17.

685 49 3
                                    

Chwilę siedziałem z dziewczyną i rozmawiałem. Potem młodsza powiedziała, że musi już wracać do domu i zrobić zadania. Gdy wyszła, Seungmin popatrzył na mnie i nie odzywał się nawet. Dlaczego każdy gapi się na mnie jakbym był jakiś niespotykanym zwierzęciem w zoo.

Westchnąłem cicho i wstałem z łóżka, aby potem wyjść znowu z pokoju. Mimo wszystko musiałem znaleźć Han'a i z nim porozmawiać. Ja rozumiem naprawdę wiele rzeczy i jestem cierpliwy, ale żeby robić coś takiego? No przesada. Jeszcze Yuna tam była, ale na szczęście tyłem.

Szedłem korytarzem rozglądając się na boki, czy nigdzie nie ma blondyna. No kurde nie pozwolę na to, aby te dwa małe skrzaty się kłóciły... Przeze mnie głównie. No tak, tak, jestem powodem każdej kłótni, każdej katastrofy. Jestem powodem tak naprawdę istnienia całego zła na świecie. Nie trzeba mi tego wypominać.

Po dłuższej chwili znalazłem chłopaka na ławce przed szpitalem. Jakiś lekarz przyczepił się, że powinienem wracać do pokoju, ale grzecznie wytłumaczyłem, że zrobię to, ale później dopiero. Gdy byłem na zewnątrz dosiadłem się do młodszego i zerknąłem na niego.

- Możesz mi powiedzieć, dlaczego to zrobiłeś? - zapytałem i zerknąłem na niego, bo chciałem pogodzić go z dziewczyną, aby dalej byli słodką parą.

- A dlaczego miałbym tego nie robić? - zerknął na mnie unosząc brew. Han, kurwa, jesteś wkurwiający mimo wszystko.

- Bo masz cudowną dziewczynę, która cię kocha i chce być z tobą. - mruknąłem. Nie wierzę w niego nieraz i teraz jestem zły, że jest tak obojętny. - Nie rozumiem tylko, dlaczego tak naprawdę chcesz to stracić?

- Słuchaj, ja wiem, że dla ciebie miłość jest jak zagadka bez odpowiedzi. Nie wiesz nic na jej temat, więc nie powinieneś się odzywać. - zniżył ton, mówiąc dość ostro, co było do niego niepodobne. Co się dzieje?

My Universe || SeungJinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz