I won't mind.

651 47 1
                                    

Harry nie wrócił do domu na noc, a kiedy spytałam o powód odpowiedział, że były korki.
Kolejny raz nie wnikam.
Kiedy jechałam od Perrie do domu chciałam mu powiedzieć o tym, że Ian mnie pocałował, ale jak widać mój kochany ma inne sprawy na głowie i moja osoba go mało interesuje.
Znowu jest wkurzony na cały świat.
Dav, oddychaj...
-Wychodzę.   
-Gdzie Ty kurwa znowu idziesz?  Wydziera się na mnie.
-Do sklepu żebyś miał co zjeść.  Odpowiadam najspokojniej jak umiem i to go jeszcze bardziej wkurza.
-Przecież lodówka jest pełna!
-Tak, pełna piwa. 
-zresztą chcesz to idź.
No i o to mi chodziło.

Tak naprawdę sklep był jedynie wmówką.
Musiałam zobaczyć się z Caroline.
Opowiedziałam jej o Ianie, ale to nie był największy problem.
-Harry?Czy ty mówisz o tym słodkim loczku?  Pyta ździwiona.
-Tak, Car.  Nie wraca na noc, robi awantury o byle co i jest wkurzony na cały świat, ale to nie jest najgorsze. On raz jest kutasem, a chwilę później moim loczkiem. 
-Davina, czy to Ci czegoś nie przypomina?
-Masz na myśli Davida? To jest coś innego. On ćpał.
David to mój były chłopak. Był dilerem i ćpunem. Bił mnie.
- A może Harry też coś bierze?
- Harry? Przestań. Przecież bym wiedziała.
- Pomyśl o tym, a ja lecę.  Sebastian już na mnie czeka.

Całą drogę ze sklepu do domu myślałam o tym co mi powiedziała.
Nie. Nie Harry.
Nie ma takiej opcji.


Wchodzę do domu i czuję zapach kawy i jajecznicy.
-Cześć, zrobiłem śniadanie, bo pewnie jeszcze nic nie jadłaś.
No i oto Harry powrócił.
-No nie jadłam.
-To siadaj zaraz Ci podam.
Serio? To zaczyna się robić dziwne.
-Harry, powiesz mi co się z Tobą dzieje?   
-Nic się nie dzieje. Jestem poprostu zmęczony.
-Jak ja jestem zmęczona to idę się wyspać, a nie wkurzam wszystkich.
-Przepraszam.  Może pójdziesz ze mną?  Pyta, a ja już znam ten ton.
Bierze mnie na ręce i zanosi do sypialni.
-Jesteś moja i tylko moja.

I'm your slave. H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz