A więc finalnie zostałaś na grillu. To dobrze. Lub źle. Zaraz to przeanalizujemy i sama stwierdzisz czy dobrze czy źle.
Po tym jak Yami zniknął, Asta zaciągnął Cię w stronę swoich przyjaciół. Musiał Cię tam zaciągnąć siłą, bo inaczej nie dałoby rady.
Gdy już do nich podeszłaś to i tak nie na bliżej niż trzy metry. Oni też woleli trzymać dystans.
Asta z wielką ekscytacją przedstawił Tobie każdego oraz każdemu przedstawił Ciebie. Była to jedna z bardziej krępujących chwil w Twoim życiu, no ale cóż, co zrobić?
Podczas tego przedstawiania się, poznałaś Charmy, która była autorką pysznego obiadu, który jadłaś dziś po południu. Nie wyglądała na groźną oraz obeznaną w innym temacie niż jedzenie, więc może Cię polubi.
Poznałaś też innych, bo przecież nie miałaś innego wyboru.
Dziewczyna, która przerwała dziś twój i Asty trening to Noelle z rodu Silva. To jeden z rodów, na które plujesz. Ahh, ale ten świat jest mały. Może chociaż ona nie okaże się zarozumiałym debilem.
Osoba, która Cię zainteresowała, miała na imię Luck. Asta coś o nim wspominał, jednak teraz, widząc się z nim twarzą w twarz, mogłaś śmiało stwierdzić, że jest mocno pojebany. Władał Magią Błyskawic, lubił walczyć, a jego uśmiech wyraźnie mówił jak bardzo kochał pokonywać ludzi. Polubiłaś go.
Był jeszcze jakiś plebsik koło Luck'a imieniem Magna. O nim też chyba coś słyszałaś. Magna był podobny do Asty pod względem głośności, ale jeśli chodzi o umiejętności to na 100% był gorszy. No cóż, życie.
Wśród poznanych ludzi był jeszcze jasny brunet imieniem Finral, który ewidentnie powstrzymywał się od zagadania do Ciebie.
Był chłop z grzywką na oku, który, jak się okazało, miał kompleks siostry. Czyli jednak lubił papier, na którym było zdjęcie jego "Bogini", a nie sam papier. Miał on na imię Gauche.
Była wstydliwa Pani imieniem Grey, jakiś niepokojąco wyglądający ponurak imieniem Gordon oraz jakiś gołąb latający wokół was, wabiący się Nero, który emanował podejrzane ilości zakazanej magii.
No i oprócz nich była jeszcze ta czarownica, która była do Ciebie wrogo nastawiona. Miała ona na imię Vanessa i lubiła alkohol. Ta wiadomość była bardzo ważna, więc ją zapamiętałaś.
Na początku było ultra sztywno. Nawet Asta nie wiedział jak rozluźnić atmosferę, więc zaczął się wygłupiać.
Po dłuższym czasie jego wygłupy zaczęły Cię wkurzać, więc nie zastanawiając się długo, uderzyłaś go w łeb, by się ogarnął.
Wtenczas nastąpił przełomowy moment, ponieważ Magna i Luck zaśmiali się z Twojego czynu oraz ze zdziwionej do potęgi miny Asty.
Wtedy też Luck spytał czy zawalczycie. Niestety musiałaś mu odmówić, a Twoim argumentem było to, że jest za słaby. Poza tym miałaś nikogo nie uszkodzić. Chociaż tyle możesz spróbować zrobić.
Tak czy siak, rozmowa jakoś dalej się potoczyła, a atmosfera powoli rozluźniała. Po jakimś czasie nawet dziewczyna imieniem Charmy dała ci babeczkę, a to już coś.
Po godzinie dogadywałaś się prawie z każdym. Co prawda z Gauche, Gordonem oraz z Grey'em było ciężko Ci się dogadać, bo jeden miał kompleks siostry, drugi mówił za cicho, a trzecia za bardzo się wstydziła. Z Vanessą też kiepsko Ci szło, ALE wymyśliłaś na nią sposób. Zapamiętałaś, że lubi alkohol, więc zaczęłaś rozmowę z nią na ten temat. Na początku niechętnie się udzielała, ale potem się rozkręciła. Opowiadała Ci o swoich ulubionych rodzajach i smakach.
CZYTASZ
🖤Miłość Demona🖤Asta x Reader🖤Black Clover 🖤
FanfictionMiłość Demona... Pytanie tylko którego do kogo lub kogo do którego. Akcja opowiadania dzieje się w okolicach 70 odcinku Black Clover i idzie "wzwyż", że tak powiem, więc jeśli nie skończył*ś tej serii to najpierw obejrzyj do końca, a później tu wró...