58 rozdział

1.8K 104 1
                                    

*Niki*
O co w tym wszystkim chodzi?
Okej zdradziłem ją ale ona jak widać lepsza nie była!
Już jakić frajer panoszy się po naszym domu!
Ja ją naprawdę kocham! Wiem, że zjebałem sprawę ale chciałbym to naprawić..chyba to się liczy tak?
W ogóle jak ona śmie mówić, że to tylko glupi pocałunek ?
Jak to z moim najlepszym przyjacielem było!
Jezu ale ja głupieję..a jak Ola nigdy mi już nie wybaczy? Nie wiem..może Lukas mnie jakoś wesprze.
A nie..on mnie nie chce znać..suuuper!
Albo nie mam inny pomysł.
Hmm..??
Ola
Siedziałam z Krystianem w domu i oglądaliśmy Top Model..mam fiołka na punkcie tego serialu..jak Boga kocham!
-Błagam wyłącz tego pedała! Michał o kobiecym głosie i urodzie..
-Zamknij się!
*dzwonek*
-Ktoś dzwoni..-czy on do cholery musi mi zawsze przerywać!?
-Nienawidzę Cie wiesz?
-Oo tak.- uśmiechnął się i wyłożył na kanapie jak król, gdy tylko z niej zeszłam.
Podeszłam do drzwi i pociągnęłam za klamkę.
Ku mojej uwadze..Niki, kwiaty, wino..i odstawiony jak na ślub!
Wyglądał..sama nie wiem.
-Ee..o co chodzi?- zapytałam niepewnie.
-Chciałem tak wiesz..porozmawiać.
Mogę wejść? -spojrzałam na Krystiana, który był wlepiony we mnie..machnęłam mu rękoma żeby poszedł do góry.
Jak byłam pewna, że go nie ma..zaprosiłam nie zbyt chętnie Nikiego do domu.
-Proszę to dla Ciebie.-Wręczył mi kwiaty.
-Dzięki są..piękne.
-Piękne kwiaty, dla pięknej dziewczyny.-zaczęło mnie to obrzydzać..mój były, którego tak kochałam..mnie obrzydza!
-Usiądź.
-Słuchaj..chciałem się zapytać czy..czy jest dla nas jeszcze jakaś szansa..czy w ogóle jeszcze tego chcesz.
-Niki..to nie jest takie proste.
-Jest..albo będziemy znowu razem albo już na zawsze znikne z Twojego życia.
-Niki..ja nie chcę..ja już nic nie czuję, ale chciałabym abyśmy byli cały czas jak dobrzy przyjaciele.-milczał..zaraz spojrzał mi głęboko w oczy jakby czegoś tam szukał..promyczka nadziei czy coś..a po "chwili" niezręcznej ciszy hehe postanowił, że coś powie.
-No trudno..sam to zjebałem, zgoda..-wstał i wyciągnął mi rękę.-przyjaźń?
-przyjaźń.
-Dobrze..teraz wybacz ale muszę spadać..trzymaj się! -dał mi buziaka w policzek i szybko wyszedł z domu.
Dziwne.
-Olaaaa.
-Co?
-Masz psy? Śliczne są!
-Mam..tak jakby. Moja mama je wzięła, bo ja nie miałam aż tak dużo czasu więc.
-Aaa..
-A możesz już zejść na dół? Czy mamy tak krzyczeć?
-Zaaraz.
Aa..typowe u niego.
W sumie może odwiedzę w sobotę mamę? I moje kochane psy.
Chyba tak..tylko czy dadzą mi wolny dzień w pracy kuwa.
Nie ważne pomyślę o tym innym razem..

Hej :( hehe..wiem,wiem i wiem, ze rozdział ten jest, krótki, nudny itp..ale serio ja go tydzień pisałam..to praca z mojego wolnego czasu w całym tygodniu.
Teraz ta szkoła, nauka, sprawdziany, praca..i tak dalej no i już się opóźniam :(
Wybaczycie mi?
Jutro mamy w mieście zajebistą imprezę dlatego też lipa..muszę iść do pracy a potem to już wiecie ;)
Ale w niedziele już normalnie nie wiem co ale postaram się napisać dla Was jakiś odjazdowy rozdział! :D możecie też podsyłać kilka pomysłów, które postaram się zrealizować.
Chciałam jeszcze bardzo podziękować za wczoraj! :D tylu Was było, że sama nie wierzyłam, że to ja mam takie szczęście.
Zlot może będzie za miesiąc też ale zobaczymy! Jak ma być tak zajebiście jak teraz to może być nawet w poniedziałek! Haha <3
Kocham Was <3 <3

Tam gdzie TyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz