nie chcąc tracić czasu i chcąc szybko wrócić do domu, zaczęłaś trenować swoje zaklęcia.

Za każdym razem gdy przywoływałaś Smoka, był on albo mniej więcej wielkości twojej głowy, a jak był już większy to był zniekształcony. Chyba serio nie miałaś do tego talentu. Niby demon z silnej rodziny, a tak naprawdę to porażka. Żadne z twoich zaklęć nie jest sensowne. Nie sprawdzi się ani w ofensywie ani w defensywie. Po prostu jedna wielka porażka.

- Shinimi! Oooi! Shinimiii! - usłyszałaś czyjeś wołanie, które wyrwało cię z zamyśleń

- Stern? - powiedziałaś cicho, obracając się w stronę właściciela głosu

Demon podleciał do ciebie jak zwykle z uśmiechem na twarzy.

- Co ty tu robisz? Nie masz teraz popołudniowego treningu? - zapytał

- Mam ale... - zaczęłaś, spuszczając wzrok

- Ale?

- Nie idzie mi, więc mam trenować tutaj i nie wracać dopóki czegoś się nie nauczę... - oznajmiłaś smutnym głosem

- Hmm... - Stern zamyślił się na chwilę, przykładając dłoń do brody - Mam pomysł! - wykrzyknął radośnie po chwili - Skoro teraz nie musisz wracać do domu o określonej porze to możemy gdzieś połazić do woli!

- Stern, ja nie wiem czy to dobry-

- Chooodź i nie marudź. - powiedział chłopak, łapiąc cię za rękę, wzbijając się z tobą w powietrze i ciągnąc gdzieś za sobą



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


- Zobacz, zobacz! - zawołał Stern, wskazując palcem w niebo - Czarna Gwiazda! - powiedział podekscytowany

- Czarna? I co mówi, co mówi? - spytałaś równie podekscytowana, wytężając wzrok i szukając gwiazdy na niebie

- Że na 100% opanujesz swoją magię, a twoje zaklęcia będą suuuper silne! Będziesz przewyższać wszystkich ze swojej rodzinki! - oznajmił z uśmiechem

- Mówisz??

- Gwiazdy tak mówią, a one nigdy się nie mylą.

🖤Miłość Demona🖤Asta x Reader🖤Black Clover 🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz