32-to ona!

335 10 3
                                    

Olka nie była zadowolona z mojego wyjazdu. Ale kij jej w dupe. Jesteśmy w drodze do Szczecina wyjechaliśmy o 13 jedziemy już 2 godziny. Została nam godzina drogi. O 16 powinniśmy być. Nie wiem nawet czy zastanę ja w pracy.

Patrycja
Jest dopiero 15. Szczerze uwielbiam ta prace. Niby nie potrzeba w niej wysiłku ale jednak jest męcząca. Najlepszą jest więź miedzy nami a klientami. Są takie przyjacielskie jakbyśmy się znali przynajmniej 10 lat, widomo ploteczki tutaj same kobiety. Dlatego żadna się nie dziwi że jak klient przychodzi to wychodzi po 30 minutach i z o połowę mniejszą zawartością portfela. No cóż sama tak robię tylko że nie w tym sklepie, bo z tad każda ma wszystko za darmo.

Igor
Wlasnie jesteśmy. Mamy zabukowane dwa pokoje w hotelu,, jarzębinka " wytłumaczę dlaczego tak, ponieważ hotel jest na ulicy jarzębinowej dlatego.
Rozpakowaliśmy się w hotelu po czym poszliśmy do tej galerii w której jest sklep cioci magdy i Patrycji. Są dwa sklepy,, Louis Vuitton" więc troche sobie połazimy. Po pół godziny chodzenia po galerii znaleźliśmy drugi sklep. Postanowiliśmy trochę się rozejrzeć. W ogromnym pomieszczeniu było 3 kobiet

Jedna miała granatowa koszule, i ciemne jeansy

Druga była to starsza kobieta około 60 lat wiec to nie była Patrycja

Ostatnia dziewczyna przykuła moja uwagę, nie była w ogóle podobna do Patrycji. Miała długie brązowe włosy za tylek. Mocniejszy makijaż, była ubrana w żółte FILE, białe spodnie z dziurami i czarna koronkową bluzkę na ramiączkach. Na oko moze miała z 25 lat może więcej gadała z tą najstarsza kobietą, Możliwe że Patrycji nie ma w sklepie. Moje rozmyślenia przerwal głos dziewczynki

-tato, możemy wejść do tego sklepu chciała bym te spodnie - wskazała na rozowe leginsy z jednorożcami

-pewnie - odpowiedział jej adi

-jej! to chodźmy - podziała kierując się do sklepu

-Emilka poczekaj - powiedziałem a oczy znajomych padły na mnie - dawno nie dostałaś nic od wujka, chodźmy - złapałem rękę dziewczynki i poszliśmy do sklepu

Patrycja
Gdy stałam i rozmawiałam z mariolą do sklepu Wszedł młody mężczyzna w tatuażach, broda i w okularach przeciwsłonecznych, z małą dziewczynka podeszłam do nich i zapytałam jak każdego klienta

-dzień dobry w czymś mogę pomóc - spytałam podchodząc bliżej

Igor
Czy to... Patrycja... Tak... Miała głos jak Patrycja to napewno ona

Patrycja
Nadal nie dostałam odpowiedzi lecz do sklepu weszli nowi klienci była to parka facet i kobieta. Byli bardzo podobni do adriana i sylwi.

-tak chciała bym te leginsy - odezwała się dziewczynka

-jasne, ale masz piękne włoski - dodałam schylając się i patrząc na dziewczynkę. Cały czas ten mężczyzna patrzył się na mnie

-dziekuje mama mówi że po cioci - dodała, miała takie same włosy ja jak miałam 5 lat i teraz.

-To super a ile masz lat - spytałam - muszę dobrać rozmiar - dodałam wstając

-5 - odpowiedziała mi dziewczynka

-oczywiście, już idę znaleźć rozmiar

Bardzo zdziwiło mnie zachowanie Iwony i Marioli zachowywały się jakby ich znali chociaż nie chcieli znać nie rozumiałam tego. Podałam odpowiednie spodnie Marioli, Ona je nabila i odezwała się

-dziękujemy i zapraszamy ponownie - wiedac nie była zadowolona

-Dowidzienia - krzyknęła ucieszona dziewczynka

-pa pa i dowidzenia - odezwałam się po czym pomachałam dziewczynce.

Była godzina 18 jeszcze tylko 2 godziny myślałam sobie.

𝚁𝚘𝚣𝚍𝚣𝚒𝚊𝚕 𝚙𝚘 𝚔𝚘𝚛𝚎𝚔𝚌𝚒𝚎

𝐃𝐥𝐚𝐜𝐳𝐞𝐠𝐨? / 𝐑𝐞𝐓𝐨 [𝐙𝐀𝐊𝐎𝐍𝐂𝐙𝐎𝐍𝐄]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz