2.

1.3K 65 41
                                    

Westchnąłem cicho i stałem z blondynem, bo zanim lekcje się zaczną, mamy jeszcze trochę czasu. I chociaż oboje z Han'em nie świeciliśmy przykładem i nie byliśmy geniuszami, to z klasy do klasy udawało się przejść. Ważne, żeby było świadectwo z promocją do kolejnej klasy.

Po chwili przyszła do nas niższa dziewczyna w czerwonym mundurku szkolnym. Uśmiechała się jak zawsze promiennie, trzymając w rękach kilka książek i zeszyt na pierwszą lekcję.

- Hej, chłopaki. - przywitała się z nami, Han'owi dając buziaka w policzek, a ze mną przybiła żółwika. Lubię ją, bo jest naprawdę kochana i jak może, to pomoże w czymś.

- Hej, niunia. Jaką masz lekcje? - zapytał od razu blondyn i zaczesał jej włosy za ucho.

Wyglądali razem naprawdę bardzo uroczo i nawet im tego nie zazdrościłem. Pasowali do siebie. Najzabawniejsze jest to, że oboje są ode mnie niżsi i wyglądają jak takie dzieci. Urocze jak nic.

- Chemię, a później gimnastykę. Wolałabym pograć w siatkówkę, niż się się gibać na wszystkie strony. - zaśmiała się i sama rozczochrała chłopakowi włosy.

- Po szkole zagramy w siatkówkę. A na gimnastyce ty masz się gibać, bo twój chłopak nie zrobi ani gwiazdy, ani szpagatu. To jest czarna magia jakaś! - mruknął, uśmiechając się cały czas i tyknął ją w policzek, a dziewczyna chciała go ugryźć.

Dobra, to jest zbyt urocze, trzeba popatrzyć na coś innego. Może na... Nie ma nic takiego, co by przykuło moją uwagę. Patrzenie na Han'a i Yune, było najciekawsze narazie.

Po chwili jednak zadzwonił dzwonek, a para pożegnała się krótkim buziakiem i poszli w swoje strony. Yuna była dwa lata młodsza od nas, ale chodziła klasę niżej, bo szybciej poszła do pierwszej klasy w podstawówce.

---------------

TAK, MUSIAŁAM, OKEY?
Także to jest druga część mojego prezentu urodzinowego, którego wcale nie wymyśliłam na poczekaniu, żeby was nie zostawić bez niczego ciekawego u mnie

Nie wcale haha

❤️~

My Universe || SeungJinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz