Apartament jest ogromny, przepięknie urządzony i pewnie cholernie drogi.
Harry zdejmuje marynarkę i kładzie na oparcie kanapy.
Zauważam na jego rękach kolejne tatuaże, ale nic nie mówię.
-Napijesz się wina? Pyta.
Powinnam odmówić po tych czterech kieliszkach w restauracji, ale moja odwaga i pewność siebie zostały w domu i się teraz ze mnie śmieją.
-Chętnie.
Nalewa mi czerwone wino i co chwilę zerka na moje piersi. Czy on naprawdę myśli, że tego nie widzę?
Siada bardzo blisko mnie, a ja prawie przestaję oddychać.
-Jesteś bardzo spięta.
-Wydaje Ci się. Sztuczny uśmiech numer 5 i wypijam całą zawartość kieliszka.
Po wypiciu kolejnego moje mięśnie się rozluźniają, a ja nie mogąc się powstrzymać odchylam kawałek jego koszulki.
Jestem w szoku kiedy Harry ją zdejmuje.
Matko boska ile on ma tych tatuaży.
Dotykam delikatnie jeden z nich i podnoszę wzrok na Harrego.
- Podobają Ci się? Pyta wyraźnie dumny ze swoich ozdób.
-Tak, zawsze chciałam sobie zrobić, ale nie miałam odwagi.
- Jeśli będziesz chciała to znam świetnego tatuażystę.
- Zastanowię się nad tym.
Nie mogę przestać się gapić.
Cudowne połączenie idealnego ciała z czarnym tuszem.
- Napatrzyłaś się?
Ta jego chrypa doprowadza mnie do szału.
Potakuję głową, a ten przyciąga mnie do siebie i składa na moich ustach pocałunek.
Pachnie miętą, winem i seksem.
Typowy facet dla którego kobiety tracą głowę, a ja jestem jedną z nich.
Bierze mnie na ręce i zanosi do łóżka.
Już ma ściągać moją sukienkę kiedy ktoś wchodzi do apartamentu.
-czy ja niewyraźne mówiłem, że mam dziś gościa? Krzyczy Harry.
- Zapomniałem. Wybacz.
chlopak od razu wyszedł, a Harry się śmieje.
- Przepraszam za niego.
Nie mam okazji nic odpowiedzieć bo kontynuuje rozbieranie mnie.
Powinnam uciec, uderzyć go albo wyzwać od zboczeńców, ale poddaje się.
Nie mogę z nim walczyć.
Leżę prawie naga przed Harrym i pierwszy raz w życiu zakrywam się rękami.
- czy mi się wydaje czy Ty się wstydzisz?
Nie odpowiadam nic.
- przepraszam, nie chciałem żebyś się źle poczuła.
Co ja wyprawiam? Chcę tego. Chcę?
Davina weź się w garść.
Zarabiałam na życie rozbierając się przed kamerą i wstydzę się rozebrać przed chłopakiem?
Przed chłopakiem? Nie.
Przed Harrym? Jak cholera, ale wstaję z łóżka, wypijam jeszcze trochę wina i wracamy do Harrego. Ja i moja opracowana do perfekcji fałszywa pewność siebie.
CZYTASZ
I'm your slave. H.S
FanfictionDavina znalazła sposób na szybkie pieniądze. Czy zdoła się z tego wydostać? Może ktoś otworzy jej oczy? sprawdź sam.