62-kim wy jesteście?

473 16 11
                                    

Minął kolejny tydzień. Igor leży w szpitalu już 2 tygodnie. Za następne 2 tygodnie jest rozprawa. Weszlam na salę w której, od 2 dni leży starsza pani Basia,
że złamana nogą. Przywitałam się z kobietą i zaczęłam gadać do Igora.

-część kochanie, kiedy się wybudzisz? - spytałam

-przepraszam a czy mogłabym zadać kilka pytań? -spytała kobieta

-jasne, proszę - powiedziałam

-ponieważ, był tutaj przemiły pan Adrian i on śpiewał temu Panu mówiąc że to są jego piosenki, kim jest ten pan? - pokazała na Igora

-To Igor Bugajczyk, taki raper ReTo
- powiedziałam - te piosenki są jego. Lekarz mam powiedział że jak się wybudzi że śpiączki może nie pamiętać niczego. A szkoda żeby ludzie stracili tak dobrego repera, prawda? - odpowiedziałam na jej pytanie

-Reto? Moja wnuczka ma 19 lat i cały czas go słucha. Cudowna muzyka, wiem 70-latka i Rap ale naprawdę szanuje tego pana - powiedziała patrząc na Igora.

-To miło z pani strony, naprawdę. Cieszę się bardzo. I przepraszam ale powinnam już zacząć mu śpiewać - powiedziałam
i zaczęłam śpiewać -,, czy ja wierzę w Boga? A czy on wierzy we mnie?
Zamierzam malować świat swój jaki zechcę
Nie chcę przedawkować, umierać gdzieś na mieście
Chciałbym się z nią kochać, najlepiej u mnie w BMC'e (ey, ey)
I chyba nie żal mi już, nie żal mi już
I chyba nie żal mi już, nie żal mi już
I chyba nie żal mi już, nie żal mi już
I chyba nie żal mi już, nie żal mi już
Co ty chcesz mi udowodnić? Sam coś sobie udowadniam
Moje życie to jest pościg za tym czego pragnę, nie jebana bajka
Ziomków mi została garstka, jeżdżę od miasta do miasta
Jeśli wrogowie celują do mnie z broni mają rewolwery Granda
Znów próbuje mi coś wmówić typ zazdrosny o dziewczynę
Odpulałem takie dupy, którym ty byś lizał kibel
Więc przekleństwem jest i szczęściem to, że znają moje imię
Wielu serce ma w sakiewce, wszystko do zabrania w chwilę (ey)
Widzę moją gębę na plakatach tylko, że jest "ReTo", a nie "wanted" na nich napisane (ey)
Lubię łamać, kiedy widzę zakaz, dobrze wiem, że to niedobrze, lecz obiecuję poprawę (ey)
Zawsze jednak znajdę jakieś "ale" (ey)
Już nie piję tyle, ale palę (ey)
Każdy musi dostać jakąś karę
Płacimy za grzechy to solowo, nie z kompanem " - skączylam śpiewać

-pięknie pani śpiewa, darmowy szpitalny koncert - zaśmiała się

-tak-zrobiłam to samo co ona - przepraszam panią będę już szła do domu - powiedziałam - niedługo powinien przyjść Adrian - dodałam

-jasne, dowidzenia - powiedziała

Była godzina 16 poszłam do domu. W drzwiach przywitała mnie smutna emilka. Wszyscy wciskamy jej kit że Igor wyjechał na wakacje, nie wierzy w to bo wie że nie pojechał by bez niej.

-część ciociu - powiedziała emi - wujek jeszcze nie wrócił z,, wakacji " - zrobiła nawias paluszkami w powietrzu. Mądre dziecko.

-kochanie nie jeszcze nie wrócił - powiedzialam - i zrozum on jest na wakacjach - po moich słowach uciekła do pokoju płacząc. Nie biegłam za nią mysi wylać swój żal do mnie, sylwi, Adriana, Iwony jak i nawet do Igora.

Adrian
Wyszedłem z domu od razu po przyjściu pati. Wsiadłem w auto i pojechałem do szpitala. Weszlem na 4 piętro do sali 113, tam gdzie leżał Igor. Znamy już imiona i nazwiska chyba całego personelu, tyle czasu spędziliśmy w tym miejscu. Wszedłem do sali, moim oczom ukazało się tylko jedno łóżko na którym leżała pani Basia. Samotna łza zaczeła spływać mi po policzku.

-panie Adrianie, spokojnie Pana Przyjaciel żyje - po tym słowach otarłem łzę i spojrzelem radosny na panią basie - wybudził się - uśmiechnęła się szeroko do mnie - pojechali z nim na jakieś badania narządów wewnętrznych

-jasne, dziękuję będę pod salą - powiedziałem i wyszedłem. Wyjąłem  telefon i zadzwoniłem do pati - Patrycja przyjeżdżaj szybko do szpitala, przyjeżdżajcie wszyscy

-co się stało Adrian mów? - krzyknęła

-wybudził się, szybko! - teraz to ja podniosłem głos

-bedziemy za 20 minut! - rozłączyła się.

Czekałem jescze może pod sala z 10 minut. Wyjechał on. Miał otwarte oczy, i zakłopotana mine. Nie wiem czy ogarniał mam nadzieję że wszystko pamięta. Zawieźli go do sali, nie pozwolili nikomu wchodzić. Podbiegła do mnie Patrycja razem z sylwia i Iwoną. Kacper i grucha od 2 tygodni robią za niańki, nawet dobrze im to wychodzi.
Spytaliśmy się lekarza czy możemy wejść, mogły wejść tylko dwie osoby. Weszliśmy oczywiście my czyli ja i pati, do niego na salę.

-hejka Igor, wiesz jak się cieszę że się wybudziłeś - krzykneła przytulając się do igora Patrycja

-kim wy jesteście...? - spytał

𝙏𝙃𝙀 𝙀𝙉𝘿

𝚁𝚘𝚣𝚍𝚣𝚒𝚊𝚕 𝚙𝚘 𝚔𝚘𝚛𝚎𝚔𝚌𝚒𝚎

🎉 Zakończyłeś czytanie 𝐃𝐥𝐚𝐜𝐳𝐞𝐠𝐨? / 𝐑𝐞𝐓𝐨 [𝐙𝐀𝐊𝐎𝐍𝐂𝐙𝐎𝐍𝐄] 🎉
𝐃𝐥𝐚𝐜𝐳𝐞𝐠𝐨? / 𝐑𝐞𝐓𝐨 [𝐙𝐀𝐊𝐎𝐍𝐂𝐙𝐎𝐍𝐄]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz