14rozdzial

4.5K 241 11
                                    

*Ola*

Było zimno, bardzo zimno.

Okno otwarte a dom cały pusty.. słychać było krzyki kobiety wołała o pomoc,jakiś facet demolował dom i chciał zabić kobietę gdy próbowała uciec..nie zrobił tego.Jak odwrócę wzrok,uda mi się-powiedział po czym odwrócił głowę i nacisnął za spóst.

-Ola wstawaj! Wstaaa.Waajj!!

-mój ojciec uwolnił mnie z tego koszmaru jestem mu za to wdzięczna.

-Co !? Nie krzycz tak,która godzina?

-12;40 zaraz wracam a Ty za ten czas młoda damo posprzątaj i się ubierz.

-Dobraa jezuu..

Nie było wyjścia musiałam wstać i się ogarnąć.

Zeszłam na pierwsze piętro z czystą bielizną białą bokserką z napisem "Lov My Life" oraz, krótkie jeans'owe spodenki.

Wzięłam zimny prysznic,który postawił mnie calkowicie na nogi z czego byłam bardzo zadowolona.

Kiedy wyszłam z kabiny usiadłam przed kosmetyczką z dużym lustrem i zaczętam prostować włosy a następnie zapięłam grzywę do tyłu na samym środku głowy.

Zrobiłam lekki makijaż i zeszłam ubrana na dół aby zrobić sobie śniadanie, wyciągnęłam z lodówki sok pomarańczowy,ser oraz masło.. hmm zrobię sobie tosty-pomyślałam po czyj zabrałam się do pracy.

*

Dom był już posprzątany a ojca nadal nie było -.- ale dlaczego ? Miał być "zaraz" a minęły już dwie godziny,postanowiłam że zadzwonie do Kamili i Natalki,które i tak nie odbiorą bo pewnie śpią -.- jak zawsze jednaj ja postanowiłam zadzwonić.wyciągłam z kieszeni telefon i wybrałam numer do Natalki i Kamili tak abyśmy mogły rozmawiać we trzy.

-Cisza! Cisza! Ciszaaa!!! Kurwa co jest !?-była 16 a Natalka nadal nie odbierała,Kamila dotarła tu już o 15:30 a tamta jakieś fochy stroi -.-

-Ola..Natalka,um.. jest załamana dlatego nie odbiera od Ciebie,chce być sama więc jej na to pozwól.

-Co Ty pierdolisz?! Jak by była załamana to do własnej przyjaciółki by się nie odezwała? Nie.

-Zraniłaś ją razem z Nikim nie wiedząc o tym.Ona się w nim zakochała już od pierwszego wejrzenia wiec wiesz.. przykro mi.

-Ja pierdole chodzi o ten pocałunek!? Nie! Nie! Nie!

Niki nie jest moim chłopakiem i nie będzie .. chyba-to powiedziałam najciszej jak tylko potrafiłam ale Kamila raczej i tak to usłyszała-.-

-Powinnaś dać jej trochę czasu.

-Tak,myślisz?-zapytałam o wiele spokojniejszym tonem z bólem w oczach.

-Kochanie,ja to wiem,pamiętasz co było kiedy chodzilam do 2 gim? Tak więc teraz zrób tak jak tamtego dnia.-podeszłam do Kamili,i przytuliłam ją mocno.

Usłyszałam że drzwi od domu się otwierają więc wstałam i podeszłam bliżej aby zobaczyć kto to,jak nikt nie wchodził przez dobre pięć minut uchyliłam je bardzo lekko a z dołu wbiegł do środka śliczny piesek! BOŻE!!! ORGAZM! Nigdy nie mogłam mieć psa a teraz!? O YEAHH!

Zaraz za psem wszedł do domu tata i ciocia Basia z wielkimi torbami i posłaniem dla !! PSAA! nie mogę ... normalnie popłakałam się ze szczęścia i zaraz uwiesiłam się na szyi ojca i dałam mu całusa w policzek.-Przepraszam córeczko..za wszystko co się ostatnio wydarzyło.

-Kocham Cię tatuśu.

*

Psiaka-suczkę-nazwałam Sunia. Kiedyś miałam właśnie rudego kundelka i nazywała się Sunia.. gdy szłam na autobus do szkoły zobaczyłam ją jak leży na chodniku potrącona przez rozpędzine BMW i zdycha,ten widok do mnie wraca aż do dziś,jak idę spać zawszę o niej myślę bo to z Sunia spędziłam całe 9miesięcy u mamy i 14 wspaniałych lat.-Łzy na samo wspomnienie lały się z oczu a cały makijaż poszedł się jebać.Z psiakiem bawiłam się chyba do północy bo jak już leżałam była 1:01. Sunia poszła spać,Kamila do Eryka natomiast Natalia jest na mnie wściekła-.- Niki i Lukas wyjechali nad morzę na tydzień ehhh.. marzę tylko o śnie po tym dzisiejszym dniu.

Postanowiłam jednak,że zadzwonie do Natalki.
-Halo,kto mówi?

AHA-jak mogła!? Nic nie zrobiłam a ta jeszcze mór nr.skasowała? Okeyyy...

-O chuj Ci kurwa chodzi? Najpierw nic mi nie mówisz że się zakochałaś w Nikim a teraz śmiesz robić na mnie fochy i kasować mój nr.oraz się fochasz!? Jeśli Cię tamto uraziło to ...to PRZEPRASZAM. Ale moim zdaniem powinnaś mi o tym wcześniej powiedzieć o Nikim bo właśnie do tego doprowadziłaś co było.
-Wiesz co? Może i masz racje ale nie będziesz mi podbijała mojego chłopaka suczo!
PRZYJACIÓŁKA ;-;
-Yy... rozumiem... nie masz prawa tak mnie nazywać kumasz!? A po drugie to Niki nie jest Twój chłopak! Tylko MÓJ-podkreśliłam te słowo głośno i wyraźnie aby do niej dotarło,następnie się rozłączyłam i jebłam telefon na łóżko.

-SUPER!!-wybuchłam na cały dom i zeszłam na dół.

Ubrałam swoje niebieskie max'y i zapięłam Sunię na smycz a następnie wyszłam z domu.

*

Spacerowałam już z dobre dwie godziny kiedy nadjechał czarny jeep,a z środka wyszedł jakiś koleś (30-35) lat.

-Wsiadaj.

-Pojebał Cie? Bo chyba tak! -krzyknęłam i wróciłam się aby jak najszybciej być w domu..pomyślałam że mogę zadzwonić po tatę ale.. nie wzięłam tego pierdolonego telefonu..;-; idiotka.

Zobaczyłam że koleś za mną jedzie,przyśpieszyłam kroku a zaraz to było biegnięcie-z psem na rękach;-;

Pies był tak zmęczony że nie dawał rady..nie miałam wyjścia ..
Kochani, bardzo się cieszę że czytanie moją pierwszą w życiu "książkę" jednak postanowiłam że to na dole napisze bo to na 100% motywuje i to bardzo.Wiem że nie piszę tego dla Siebie ale dla Was
CZYTASZ?-KOMENTUJESZ.
DAJESZ GWIAZDKĘ JEŚLI SIĘ PODOBA.
TO MNIE BARDZO MOTYWUJE DO PISANIA TEGO OPOWIADANIA.
JESTEŚCIE WSZYSCY BARDZO WSPANIALI I KOCHANI. PO PROSTU JESTEŚCIE ♥ KOCHAM WAS PA:*
Olaa

Tam gdzie TyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz