5

785 50 81
                                    

- Nienawidzę tego momentu - mruknął III Rzesza.

- Hm? Dlaczego? - spytał ZSRR.

Siedzieli w salonie i oglądali film w telewizji. Była to pierwsza część Władcy Pierścieni (Tak, wiem, jestem kreatywna).

- "A więc wybrałeś śmierć"... - odparł Rzesza, udając poważny ton głosu czarodzieja - To brzmi idiotycznie!

Związek Radziecki roześmiał się.

- No... Może trochę...

- Trochę? Trochę?! - oburzył się niemiec. Wstał z kanapy - Mam dość tego filmu... Idę się przejść...

- Oh, to ja pójdę razem z tobą! - ucieszył się Soviet i wstał. Wyłączył telewizor. Ubrali kurtki i buty, i wyszli.

Szli w ciszy. ZSRR wpatrywał się w Rzeszę. Próbował zgadnąć o czym ten myśli. Po chwili spojrzał do przodu.

- O! Kojarzę to miejsce!

- Tia... - mruknął niemiec - W końcu tu cię znalazłem... Swoją drogą... Co ci się stało?

- Nah... Szedłem... Piorun walnął w drzewo obok... Poślizgnąłem się i upadłem...

- Straciłeś przytomność?

- Niet! Leżałem... Aż w końcu... Zasnąłem? - zawahał się Soviet.

Rzesza przystanął. Spojrzał na niego z niepokojem.

- Szedłeś lasem, kiedy była burza?! Przecież twój dom jest daleko stąd! Czemu wtedy nie wstałeś?!

- Można powiedzieć, że dopadła mnie depresja...

- Hm?

- Wszystkie moje dzieci mnie nienawidzą... Tylko Rosja jeszcze mnie odwiedzał, ale... Pokłóciliśmy się, bo on... jest gejem i pieprzy się z Ameryką... Stwierdziłem, że nie mam już dla kogo żyć...

- A teraz? - nieśmiało spytał Rzesza.

- Teraz? Teraz jest ktoś, kto mnie potrzebuje...

- T-tak? - pisnął cicho niemiec, rumieniąc się.

- Tak, przyjacielu... - Komunista przytulił Nazistę. Nie wiedział czemu, ale słowo "przyjaciel" go zabolało.

Nagle zaczęło padać.

- Sheiße! - przeklął Rzesza.

ZSRR się roześmiał.

- Nie śmiej się, idioto, tylko biegnij! - warknął niemiec i puścił się biegiem.

Soviet, wciąż się śmiejąc, pobiegł za nim. Nagle Rzesza się poślizgnął i wylądował w błocie. Wrzasnął z bólu i zaskoczenia. Związek Radziecki stanął obok i próbował uspokoić, co mu nie wychodziło.

- Przestań się chichrać! - warknął na niego niemiec.

- Prze-prze-przepraszam! - śmiał się Soviet.

Rzesza się wkurzył i pociągnął go za nogę.

- Łaaa! - Komuch wylądował w błocie obok Nazisty - Suka blyat! Szto to miało być?! - zdenerwował się.

- Skręciłem kostkę - odparł niemiec.

ZSRR prychnął, wstał i pomógł wstać przyjacielowi. Ruszyli w stronę domu Rzeszy. Nazista opierał się na Soviecie, więc nie szli zbyt szybko. W miarę, gdy zbliżali się do domu, Komunista czuł się coraz gorzej. W końcu osunął się na ziemię, tuż przy wejściu, ciągnąc za sobą Rzeszę.

- Woah! - wrzasnął niemiec. Gdy się otrząsnął, zaczął panikować. - Soviet? Soviet! Ej, pobudka!

- Szto...? - mruknął w końcu rosjanin.

- Co się stało?!

- Słabo mi... - wymamrotał Soviet i znów odpłynął.

- Sheiße!

Wstał i jęknął z bólu. Co jak co, ale przez te wszystkie lata odzwyczaił się od bólu.

Z trudem podniósł Sovieta i razem z nim wszedł do domu. Udało mu się zatargać go na kanapę i utykając i pojękując udał się na górę po koce i ubrania na zmianę. Gdy przykuśtykał spowrotem, ZSRR siedział skulony na kanapie i się trząsł z zimna.
- Soviet? Dasz radę się ubrać?

Słowianin wykrztusił coś co brzmiało jak nie.

Rzesze nie obchodziła już jego noga. Był zbyt przerażony stanem przyjaciela. Pomugł mu wstać i zaprowadził go na górę, do pokoju gościnnego.

- Soviet! Ziemia do Sovieta! Odezwij się! Nie zasypiaj!

Komunista mruknął coś pod nosem. Był blady, a czoło miał gorące.

- Sheiße! - przeklął znowu niemiec.

Guten Morgen/Abend/Tag

Soviecik znowu jest chory :')

Co myślicie o shipie

Białoruś x Nowa Zelandia

Białoruś x Dania

Australia x Filipiny?

Zdalny WF to zło >:(

Pani nam kazała robić przysiady i pajacyki przed kamerą :(

Da svidanija

~uMbRi


"WYBACZYŁEM" | CountryHumans | Soviet Reich [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz