- Nienawidzę tego momentu - mruknął III Rzesza.
- Hm? Dlaczego? - spytał ZSRR.
Siedzieli w salonie i oglądali film w telewizji. Była to pierwsza część Władcy Pierścieni (Tak, wiem, jestem kreatywna).
- "A więc wybrałeś śmierć"... - odparł Rzesza, udając poważny ton głosu czarodzieja - To brzmi idiotycznie!
Związek Radziecki roześmiał się.
- No... Może trochę...
- Trochę? Trochę?! - oburzył się niemiec. Wstał z kanapy - Mam dość tego filmu... Idę się przejść...
- Oh, to ja pójdę razem z tobą! - ucieszył się Soviet i wstał. Wyłączył telewizor. Ubrali kurtki i buty, i wyszli.
Szli w ciszy. ZSRR wpatrywał się w Rzeszę. Próbował zgadnąć o czym ten myśli. Po chwili spojrzał do przodu.
- O! Kojarzę to miejsce!
- Tia... - mruknął niemiec - W końcu tu cię znalazłem... Swoją drogą... Co ci się stało?
- Nah... Szedłem... Piorun walnął w drzewo obok... Poślizgnąłem się i upadłem...
- Straciłeś przytomność?
- Niet! Leżałem... Aż w końcu... Zasnąłem? - zawahał się Soviet.
Rzesza przystanął. Spojrzał na niego z niepokojem.
- Szedłeś lasem, kiedy była burza?! Przecież twój dom jest daleko stąd! Czemu wtedy nie wstałeś?!
- Można powiedzieć, że dopadła mnie depresja...
- Hm?
- Wszystkie moje dzieci mnie nienawidzą... Tylko Rosja jeszcze mnie odwiedzał, ale... Pokłóciliśmy się, bo on... jest gejem i pieprzy się z Ameryką... Stwierdziłem, że nie mam już dla kogo żyć...
- A teraz? - nieśmiało spytał Rzesza.
- Teraz? Teraz jest ktoś, kto mnie potrzebuje...
- T-tak? - pisnął cicho niemiec, rumieniąc się.
- Tak, przyjacielu... - Komunista przytulił Nazistę. Nie wiedział czemu, ale słowo "przyjaciel" go zabolało.
Nagle zaczęło padać.
- Sheiße! - przeklął Rzesza.
ZSRR się roześmiał.
- Nie śmiej się, idioto, tylko biegnij! - warknął niemiec i puścił się biegiem.
Soviet, wciąż się śmiejąc, pobiegł za nim. Nagle Rzesza się poślizgnął i wylądował w błocie. Wrzasnął z bólu i zaskoczenia. Związek Radziecki stanął obok i próbował uspokoić, co mu nie wychodziło.
- Przestań się chichrać! - warknął na niego niemiec.
- Prze-prze-przepraszam! - śmiał się Soviet.
Rzesza się wkurzył i pociągnął go za nogę.
- Łaaa! - Komuch wylądował w błocie obok Nazisty - Suka blyat! Szto to miało być?! - zdenerwował się.
- Skręciłem kostkę - odparł niemiec.
ZSRR prychnął, wstał i pomógł wstać przyjacielowi. Ruszyli w stronę domu Rzeszy. Nazista opierał się na Soviecie, więc nie szli zbyt szybko. W miarę, gdy zbliżali się do domu, Komunista czuł się coraz gorzej. W końcu osunął się na ziemię, tuż przy wejściu, ciągnąc za sobą Rzeszę.
- Woah! - wrzasnął niemiec. Gdy się otrząsnął, zaczął panikować. - Soviet? Soviet! Ej, pobudka!
- Szto...? - mruknął w końcu rosjanin.
- Co się stało?!
- Słabo mi... - wymamrotał Soviet i znów odpłynął.
- Sheiße!
Wstał i jęknął z bólu. Co jak co, ale przez te wszystkie lata odzwyczaił się od bólu.
Z trudem podniósł Sovieta i razem z nim wszedł do domu. Udało mu się zatargać go na kanapę i utykając i pojękując udał się na górę po koce i ubrania na zmianę. Gdy przykuśtykał spowrotem, ZSRR siedział skulony na kanapie i się trząsł z zimna.
- Soviet? Dasz radę się ubrać?Słowianin wykrztusił coś co brzmiało jak nie.
Rzesze nie obchodziła już jego noga. Był zbyt przerażony stanem przyjaciela. Pomugł mu wstać i zaprowadził go na górę, do pokoju gościnnego.
- Soviet! Ziemia do Sovieta! Odezwij się! Nie zasypiaj!
Komunista mruknął coś pod nosem. Był blady, a czoło miał gorące.
- Sheiße! - przeklął znowu niemiec.
Guten Morgen/Abend/Tag
Soviecik znowu jest chory :')
Co myślicie o shipie
Białoruś x Nowa Zelandia
Białoruś x Dania
Australia x Filipiny?
Zdalny WF to zło >:(
Pani nam kazała robić przysiady i pajacyki przed kamerą :(
Da svidanija
~uMbRi
CZYTASZ
"WYBACZYŁEM" | CountryHumans | Soviet Reich [ZAKOŃCZONE]
FanfictionMinęło wiele lat od zakończenia II wojny światowej. ZSRR mieszka wraz ze swoim synem Rosją. Reszta jego dzieci, Ukraina, Białoruś, Kazachstan i Estonia, go nienawidzą. Pewnego dnia kłóci się z synem i ten wyprowadza się do swojego chłopaka, Ameryki...