- Rzesza? - wykrztusił ZSRR.
Niemiec gwałtownie się wyprostował. Na szczęście talerz już odłożył, bo gdyby tego nie zrobił to znalazł by się na podłodze. Cofnął się. W jego oczach odbiła się panika i napełniły się łzami.
- M-miałeś nie p-patrzeć - wykrztusił.
Nagle odwrócił się i wybiegł. Związek Radziecki opadł na kanapę. Nie potrafił uwierzyć, że to właśnie Trzecia Rzesza go uratował. Prędzej by go zostawił na pewną śmierć! Zjadł jedzenie, ale od natłoku myśli nie mógł zasnąć. Po dłuższej chwili usłyszał jak z piętra, po schodach schodzi Rzesza. Usłyszał pociąganie nosem i kroki. Szybko zamknął oczy i udawał, że spał. Nazista podszedł i wziął talerz. Znowu pociął nosem. Nagle Komuch poczuł, że coś kapnęło na jego rękę.
- Sheiße... - przeklął cicho Rzesza. Odstawił talerz i gdzieś poszedł. ZSRR otworzył oczy i spojrzał na swoją dłoń. Widniała na niej nie duża plama krwi. Zdziwiło go to. Zamknął oczy. Rzesza wrócił, starł z jego ręki krew, podniósł talerz i poszedł, najpewniej do kuchni.
Butem w Morde! XD
Tak, wiem, że znowu wstawiam krótki rozdział, ale on musiał być krótki, bo jakbym napisała więcej to byście się za dużo dowiedzieli!
Książka się rozkręca XD
Bardzo dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod poprzednim rozdziałem :)
Do zobaczenia w kolejnym rozdziale!
Bye!
PS. Zapraszam do innych książek mojego autorstwa, piszę już RusAme, a za niedługo pojawi się pierwszy rozdział JamHola (Nwm czy dobrze to napisałam XD)
CZYTASZ
"WYBACZYŁEM" | CountryHumans | Soviet Reich [ZAKOŃCZONE]
FanfictionMinęło wiele lat od zakończenia II wojny światowej. ZSRR mieszka wraz ze swoim synem Rosją. Reszta jego dzieci, Ukraina, Białoruś, Kazachstan i Estonia, go nienawidzą. Pewnego dnia kłóci się z synem i ten wyprowadza się do swojego chłopaka, Ameryki...