2 dni później (Niedziela)
Te dwa dni minęły nam dosyć szybko. Jest już niedziela, godzina 9:30 jesteśmy już w aucie i zmierzamy w stronę sklepu. Jestem ubrana tak :
A Iwona tak:
Teraz trochę o tym całym Mariuszu
-nazywa się Mariusz Konopski. Ma 40 lat. Jest kierownikiem zakładu salonów w Warszawie. I to tyle.Na spotkaniu
Siedzimy w jakiejś kawiarni. Omawiamy sprawy związane ze sklepem.-dobrze, więc tak. Panie jakie będą mieć stanowiska? potrzebuje tych informacji do papierów - spytał kierownik
-dobrze, Iwona garnek będę właścicielka - powiedziała iwa -i Patrycja Majorek będzie wspólwłaścicielką - dodala
-dobrze a proszę podać wiek - powiedział
-Iwona 35 lat a Patrycja 26 - dodała
-dobrze proszę coś o siebie powiedzieć - po co? - muszę mieć jakiś opis w papierach - dodał
-dobrze, mieszkałam w Warszawie przez 21 lat, zajmowałam się występowaniem w teledyskach Raperów. Potem wyprowadziłam się do Szczecina i tam zaczęłam pracować w sklepie Iwony, najpierw jako kasjerka, potem kierowniczka a teraz miała bym być współwłaścicielką sklepu -opowiedziałam o sobie
-dobrze, a jakieś problemy z prawem? - spytał
-nie, jestem czysta - powiedziałam
-dobrze, teraz pani Iwoną - powiedział, widać że się mu się podoba.
-mam 35 lat, od urodzenia mieszkałam w Szczecinie. Mam trzy sklepy, ten będzie czwarty. Nie miałam problemów z prawem. Zaczynałam pracować jako kasjerka, potem kierowniczka działu, współwłaściciel a na końcu otworzyłam własny sklep. Pierwszy sklep był w Szczecinie, potem Kraków i na Końcu Gdańsk - opowiedziała o sobie iwona
-dobrze to już chyba wszystko - odpowiedział - jeszcze tylko panie muszą się podpisać w wyznaczonych miejscach dla właściciela i współwłaściciela.
-dobrze - podpisałyśmy się, zabrałyśmy klucze i pojechałyśmy pod ten zakład. Była godzina 13 więc na spotkaniu byłyśmy 3 godziny
Sklep wygadal tak :
Był naprawdę śliczny.
Wróciłyśmy do domu, opowiedzieliśmy wszystkim o rozmowie z Mariuszem konopskim. I rozeszlismy się do pokoji.
Zasnęłam...𝚁𝚘𝚣𝚍𝚣𝚒𝚊𝚕 𝚙𝚘 𝚔𝚘𝚛𝚎𝚔𝚌𝚒𝚎
CZYTASZ
𝐃𝐥𝐚𝐜𝐳𝐞𝐠𝐨? / 𝐑𝐞𝐓𝐨 [𝐙𝐀𝐊𝐎𝐍𝐂𝐙𝐎𝐍𝐄]
FanfictionWstałam dzisiaj zadziwiająco szybko ponieważ o 9:30 zazwyczaj wstaje o jedenastej. Postanowiłam że już zwloke się z łóżka i ogarne. Najpierw podeszłam do okna aby odsłonić rolety. Był piękny sobotni ranek. Aż chciało się żyć, uśmiech sam wkradł się...