19 rozdział

4.1K 210 4
                                    

Hej, tu knop3rs, przyjaciółka Olki. Poprosiła mnie o rozdział więc BAM! :D

*Kamila*

- Hej, Ola.

- Kamila?! Hej! Jak tam w Hiszpanii?

- Ech...

- Em... co się stało?

- Troche się poprztykałam z Erykiem. Wracamy wcześniej, już od wczoraj jestem w domu.

- Tak?! Zajebiście! Tak się stęskniłam. - usłyszałam radość w glosie Oli. Radość, która odrazu poprawiła mi humor.

- Ja też myszko. Widzimy się dzisiaj?

- Oczywiście! O której?

- 13:00 ?

- Świetnie! Gdzie?

- Wpadniesz do mnie? Jakoś nigdzie nie mam ochoty wychodzić.

- Dobrze, będę.

- Okej, czekam. Kocham Cię, pa.

- Ja Ciebie też, pa.

Po zakończonej rozmowie z Olą, wstałam z łóżka i próbowałam się ogarniać. Było ciężko, bo cały czas miałam w głowie zaistniałą sytuację z Erykiem.

O godzinie 13:05 Ola była u mnie. Przytuliłyśmy się mocno i zasiadłyśmy w salonie.

- Opowiadaj, co z Erykiem? - wiedziałam, że rozpocznie ten temat, lecz ja wolałam go uniknąć. Dlaczego? Nie wiem. Momentalnie wstałam z kanapy.

- Chcesz coś do picia? - napąknęłam.

- Kamii... - Ola do mnie podeszła i mocno mnie przytuliła.

- Ech...

- Mhm, kontynuuj... - obie wybuchnęłyśmy śmiechem. Olka wie jak poprawić mi humor.

- No to było tak, że byliśmy w jakimś klubie. Tańczyliśmy, piliśmy i te duperele. Eryk za dużo wypił. Ja niepotrzebnie zgodziłam się zatańczyć z jakimś gościem. Eryk akurat wtedy wyszedł z kibla, coś mu odjebało i zaczął bić tego typa przy całej sali ludzi. Pokłóciliśmy się no i postanowiłam wrócić wcześniej.

- Eryk też wrócił? - Ola mi szybko przerwała.

- Tak, wróciliśmy razem, a czemu pytasz?

- Tak pytam. I przez całą podróż się do siebie nie odzywaliście?

- Tak, skąd wiesz..?

- Eryk do mnie napisał...

- Co? Kiedy? - byłam lekko zaszokowana.

- Przed twoim dzisiejszym telefonem.

- Super... co mówił?

- Właśnie to, że się pokłóciliście i, żebym z tobą pogadała, podobno całą powrotną podróż cię przepraszał..?

- Tak... ale wkurwiłam się na niego nieźle. W ogóle nie miałam ochoty się do niego odzywać.

- Pogadaj z nim. - zaproponowała Ola nie pewnym głosem.

- Nie. Nie chcę.

- Okej... ale chyba nie masz zamiaru całego dnia spędzić w domu?

- Co masz na myśli..?

- Chodźmy na jakieś zakupy, coś zjeść?

- W sumie... okej. - uśmiechnęłyśmy się obie, przytuliłyśmy tak mocno jak nigdy i postanowiłyśmy iść popatrzeć za jakimiś sukienkami.

Tam gdzie TyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz