– Mark, chodź tu! – przekręciłem się na kanapie, słysząc głos Johnnego i ziewnąłem głośno.– Po co?! – odkrzyknąłem.
– Jedzienie przyjechało!
Spędzanie prawie całych dni w mieszkaniu starszego było dla mnie i dla niego czymś normalnym. Mieszkał ulicę dalej od szkoły, więc kiedy nie miałem żadnych obowiązków, przychodziłem.
Usiadłem przy stole i jak się okazało, razem z jedzeniem przyjechał Jaehyun. Klepnął mnie w plecy i usiadł, stawiając pudełka na stole.
Stale zastanawiało mnie, czemu robi to tak agresywnie.
– Co tam u was? – rzucił.
– Pytasz, jakbyś nie widział nas kilka dni temu – odparł Suh.
– Staram się być życzliwy, potem się burzycie że nie potrafię żyć z ludźmi – burknął.
– Okej, możecie dać jedzenie? – wtrąciłem się, a oboje obrzucił mnie oceniającymi spojrzeniami.
Kiedy w końcu dostałem w dłonie pudełko uśmiechnąłem się sam do siebie.
– Mark, nadal szukasz swojej tajemniczej walentynki? – zapytał najstarszy.
– Tak, ale to nie jest takie proste – westchnąłem – To może być każdy.
– Po co w ogóle jej szukasz? – dodał Jung – Też dostawałem walentynki i nigdy się nawet nie zastanawiałem od kogo są.
– Jesteś innym typem człowieka, okej? Ten ktoś napisał kawałek piosenki! I to dobrej. Chciałbym wiedzieć kto to...
Odkąd dostałem tę konkretną kartkę, myślałem o niej bardzo często. Nurtowało mnie kim jest nadawca. Jedyne co wiedziałem był fakt, że chodził ze mną do szkoły. Nic więcej.
– Może Hyuck coś wie? Jesteście przyjaciółmi, może ktoś go o ciebie pytał? – rzucił Suh.
Westchnąłem głośno. Nie wiedziałem czy był sens w pytaniu o to Donghyucka. Przecież ktoś mógł o mnie pytać w zupełnie innym celu, a znając go, pewnie już nie pamiętał kto to był. Spojrzałem na siedzącą ze mną dwójkę, próbując coś wymyślić.
– Co się tak cieszysz? – zapytałem Jaehyuna, który głupio się uśmiechał.
– Mam dobry humor – wzruszył ramieniem – Wolicie żebym płakał? Poza tym twoje główkowanie jest zabawne.
– Bardzo zabawne – zgromiłem go wzrokiem.
– Słuchaj młody, przestań się tym zadręczać. Jeśli poszukujesz drugiej połówki to są inni, do tego wcale nie daleko.
– Czy ty próbujesz mi coś przekazać?
Zauważyłem jak wywrócił oczami.
– Podoba Ci się ktoś? – zapytał.
– Nie – odpowiedziałem automatycznie.
– Jasne – zmrużył oczy, jakby próbował wejść mi do umysłu i coś wyczytać, ale niewiele to dało.
– Czemu ty w ogóle mi radzisz? Jesteś singlem.
– Trener nie gra – uśmiechnął się z satysfakcją.
Czasami naprawdę miałem dość moich znajomych.
ㅁㅁㅁㅁ
miłego dnia 🌻
CZYTASZ
JUST HOLD ON| markhyuck
Fanfictionzakończone ✓ Donghyuck, aby nie zniszczyć marzeń swojego najlepszego przyjaciela, który chce zostać idolem, musi zmierzyć się z rosnącymi do niego uczuciami. "wish that you could build a time machine" instagram!au; pobocznie: johnten start: 10.01...