you, my everything.

801 59 0
                                    

-Dav, proszę otwórz oczy.
-Harry? 
Trzyma mnie na kolanach i gładzi po policzku.
-Boże, już myślałem, że nigdy się nie obudzisz.
-Nie obudzę? pytam ździwiona.
- Straciłaś przytomność.
Cholera, znowu.
-Jesteś taka blada i schudłaś. Jesz coś wogóle?
Okłamuje go, że jem, ale nie pamiętam kiedy ostatnio coś jadłam. Przez ostatnie dni moim jedynym pożywieniem był alkohol.
-Jak mnie znalazłeś?
-Namierzyłem Twój telefon. Wystraszyłaś mnie.
No tak, Harry bogacz/gwiazdor/detektyw.
-Przepraszam, za dużo wypiłam.
Miałam ochotę uciec, ale Harry tak mocno tulił mnie do siebie, że nie było takiej opcji.
-Nawet nie myśl o tym żeby teraz uciec. Już nigdy Cie nie puszczę.
On czyta mi w myślach. To przerażające.
Wstał, mocniej mnie przytulił i zaczął iść.
-Harry, ja umiem chodzić i gdzie Ty mnie wogóle niesiesz? 
-Do siebie. a co do chodzenia to nie jestem taki pewny. Zemdlałaś, jesteś poobijana i muszę Cię nakarmić bo wyglądasz strasznie.
-Dzięki. 
Zaśmiał się i pocałował mnie w głowę.
Posadził mnie na miejscu pasażera i zapiął pasy.
Liam, robił tak samo. Ciekawe gdzie jest teraz. Nie rozmawialiśmy od ... pocałunku.
Jak on mógł to zrobić. 
Nie mogę o tym myśleć.  
Jesteśmy na miejscu.
Znowu ten hotel, ten pokój, wspomnienia. 
-Przygotuję Ci kąpiel.
Harry, troskliwy romantyk? 
Jestem strasznie obolała. Wiem dlaczego zemdlałam , ale on nie musi.
Nie brałam leków, nie jadłam, piłam i oto ja z rozwalonym łokciem, kolanem i siniakami. Jeden upadek, a tyle szkód.
Wanna jest pełna gorącej wody z olejkiem truskawkowym(moim ulubionym). 
Harry zdjął ze mnie ubrania i pomógł wejść do wanny.
Tłumaczenia, że dam sobie radę nic nie dały.
-Poszukam potem apteczki, bo ten łokieć nie wygląda za dobrze.
To prawda, nie potrafię nawet wyprostować ręki.
- Możesz iść, poradzę sobie, nie utopię się. Chyba.
-Nie chcę ryzykować. Mogę Ci pomóc? Pyta nieśmiało.
-Chcesz umyć mi włosy?
To był żart, ale Harry szybko się rozebrał i wskoczył do wanny.
- Ja żartowałam, dam sobie radę.
-Chcę Ci umyć włosy, możesz się zamknąć? 
On mnie zadziwia.
Moczy mi włosy i delikatnie wciera w nie szampon. 
-Jeśli będę coś robił nie tak to mi powiedz. 
Odpowiadam mu, że jest idealnie, bo to prawda.
-Zamknij oczy. Każe kiedy spłukuje pianę.
Odwracam się do niego i uśmiecham.
-Dziękuję.
Nie mogę przestać się na niego patrzeć, tak bardzo za nim tęskniłam.
Przyciąga mnie do siebie i przytula.
-Przepraszam. Naprawdę mi przykro. Proszę wybacz mi i daj mi ostatnią szansę. Obiecuję, że jej nie zmarnuję. 
-Już to zrobiłam. 
Podnosi moją głowę żebym na niego popatrzyła. 
-Dziękuję. Tym razem tego nie spierdole. Mówi a ja nie mogę się powstrzymać i całuję go. 
-Mam nadzieję.
Okrywa mnie ręcznikiem i każe iść do łóżka.
Po chwili przynosi mi herbatę, ale ja już śpie.
Zasnęłam jak małe dziecko.
-Dobranoc, Dav.

********
#TeamHarry <3

Moi kochani myślę nad zakończeniem.
To już chyba najwyższy czas.
Nie chcę was dłużej męczyć :P

I'm your slave. H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz