10

699 49 68
                                    

- Oh... Czyli on się tak jakby uzależnił od bicia cie?

- Tak jakby...

Szli chwilę w ciszy.

- O! To tutaj! - krzyknął ZSRR i puścił się biegiem.

Rzesza pobiegł za nim. Stanęli przed dużym domem. Weszli do środka.

- Przez ten cały czas nikogo tu nie było... - odezwał się ZSRR, smutnym głosem.

- Jesteś pewien, że chcesz ze mną mieszkać? - spytał Rzesza - Nie będę zły, jeśli zmienisz zdanie...

- Nie! Chce u ciebie mieszkać!

Weszli na piętro. Było tam 8 pokoi i jedna łazienka. ZSRR zaglądnął do pierwszego z nich.

- Zaczekaj, zaraz wrócę.. - mruknął do Rzeszy.

Wszedł. III Rzesza stał w korytarzu. Rozglądnął się. Pokój, do którego wszedł Soviet, to był pokój Rosji. Naprzeciwko był pokój pokój Ukrainy. Później były pokoje: Białorusi, Kazachstanu i Estonii. Na końcu była łazienka, pokój ZSRR-u oraz pokój jego ojca, Imperium Rosyjskiego.

Nagle usłyszał cichy szloch. Zaglądnął do pokoju Rosji. ZSRR leżał skulony na łóżku Ruska i szlochał. Rzesza podszedł, usiadł i przytulił go.

- N-nie pocieszaj mnie... N-nie wiesz, jak to jest kiedy od dziecka nienawidzi cie cała rodzina... Tu w tym domu się urodziłem...W tym domu znęcał się nade mną mój ojciec... W tym domu go zabiłem... W tym domu urodziły się wszystkie moje dzieci i tu mnie znienawidziły... Nienawidzę tego miejsca... Ale nie potrafię go opuścić...

Rzesza nic nie mówił. Wiedział, że Soviet potrzebuje z siebie wszystko wyrzucić. W końcu ZSRR odsunął się od Nazisty i usiadł.

- Przepraszam... Rozkleiłem się...

- Nic się nie stało - odparł Rzesza - potrzebowałeś się wyżalić...

- Dzięki, Rzesia... - powiedział Komunista, schodząc z łóżka.

- Nie ma za- Czekaj, jak ty mnie nazwałeś? - Rzesza się zarumienił - Rzesia?

- Uh... - Soviet się zawstydził - Przepraszam! Nie wiem co się ze mną dzisiaj dzieje! Zabierzmy stąd moje rzeczy i wracajmy!

- Uhm... W porządku - odpowiedział zdezorientowany Rzesza.

Wyszli z pokoju Ruska i udali się do pokoju Komunisty.



- A co zrobisz z tym domem? - spytał III Rzesza Niemiecka.

Walizki i inne rzeczy ZSRR-a, były oparte o ścianę domu.

- Hm... Chyba sprzedam...

- No to chyba trzeba będzie tam trochę posprzątać...

- M... To chodź...



- Soviet! Skończyłem piętro!

Rzesza zszedł po schodach na dół. Od razu rzucało się w oczy, że na parterze także jest posprzątane.

- ZSRR?

Nazista zaglądnął do kuchni, ale Komunisty tam nie było. Wszedł do salonu.

- Mein Gott... - jęknął z politowaniem.

ZSRR leżał na kanapie. W ręce trzymał prawie pustą butelkę wódki. Na podłodze leżały dwie puste i jedna pełna.

- ZSRR... Ty kretynie...

- WyBaCz, RzEsZa... NiE MoGłEm WyTrZyMaĆ...

Niemiec pomógł mu wstać.

- Dasz radę iść?

- DaM, DaM!

Rzesza posprzątał po nim i wyszli z domu. Wzięli rzeczy Komunisty. Rzesza, oczywiście, więcej, bo pijany Komuch nie był w stanie zbyt dużo unieść. ZSRR zataczał się.

- RzEsZa, TeŻ ByŚ SiĘ NaPiŁ!

- Przynajmniej jedno z nas powinno być trzeźwe...

- Uh... A Po SzTo?

Soviet zatoczył się na Rzesze i razem upadli na ziemie. Wylądowali w dość dwuznacznej pozycji. ZSRR siedział na Naziście. Rękami przyszpilił go do ziemi. Patrzyli na siebie, zaskoczeni.

- Z-ZSRR z-zejdź z-ze mnie - Rzesza był cały czerwony. Nie było widać białego kółka na jego fladze.

Soviet, mimo tego, że wiedział, że jego zachowanie może go zdemaskować, postanowił podroczyć się z przyjaciele,

- A To CzEmU? WyGoDnY JeStEś...

- S-Soviet! Jesteś pijany! Zejdź ze mnie!

- A JaKbYm ByŁ TrZeŹwY?

- ZŁAŹ ZE MNIE DO CHOLERY!! - spanikował Rzesza. Zaczął się szamotać, próbował wyrwać się Komuniście, jednak ten, nawet pijany, był silniejszy od niego - SHEIßE! ZOSTA-

ZSRR przerwał mu, całując go. Rzesza zadrżał, a jego oczy wypełniły się łzami. Bał się. W końcu pijany ZSRR był nieobliczalny. Mógł zrobić wszystko. Nawet zgwałcić go na środku drogi.
Udało mu się go odepchnąć. Soviet zdał sobie sprawę, że posunął się za daleko. Miał nadzieje, że następnego dnia uda mu się zwalić to na alkohol.

- ZOSTAW MNIE, PIJAKU!!! NIE JESTEM JAKĄŚ DZIWKĄ, MOŻESZ SIĘ PIEPRZYĆ CAŁYMI DNIAMI!! - krzyczał Rzesza, ze łzami w oczach.

ZSRR już chciał przeprosić, gdy poczuł, że ktoś go łapie od tyłu i odciąga od Nazisty.

- Kurwa, ZSRR, ale żeś się spił! - usłyszał za sobą głos Polski.


Hallo!

Ten rozdział jest zły XD

Chciałabym was poprosić o ocenienie tego:

To tyle

Bye

~uMbRi

"WYBACZYŁEM" | CountryHumans | Soviet Reich [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz