61.

461 30 7
                                    

Seungmin widział jak mocno Han mnie trzyma, a po jego chudych nogach i dłoniach widać, jak drżał na bliskość Lee.

- Puść go, Lee. - odezwał się pierwszy raz najmłodszy chłopak, wiercąc dziurę w głowie Minho.

- Nie? Spierdalaj? To moja własność. - szatyn zaśmiał się i zaczesał tylko włoski Jisung'a, uśmiechając się szyderczo pod nosem.

Han podniósł tylko głowę i popatrzył na Seungmin'a z prośbą o pomoc w oczach. Kim bez chwili zastanowienia podszedł do najstarszego i siłą go odciągnął od czarnowłosego. Zamach jaki wziął Seung był tak potężny, że Minho zrobił kilka kroków w tył. Najmłodszy rzucił tylko hasło "w nogi" i całą piątką, uciekliśmy przed Minho, który pobiegł za nami. Felix tylko na pierwszym skrzyżowaniu rzucił w starszego Lee jabłkiem, które znalazł w swoim plecaku, sprawiając, że ten nie zdążył już przebiec przez ulicę i musiał czekać na pasach. Nawet taki idiota jak on, nie wbiegnie pod auto.

Biegliśmy ile sił w nogach, będąc po kilkunastu minutach w moim domu w końcu. Mamy nie było i wszyscy poszliśmy do mojego zasyfionego pokoju, w którym sprzątać mi się nie chce. Każdy był zsapany i łapczywie łapał oddech, musząc się uspokoić po tej jakże stresującej ucieczce. Ale niech się nikt nie dziwi. Uciekanie przed wkurwionym Minho jest jak ucieczka przed starym z laczkiem. Całe życie wtedy mija przed oczami w ciągu sekundy.

- Seungmin, pilnuj ich, niech mi Hannie'go nie zabiją. - rozkazałem swojemu chłopakowi, idąc do kuchni po butelkę wody dla każdego i wróciłem do sypialni, dając wszystkim.

Han czuł się okropnie w obecności Yuny i Felix'a. Myślał, że ci są razem, bo siedzieli obok siebie naprawdę blisko i dużo rozmawiali na przerwach. Biedny, nie dość, że świat się na nim wyżywa, to jeszcze ma złamane serducho.

- Może mi ktoś wyjaśnić, o co chodzi i dlaczego tak uciekaliśmy przed Minho? - zapytał po chwili ciszy, Felix. No tak, on nie jest w temacie do końca.

Każdy zajął wygodne dla siebie miejsce. Yuna z Felix'em na łóżku, Seungmin na pufie pod komodą, a ja siedziałem na krześle przy biurku, na którym siedział Han. Jisung wziął głęboki wdech i zaczął wszystko po kolei opowiadać. Było mu tak okropnie wstyd. Tak bardzo mi go szkoda.

My Universe || SeungJinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz