> 81 <

585 60 17
                                    


– Myślisz, że śpią? – usłyszałem, leżąc w ogrodzie razem z Markiem.

– Tak wyglądają.

Od razu wiedziałem, że stali nad nami Jaehyun i Wendy. Miałem przymknięte oczy, a przez moje okulary może faktycznie wyglądało to, jakbym spał. Tylko Mark naprawdę zasnął i kilka razy zdąrzył zdzielić mnie w twarz. Nie mam pojęcia co musi mu się śnić, ale zaczynało mnie to denerwować.

– Uroczy są – dodała Son.

– Czuję się jak niemowlak oglądany na porodówce – odezwałem się.

– Myślałam, że śpisz! – pisnęła.

– Niespodzianka – westchnąłem – On śpi, więc bądzcie cicho.

Wyciągnąłem w ich strone dłonie, mając nadzieję, że zrozumieją o co mi chodzi. Wendy zmarszczyła brwi, ale Jaehyun złapał je i pomógł mi wstać.

– Dziękuję panie Jung – uśmiechnąłem się – Gdzie Johnny i Ten?

– Zaraz przyjdą. Załatwili nam tą przyczepę kempingową, więc możliwe, że niedługo gdzieś ruszymy.

– Jak Johnny wybierze jakieś boomerskie miejsca to-

– Słyszę to Donghyuck!

Odwróciłem się i uśmiechnąłem niezręcznie, widząc Suha z założonymi ramionami.

– Wybacz!

Wszyscy usiedliśmy przy stole pod niewielką altaną. Ten podał nam po puszce napoju, po czym zajął miejsce obok Johnnego i od razu przyczepił się do jego ramienia.

– Ogólnie, wybrałem trzy miejsca w które możemy pojechać i zatrzymać się na jakiś czas – zaczął.

– Jakie?

– Stąd pojechalibyśmy do Racine, potem Madison i na koniec Milwaukee. Wystarczy sprawdzić czy są tam miejsca gdzie można zatrzymać się z przyczepą i tyle.

– Najpiej byłoby przy jakiejś plaży – dodał Jaehyun.

– Racja, możemy o tym pomyśleć. Zostalibyśmy wszędzie na tydzień, może dłużej lub krócej, zależy od was.

– Podoba mi się – odezwałem się – Nigdy tam nie byłem.

– Świetnie. Czy on tam jeszcze żyje? – wskazał na Marka.

– Zasnął – powiedziała Wendy.

– Idź go obudź Hyuck.

– Czemu ja? – zmaszczyłem brwi.

– Bo jesteś najmłodszy.

– Dyskryminacja – burknąłem, ale wstałem od stołu.

Usiadłem obok Marka i potrząsnąłem jego ramieniem. Wiedziałem, że takie coś napewno go nie obudzi, ale nie miałem innego wyjścia.

– Hej Mark, wstawaj.

Złapałem go za oba ramiona, jednak to też nie działało. Czasami zazdrościłem mu takiego snu, bo mnie obudziłoby jakiekolwiek dotknięcie. Miałem opcje oblania go wodą, ale nie chciałem zmoczyć mojego ulubionego kocyka.

Zauważyłem, że tamta czwórka zniknęła, więc odpuściłem sobie i po prostu położyłem się obok.

Mark był naprawdę ładny. Lubiłem na niego patrzeć, ale nie robiłem tego zbyt długo. Pewnie byłoby to dziwne. Teraz miałem szanse oglądać jego spokojną twarz i jasne kosmyki opadające na jego czoło.

Miałem wrażenie, że ukrywam moje uczucia coraz gorzej. Mimo że się starałem, czułem jakby każdy czytał mi w myślach i wszystko wiedział. Wiedziałem, że moja tajemnica była bezpieczna u Wendy i Jaehyuna, jednak bałem się, że kiedyś to wszystko wyjdzie. Wtedy Mark dowie się o tym od kogoś innego i pewnie będzie jeszcze gorzej niż normalnie.

Westchnąłem cicho i znów wróciłem do niego wzrokiem. Najdelikatniej jak potrafiłem odgarnąłem włosy, które nachodziły mu na oczy. Uśmiechnąłem się sam do siebie. Może naprawdę powinienem posłuchać Wendy i wszystko mu powiedzieć. Może wtedy będzie szansa, że będę mógł oglądać go tak częściej i będzie to zupełnie w porządku.

Ale z tyłu głowy nadal miałem wyjazd do Korei. Chociaż nic nie było pewne, nadal możliwe. Nie widzieliśmy kiedy odbędzie się jakiekolwiek przesłuchanie w Kanadzie, czy Mark się dostanie i czy wyjedzie. Jednak jego plany były takie ambitne i  wiedziałem, że się nie podda. I tego się bałem. Jego determinacji, której ja nie posiadałem.

– Hyuck?

– Och, już nie śpisz.

– Co tu robisz? – wymamrotał, przecierając twarz.

– Czekałem aż się obudzisz.

– Dlaczego?

– Johnny chyba coś od ciebie chciał – wzruszyłem ramieniem.

– Johnny może poczekać, chodźmy jeszcze spać.

– C-co, ale-

Mark zupełnie mnie ignorując moje zdanie położył na mnie swoją nogę i mocno przytulił. Westchnąłem cicho, układając się w miarę wygodnie. Zamknąłem oczy.

Najprawdopodobniej to będzie najgorszy sen jak mogłem mieć, bo spanie z kimś w taki upał nie jest przyjemne.

Ale czego się nie robi dla najlepszego przyjaciela.

ㅁㅁㅁㅁ

lubie ten rozdział 🤓 miłego dnia!

JUST HOLD ON| markhyuckOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz