Your slave.

988 58 8
                                    

Obudziłam się następnego dnia już w lepszej formie.

Zrobiłam sobie śniadanie, herbatkę,  wykąpałam się i znowu wyglądam jak człowiek.

Dzisiaj jadę po swoje rzeczy i mam nadzieje,  ze to będzie ostatni raz kiedy zobaczę się z Harrym.

- Gotowa?  Pyta Liam.

- nie, ale musimy już jechać.

Pół godziny później byliśmy już na parkingu gdzie stał bus.

Okej, Davina.  Zrobisz to i nie będziesz już przez niego płakać.  Będziesz silna i pokażesz,  że dasz sobie radę.

Dupa.

Jak tylko go zobaczyłam to serce prawie wyskoczyło mi z piersi.

- co Ty robisz?  Pyta mnie Harry.

Nie odpowiadam,  przecież widzi,  że się pakuje to po co głupio pyta?

- Davina, nie rób tego. 

Dalej nic nie mówię bo lada chwila wybuchnę głośnym płaczem.

- kurwa, Davina powiedz coś!

- zostaw mnie w spokoju!    Moj głos bardzo się łamie, ale wiedziałam,  że tak będzie.

- wybacz mi.

- Harry, ile razy można wybaczać? ! Czy my nie możemy normalnie funkcjonować?  Jak normalna para? Nie i nie mam zamiaru dalej próbować.

Widać,  że moje słowa go ranią,  ale na litość boską być na imprezie ze swoją dziewczyną, a w kuchni całować inną?  Zresztą nie wiem czy to był tylko pocałunek,  czy był tylko jeden,  czy spali ze sobą, czy chuj wie co.

- Davina,  kocham Cię.

- Harry,  Ty nie wiesz co to miłość!  Znasz tylko seks,  pieniądze i zabawę.  Po co mi to zrobiłeś?  Wiedziałeś,  że to mnie zabije,  że nie dam sobie z tym rady, a zrobiłeś to. Zdradziłeś mnie i wtedy ta sprawa z Taylor tez nie była tylko i wyłącznie jej intrygą. Czuję to. Jesteś podły i nie chce Cię już nigdy spotkać.  Masz zniknąć z mojego życia.

Wcale tego nie chcę. Potrzebuje go. Jest dla mnie wszystkim,  ale nie mogę mu tego wybaczyć. Zrobił to raz, drugi i zrobi tez trzeci i dziesiąty.  Nie mogę sobie pozwolić na ten cały dramat.  Jestem na to za słaba.

Idę do łazienki po swoje kosmetyki,  a gdy wracam Harry klęczy w sypialni.

- zrobię wszystko,  tylko zostań.  Nie zostawiaj mnie. Wiem, jestem idiotą,  ale byłem pijany. Obiecuję,  że nie będę już pił,  zmienię się,  pokaże Ci jak bardzo Cię kocham.

- gdybyś mnie kochał,  nie zrobiłbyś tego.

- Tak, zrobiłem to bo nie umiem docenić tego co mam.  Nie umiem się przyznać,  że muszę do kogoś należeć,  bo nie potrafię sam dać sobie rady,  zupełnie jak Ty. Jesteś taka sama.

On płacze?

O mój Boże on płacze.

- Proszę nie zostawiaj mnie.

- Harry,  Ty mnie niszczysz! Jak mam z Tobą być kiedy Ty sprawiasz, że jestem słaba?! Jesteś moją słabością,  jestem Twoim niewolnikiem. 

- A ja Twoim!  Dlatego nie umiem się w tym odnaleźć! Ja jeszcze nigdy tak nie kochałem,  nie wiem co mam robić, proszę zostań i mi pokaż.

Odwracam się od niego,  nie chce żeby widział jak płacze.

Wiem, widział to już setki razy,  ale dalej nie chce i zawsze próbuje to ukryć.

Co ja mam zrobić? 

Mam odejść i do końca życia być w takim stanie? 

Mam zostać i udawać,  że wszystko jest okej,  kiedy on będzie mnie zdradzał?

Boże,  pomóż mi.

*****

Co ma zrobić  Davina?

Bo ja nie wiem; (

I'm your slave. H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz