-to o czym chciałeś rozmawiać?
- spytałam gdy drzwi od mojego pokoju się zamkneły, udawałam że jestem silna i że już mnie to nie boli. Chodź było to dosyć ciężkie.-chce Ci opowiedziec wszystko co się działo w ciągu tych 5 lat - zaczął
-to dalej, czekam-pognałam go
-gdy wyjechałaś zaczelem więcej pisać nut, zostalem sławnym raperem. Potem urodziła się Emila, bardzo ja pokochałem bo była i nadal jest bardzo podobna do ciebie - popatrzyłam na niego oczami pełnymi bólu, w jego było to samo - jak zaczęła kumać Pytala się gdzie jest siostrą jej mamy, która ona bardzo by chciała poznać. Potem zacząlem chodzić z Olą - po tych słowach moje serce znowu mnie zabolało - Emilka ja znienawidziła mówiła że Zajeła ona miejsce w moim sercu które powinno być i jest przeznaczone dla ciebie - zrobiło mi się miło na sercu-potem opowiedziałem jej wszystko. Powiedzialem jej że zrobię wszystko żeby cie znaleźć, i tak też zrobiłem. To nie był przypadek że znaleźliśmy się wtedy w waszym sklepie - to było słodkie co mówił, ale trzeba było zejść na ziemie - i tak znaleźliśmy się tu, napisałem wczoraj do Iwony o twój Instagram, niechętnie bo niechętnie ale mi go podała dzisiaj około 14 napisała do mnie Iwona z prośbą żebyśmy przyszli pogadać z tobą i przestawić tobie Emilkę - czyli to ona maczała w tym palce - widziałem w oczach Emilki ze naprawdę pokochała cie od samego dowiedzenia się ze to ty jesteś jej ciocia. W hotelu opowiadała mi o tobie że jesteś fajna, miła, ładna i że chciałaby żebyś to ty okazała się jej ciocia. I tak też się stało, i to koniec histori - skończył a w moich oczach pojawiły się łzy które wypłynęły na policzki - mała nie płacz nie chce tego
Przybliżył się do mnie i przytulił. Czułam się tak bezpiecznie jak 5 lat temu i te jego mała. Przyciąga mnie jak lodówka magnes. (wiem głupie) zeszliśmy na dół i zaczęłam rozmawiać z Emilką...
𝚁𝚘𝚣𝚍𝚣𝚒𝚊𝚕 𝚙𝚘 𝚔𝚘𝚛𝚎𝚔𝚌𝚒𝚎
CZYTASZ
𝐃𝐥𝐚𝐜𝐳𝐞𝐠𝐨? / 𝐑𝐞𝐓𝐨 [𝐙𝐀𝐊𝐎𝐍𝐂𝐙𝐎𝐍𝐄]
FanfictionWstałam dzisiaj zadziwiająco szybko ponieważ o 9:30 zazwyczaj wstaje o jedenastej. Postanowiłam że już zwloke się z łóżka i ogarne. Najpierw podeszłam do okna aby odsłonić rolety. Był piękny sobotni ranek. Aż chciało się żyć, uśmiech sam wkradł się...