III Rzesza Niemiecka osunął się na podłogę. W prawe ramię miał wbitą miał żyletkę. Z przerażeniem przemieszanym ze zdziwieniem wpatrywał się w Polskę. Tak samo jak ZSRR i Niemcy.
Polak stał na stole. Koszulkę miał w strzępach, a na plecach miał śnieżnobiałe skrzydła. Miały co najmniej kilka metrów. Dyszał i widać było, że jest wściekły. Zaciskał pięści i z trudem powstrzymywał się od ponownego zaatakowania Nazisty.
- Oh, Polen! - pisnął Niemcy - Du hast Flügel!
Polak wyglądał na zaskoczonego, ale po krótkiej chwili także go przytulił. Uśmiechnął się i złożył skrzydła.
- Ich liebe dich, Polen...
- Ja ciebie też kocham...
ZSRR zerwał się i podskoczył do Rzeszy. Niemiec cały zbladł, a rękaw miał cały we krwi.
- СУКА БЛЯДЬ! ГЕРМАНИЯ IDŹ PO BANDAŻE! - ryknął Soviet.
- Soviet uspokój się... Nic mi nie będzie... - cicho powiedział Rzesza.
Z trudem się podniósł, ale zachwiał się i osunął na Komunistę.
- Rzesza! - pisnął Komuch.
- Polen zadzwoń po Schweiz! - krzyknął Niemcy i pobiegł po apteczkę.
- Okey, no to das ist alles... - stwierdził Szwajcaria - Powinien się obudzić za kilka godzin... Jakby jemu coś odbijało - wskazał na ZSRR-a którego uśpił, bo ten dostawał histerii - to zostawiam wam dwa zastrzyki...Niemcy i Polska pokiwali głowami.
- Swoją drogą, fajne skrzydła Polen!
- Dzięki - nieśmiało odparł Polak.
- Idę, Auf Wiedersehen!
- Auf Wiedersehen - mruknął Niemcy.
- Do zobaczenia!
Szwajcaria wyszedł. Niemcy usiadł na kanapie obok jego nieprzytomnego ojca.
Rzesza był podpięty do jakiegoś ustrojstwa, które miało uzupełnić jego krew.
Polska stał i nie bardzo wiedział, co zrobić. Miał wyrzuty sumienia. Znowu jego niewyparzony język sprawił kłopoty.
W końcu odwrócił się i poszedł do kuchni. Czuł się okropnie. Mógł zabić Rzesze. Niemcy by go zapewne za to znienawidził. O ile jeszcze go nie znienawidził.
Usiadł przy stole i schował twarz w dłoniach. Niemiec na pewno był wściekły, że Polak odzyskał skrzydła, prawie zabijając Rzesze.
Prawda, obojga poniosło. Ale Polska i tak nie powinien wbijać w Nazistę swojej żyletki.
Zabawne.
Nikt się nie spytał, po co mu była żyletka. Czemu miał ją w kieszeni.
Prawda była taka, że od kilku dni znowu się ciął.
Zaczęło się od kłótni z Niemcem. Polska bardzo ją przeżył. To była ich pierwsza kłótnia od dłuższego czasu.
Mieszkali sami, przez co przez kilka dni się do siebie nie odzywali. Niemcy był w pracy, a Polska siedział w mieszkaniu.
Zdrowie psychiczne Polaka bardzo wtedy ucierpiało.
Polska leżał na kanapie w jego i Niemca mieszkaniu.Choć tak naprawdę, to było mieszkanie Niemiec, bo to on opłacał czynsz i inne takie. Polska siedział tylko w środku, gotował obiady i czasem sprzątał.
CZYTASZ
"WYBACZYŁEM" | CountryHumans | Soviet Reich [ZAKOŃCZONE]
FanfictionMinęło wiele lat od zakończenia II wojny światowej. ZSRR mieszka wraz ze swoim synem Rosją. Reszta jego dzieci, Ukraina, Białoruś, Kazachstan i Estonia, go nienawidzą. Pewnego dnia kłóci się z synem i ten wyprowadza się do swojego chłopaka, Ameryki...