ZSRR usłyszał pukanie do drzwi. Był w kuchni, a Rzesza w swojej pracowni, więc oczywistym było, że to on musiał pójść je otworzyć.
Odłożył miskę w której robił jedzenie, wytarł ręce i podszedł do drzwi. Otworzył je.
- Cześć, ZSRR! - przywitał się Królestwo Italii.
Obok niego stał Imperium Japońskie.
- Um, witajcie - zmieszał się Komunista - Co was sprowadza?
- Przyszliśmy do Rzeszy - odparł IJ.
- Tak? - zdziwił się ZSRR.
Usłyszał za sobą kroki.
- Oh, przepraszam, ZSRR! Zapomniałem ci powiedzieć!
- Nic się nie stało.. - wyszeptał Komuch. Tamten Rzesza by go spytał, za nim by kogoś zaprosił.
Dla niego ważne było, czy ZSRR'owi to pasuje.
IJ i KI weszli do środka i razem z Rzeszą poszli do salonu.
ZSRR poczuł wyrzuty sumienia.
III Rzesza zawsze liczył się z jego zdaniem. Przypomniało mu się, co się wydarzyło, przed weselem jego dzieci.
Przez niego Rzesza czuł się niepotrzebny. Czuł się nieważny. Zbędny.
Komunista potrząsnął głową. Przestań się obwiniać!
- Ale to moja wina.. - wyszeptał. A teraz nie ma jak tego naprawić. Bo Rzesza nic nie pamięta.
Wyrzuty sumienia były coraz większe. Chłopak nie wiedział co z nimi zrobić. Najważniejsze było, żeby Rzesza i jego przyjaciele o niczym nie wiedzieli.
Wyjął telefon i zadzwonił do Rosji.
- Halo?
- Priviet, tato! Co tam?
- Mógłbym do ciebie przyjechać?
- Do mnie? Sam?
- Mhm
- Coś się stało?
- Niee, po prostu chciałbym.. się wyrwać
- A Rzesza?
- Jest ze swoimi przyjaciółmi - westchnął ZSRR.
- Przyjeżdżaj jak najszybciej
- Mhm
ZSRR opuścił telefon. Cicho westchnął. Wszedł do salonu.
- Rzesza, ja jadę do Rosji, wrócę pewnie jutro
- Mhm, spoko - odparł Nazista, ale widać było, że nie do końca go słuchał, na co pęknięte serce Komucha dało o sobie znać.
Soviet wyszedł z domu i wsiadł do samochodu. Odrazu ruszył i odjechał.
Po jakimś czasie był pod domem syna i jego chłopaka. Wysiadł i zapukał do drzwi. Otworzyła mu Ukraina.
- Tata? A co ty tu robisz?
- Przyjechałem was odwiedzić
- Fajnie! Chodź!
Weszli do środka. Rosja odrazu złapał ZSRR'a i pociągnął go do pokoju.
- Tato, co się stało?
- Nic
- No przecież widzę i słyszałem
- Po prostu brakuje mi Rzeszy...
Rosja westchnął.
- A nie możesz z nim porozmawiać? Czy coś.. Powiedzieć mu wszystkiego?
- Parę dni temu go przytuliłem.. Wiesz jak zareagował?
- Jak?
- Odepchnął mnie... I patrzył się na mnie jak na dziwoląga...
- Współczuję
ZSRR westchnął.
- Masz coś mocniejszego?
- Nie pozwolę ci się upić
- Ale kto powiedział, że ja chce się upić?
- Powiedziałeś Rzeszy, że wrócisz dopiero jutro
- Co- Skąd ty?!
- Nie rozłączyłeś się
- Ugh - ZSRR się skrzywił.
Rosja przyglądał się mu. Widział jak jego ojciec cierpi. Ale nie chciał mu pozwolić się upić. To by nie pomogło.
- Rosja, proszę..
- Nie
- Proszę
- Nie
- To pojadę do jakiegoś baru i się upiję. A wtedy nikt nie będzie mnie pilnował
- Uh - Rosja przewrócił oczami - No dobra. Ale nie za dużo
ZSRR lekko się uśmiechnął.
Rosja poszedł po wódkę. Po chwili wrócił i mu ją podał.
- A ty nie pijesz?
Młodszy się zawahał.
- No dobra..
Usiadł naprzeciwko ojca i zaczęli pić.
Hallo!
To 30 rozdział :'D
Zasmucę was trochę, ale powoli zbliżamy się do końca
Ale jeszcze parę rozdziałów będzie ^^
~uMbRi
CZYTASZ
"WYBACZYŁEM" | CountryHumans | Soviet Reich [ZAKOŃCZONE]
FanficMinęło wiele lat od zakończenia II wojny światowej. ZSRR mieszka wraz ze swoim synem Rosją. Reszta jego dzieci, Ukraina, Białoruś, Kazachstan i Estonia, go nienawidzą. Pewnego dnia kłóci się z synem i ten wyprowadza się do swojego chłopaka, Ameryki...