39-powaliło?

328 13 4
                                    

Poszliśmy do mojego pokoju.

-dobra, to ja będę spał na ziemi - odezwał się Igor zamykając drzwi

-No ciebie to już chyba do reszty powaliło, chodź tutaj - poklepałam miejsce obok mnie

-napewno nie będzie ci to przeszkadzać? - dopytywał chłopak

-no chyba sama ci to zaoferowałam, więc nie - odparłam i wsunęłam się pod cieplutką kołderkę.

Minęła już chyba godzina a ja nadal nie mogę zasnąć, ciągle myślę o tym wszystkim co tu się odwaliło. Moich myśli nie opuszczał szatyn. Czy ja dobrze robię? To jedno pytanie ciągle krąży. Po chwili rozmyśleń odpłynęłam w objęcia Morfeusza.

****

Pov. Igor

Obudziłem się pierwszy, gdy spojrzałem na zegarek była już 10.30 postanowiłem wstać z łóżka. Pokierowałem się do kuchni, tam zastałem Sylwię, Adriana, Iwonę oraz Emilkę.

-cześć- przywitałem się z wszystkimi i stwierdziłem że zrobię śniadanie dla siebie i Pati, podszedłem do lodówki i z niej wyjąłem mleko następnie wyjąłem ulubione płatki Patrycji. Po przygotowaniu jedzenia zaniosłem je dziewczynie.

-pati, wstawaj-próbowałem ją delikatnie obudzić.

-mmm jeszcze pięć minut... - wymruczała, kurwa jak ja za tym tęskniłem

-no okej tu ci zostawię śniadanko-odparłem i wyszedłem z sypialni

- yyy....ja wychodzę się przejść - oznajmiłem, muszę iść załatwić przy okazji pewną sprawę.

Pov. Patrycja

Gdy ostatecznie wstałam z łóżka zjadłam posiłek przygotowany przez Bugajczyka. Po skończonym jedzeniu zabrałam naczynie i zaniosłam je do zmywarki.

- hejka - powitałam wszystkich ale brakowało mi tu jednej osoby- gdzie jest Igor? - zapytałam

- poszedł się przejść, ale nie wiem gdzie-  odezwał się Adrian

- przecież on nie zna miasta? - uniosłam się lekko.

- Patka spokojnie chłopcy grali tu kiedyś koncert więc zna mniej więcej teren. - uspakajała mnie siostra

-no okej - odparłam - Emi co ty na to żeby pójść na plac zabaw i na gofry? - zaoferowałam dziewczynce.

-taak - ucieszyła się

-A mama z tatą będą mieli czas dla siebie - rzekłam i poszłam szybko się ogarnąć, zrobiłam delikatny makijaż i wyprostowałam włosy. Wyszłam z łazienki i poszłam do siebie aby sie ubrać stwierdziłam że założę niebieskie jeansy z dziurami i biały sweter. Do tego moje białe balenciagi.

- ja jestem już gotowa i możemy iść - powiedziałam i zabrałam dziewczynke do swojego auta.

Gdy dojechałyśmy na miejsce odrazu poszłyśmy na plac zabaw dla dzieci.
Minęły już trzy godziny odkąd wyszłyśmy z Emi na miasto

-musimy zaraz wracać bo robi się późno - oznajmiłam

- a która jest godzina? - spytała dziewczynka

- jest już 17 - odparłam i wzięłam dziewczynkę, za rączke i poszłyśmy do auta i pokierowałyśmy się do domu.

Przekroczyłyśmy próg domu, zobaczyłam na kanapie dość straszny widok

𝚁𝚘𝚣𝚍𝚣𝚒𝚊𝚕 𝚙𝚘 𝚔𝚘𝚛𝚎𝚔𝚌𝚒𝚎
𝚙𝚒𝚜𝚊𝚗𝚢 𝚙𝚛𝚣𝚎𝚣 @ameleczkajestemok

𝐃𝐥𝐚𝐜𝐳𝐞𝐠𝐨? / 𝐑𝐞𝐓𝐨 [𝐙𝐀𝐊𝐎𝐍𝐂𝐙𝐎𝐍𝐄]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz