*Ola*
Było zimno, bardzo zimno.
Okno otwarte a dom cały pusty.. słychać było krzyki kobiety wołała o pomoc,jakiś facet demolował dom i chciał zabić kobietę gdy próbowała uciec..nie zrobił tego.Jak odwrócę wzrok,uda mi się-powiedział po czym odwrócił głowę i nacisnął za spóst.
-Ola wstawaj! Wstaaa.Waajj!!
-mój ojciec uwolnił mnie z tego koszmaru jestem mu za to wdzięczna.
-Co !? Nie krzycz tak,która godzina?
-12;40 zaraz wracam a Ty za ten czas młoda damo posprzątaj i się ubierz.
-Dobraa jezuu..
Nie było wyjścia musiałam wstać i się ogarnąć.
Zeszłam na pierwsze piętro z czystą bielizną białą bokserką z napisem "Lov My Life" oraz, krótkie jeans'owe spodenki.
Wzięłam zimny prysznic,który postawił mnie calkowicie na nogi z czego byłam bardzo zadowolona.
Kiedy wyszłam z kabiny usiadłam przed kosmetyczką z dużym lustrem i zaczętam prostować włosy a następnie zapięłam grzywę do tyłu na samym środku głowy.
Zrobiłam lekki makijaż i zeszłam ubrana na dół aby zrobić sobie śniadanie, wyciągnęłam z lodówki sok pomarańczowy,ser oraz masło.. hmm zrobię sobie tosty-pomyślałam po czyj zabrałam się do pracy.
*
Dom był już posprzątany a ojca nadal nie było -.- ale dlaczego ? Miał być "zaraz" a minęły już dwie godziny,postanowiłam że zadzwonie do Kamili i Natalki,które i tak nie odbiorą bo pewnie śpią -.- jak zawsze jednaj ja postanowiłam zadzwonić.wyciągłam z kieszeni telefon i wybrałam numer do Natalki i Kamili tak abyśmy mogły rozmawiać we trzy.
-Cisza! Cisza! Ciszaaa!!! Kurwa co jest !?-była 16 a Natalka nadal nie odbierała,Kamila dotarła tu już o 15:30 a tamta jakieś fochy stroi -.-
-Ola..Natalka,um.. jest załamana dlatego nie odbiera od Ciebie,chce być sama więc jej na to pozwól.
-Co Ty pierdolisz?! Jak by była załamana to do własnej przyjaciółki by się nie odezwała? Nie.
-Zraniłaś ją razem z Nikim nie wiedząc o tym.Ona się w nim zakochała już od pierwszego wejrzenia wiec wiesz.. przykro mi.
-Ja pierdole chodzi o ten pocałunek!? Nie! Nie! Nie!
Niki nie jest moim chłopakiem i nie będzie .. chyba-to powiedziałam najciszej jak tylko potrafiłam ale Kamila raczej i tak to usłyszała-.-
-Powinnaś dać jej trochę czasu.
-Tak,myślisz?-zapytałam o wiele spokojniejszym tonem z bólem w oczach.
-Kochanie,ja to wiem,pamiętasz co było kiedy chodzilam do 2 gim? Tak więc teraz zrób tak jak tamtego dnia.-podeszłam do Kamili,i przytuliłam ją mocno.
Usłyszałam że drzwi od domu się otwierają więc wstałam i podeszłam bliżej aby zobaczyć kto to,jak nikt nie wchodził przez dobre pięć minut uchyliłam je bardzo lekko a z dołu wbiegł do środka śliczny piesek! BOŻE!!! ORGAZM! Nigdy nie mogłam mieć psa a teraz!? O YEAHH!
Zaraz za psem wszedł do domu tata i ciocia Basia z wielkimi torbami i posłaniem dla !! PSAA! nie mogę ... normalnie popłakałam się ze szczęścia i zaraz uwiesiłam się na szyi ojca i dałam mu całusa w policzek.-Przepraszam córeczko..za wszystko co się ostatnio wydarzyło.
-Kocham Cię tatuśu.
*
Psiaka-suczkę-nazwałam Sunia. Kiedyś miałam właśnie rudego kundelka i nazywała się Sunia.. gdy szłam na autobus do szkoły zobaczyłam ją jak leży na chodniku potrącona przez rozpędzine BMW i zdycha,ten widok do mnie wraca aż do dziś,jak idę spać zawszę o niej myślę bo to z Sunia spędziłam całe 9miesięcy u mamy i 14 wspaniałych lat.-Łzy na samo wspomnienie lały się z oczu a cały makijaż poszedł się jebać.Z psiakiem bawiłam się chyba do północy bo jak już leżałam była 1:01. Sunia poszła spać,Kamila do Eryka natomiast Natalia jest na mnie wściekła-.- Niki i Lukas wyjechali nad morzę na tydzień ehhh.. marzę tylko o śnie po tym dzisiejszym dniu.
Postanowiłam jednak,że zadzwonie do Natalki.
-Halo,kto mówi?AHA-jak mogła!? Nic nie zrobiłam a ta jeszcze mór nr.skasowała? Okeyyy...
-O chuj Ci kurwa chodzi? Najpierw nic mi nie mówisz że się zakochałaś w Nikim a teraz śmiesz robić na mnie fochy i kasować mój nr.oraz się fochasz!? Jeśli Cię tamto uraziło to ...to PRZEPRASZAM. Ale moim zdaniem powinnaś mi o tym wcześniej powiedzieć o Nikim bo właśnie do tego doprowadziłaś co było.
-Wiesz co? Może i masz racje ale nie będziesz mi podbijała mojego chłopaka suczo!
PRZYJACIÓŁKA ;-;
-Yy... rozumiem... nie masz prawa tak mnie nazywać kumasz!? A po drugie to Niki nie jest Twój chłopak! Tylko MÓJ-podkreśliłam te słowo głośno i wyraźnie aby do niej dotarło,następnie się rozłączyłam i jebłam telefon na łóżko.-SUPER!!-wybuchłam na cały dom i zeszłam na dół.
Ubrałam swoje niebieskie max'y i zapięłam Sunię na smycz a następnie wyszłam z domu.
*
Spacerowałam już z dobre dwie godziny kiedy nadjechał czarny jeep,a z środka wyszedł jakiś koleś (30-35) lat.
-Wsiadaj.
-Pojebał Cie? Bo chyba tak! -krzyknęłam i wróciłam się aby jak najszybciej być w domu..pomyślałam że mogę zadzwonić po tatę ale.. nie wzięłam tego pierdolonego telefonu..;-; idiotka.
Zobaczyłam że koleś za mną jedzie,przyśpieszyłam kroku a zaraz to było biegnięcie-z psem na rękach;-;
Pies był tak zmęczony że nie dawał rady..nie miałam wyjścia ..
Kochani, bardzo się cieszę że czytanie moją pierwszą w życiu "książkę" jednak postanowiłam że to na dole napisze bo to na 100% motywuje i to bardzo.Wiem że nie piszę tego dla Siebie ale dla Was
CZYTASZ?-KOMENTUJESZ.
DAJESZ GWIAZDKĘ JEŚLI SIĘ PODOBA.
TO MNIE BARDZO MOTYWUJE DO PISANIA TEGO OPOWIADANIA.
JESTEŚCIE WSZYSCY BARDZO WSPANIALI I KOCHANI. PO PROSTU JESTEŚCIE ♥ KOCHAM WAS PA:*
Olaa