▪️◾◼️Rozdział 2◼️◾▪️

439 37 26
                                    

Nie byłaś pewna, czy sytuacja, kiedy niebo się rozjaśnia, ale słońce jeszcze nie wzeszło, nazywa się "brzask". Przyjmijmy, że tak.

W momencie, kiedy leciałaś po ciemno-pomarańczowym niebie, a gwiazdy powoli zaczynały znikać, byłaś szczęśliwa. Źródłem tego szczęścia był piękny widok, oraz to, że byłaś wolna. Po tylu latach męczarni i makabrycznego traktowania, w końcu się wydostałaś z tej okropnej klatki. Teraz pozostaje tylko kwestia ucieczki przed Magicznymi Rycerzami, którzy Cię gonili.

- Magia Wiatru: Biały Łuk Wichury! - krzyknął jeden z goniących Cię Rycerzy

Zwinnie uniknęłaś szybkich, wietrznych strzał, lecących w Twoją stronę. Niestety na razie nie mogłaś przejść do grubszej ofensywy. Tamto zaklęcie dużo Cię kosztowało, a do tego byłaś wykończona. Teraz jedynie mogłaś oszczędzać mane, unikać ataków i uciekać coraz szybciej i dalej. No, ewentualnie mogłaś użyć jakiegoś słabszego zaklęcia, ale mniejsza.

- Tch. Magia Ducha Wiatru: - kontynuował młody chłopak, który Cię gonił - Tchnienie Sylfa!

Wyczułaś, że to zaklęcie było silne. Na szczęście nie miałaś problemów z uniknięciem go.

- Daruj sobie! - krzyknęłaś w jego stronę - Jeśli nie chcesz bym wymazała Twoje istnienie jednym machnięciem ręki to zostaw mnie w spokoju! - zablefowałaś

- Bez szans! - odkrzyknął Ci chłopak, szykując kolejne zaklęcie - Magia Wiatru! D-

- Magia Śmierci. - zaczęłaś, zatrzymując się w powietrzu i obracając się w jego stronę - Labirynt Kości.

Po wypowiedzeniu tych słów, w stronę chłopaka poleciały wielkie, czarne chmury dymu, które uwięziły go w niewielkim czarnym kwadracie. Dopóki nie odwołasz zaklęcia, chłopak stamtąd nie wyjdzie. Gdybyś chciała to mogłabyś trzymać go tam do śmierci. Dlatego w nazwie zaklęcia są "Kości". Ale nie masz niestety na tyle many, więc maks 3 minuty go tam potrzymasz.

Zamykając go tam, zdziwiłaś się lekko. Zanim jeszcze zniknął w chmurach, zauważyłaś na nim złotą pelerynkę. Serio aż kogoś ze Złotego Świtu na Ciebie wysłali? Tego to się nie spodziewałaś.

Jednak to i tak nie miało znaczenia, więc po prostu kontynuowałaś swoją ucieczkę.

Nie tracąc czasu, zanurkowałaś w dół, przybierając na prędkości. Chciałaś wykorzystać las, który zdążył pojawić się pod Tobą, do schronienia się i odzyskania swoich sił.

Lecąc z dużą prędkością wśród drzew, ledwo udawało Ci się je wymijać. Na szczęście w żadne jeszcze nie przydzwoniłaś.

Po kilku minutach szybkiego lotu, zatrzymałaś się na chwilę i spojrzałaś za siebie oraz nad siebie. Nie widziałaś nikogo ani nie czułaś żadnej magii w pobliżu. Zgubili Cię. To dobrze.

Lekko podmęczona usiadłaś pod pierwszym lepszym drzewem, opierając się plecami o jego pień. Uciekłaś. Udało Ci się. Byłaś wolna. Teraz zostało tylko umycie się, ogarnięcie jakiś ubrań potrzebnych do przemiany, najedzenie się i będziesz w większości zadowolona. Ale nie chciało Ci się robić tego teraz. Zrobisz to za kilka godzin, po południu. W tym momencie chciałaś odpocząć, pogrążając się w krainie snów.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ten dźwięk
Ten zapach
Ten chłód
To uczucie

Znowu tu jesteś

Znowu twoje ciało pokrywają świeże rany
Znowu to samo

🖤Miłość Demona🖤Asta x Reader🖤Black Clover 🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz