Jakiś czas później w końcu mogłem pójść do swojego pokoju i zamknąć się w nim. Moje policzki pulsowały, a czerwone ślady nie chciały zejść za nic. To tak cholernie boli. Już nie mówiąc, że nie tylko po twarzy dostałem, bo na rękach mam pełno siniaków. Dlaczego mama mi to zrobiła? Zawsze reagowała spokojniej, gdy z nią rozmawiałem, a ona nie mogła się z tym pogodzić. Więc co się stało tym razem?
Teraz muszę czekać tylko aż pojedzie do pracy znowu i będzie spokój. Najlepiej niech wyjedzie i nie wraca. Jeśli teraz za każdym razem mam oberwać, jak mnie zobaczy, to ja nawet nie chce, aby w ogóle wracała. Po co mi niby ona do szczęścia? Nie jestem szczęśliwy, że tu jestem... Chociaż z drugiej strony, gdyby mnie nie było, nie znałbym Seungmin'a, ani Yuny, Han'a, ani nawet Minho. Pomijając już fakt że Minho jest do dupy i po prostu mi przeszkadza w codziennym życiu szkolnym, ale to pomińmy.
Resztę dnia przesiedziałem w swoim spokoju, albo śpiąc, albo wiercąc się na łóżku z nudy. Nie dość, że ta baba wyłączyła internet, to jeszcze zablokowała mi dane komórkowe. Czy to serio musi się dziać z tak głupiego powodu? Niedziela miała być fajnym dniem i miło miałem go spędzić, a wyszło jak zawsze i na dodatek nie będę mógł spać w nocy. Jutro będę wyglądał jak potwór, a moje chęci do czegokolwiek będą poniżej zera. Naprawdę ironicznie czekałem tylko na to, aż ten dzień się spierdoli. Nie było przecież innego wyjścia.
CZYTASZ
My Universe || SeungJin
Fanfiction- Hmmm? - mruknął tylko cicho, nadal podgryzając moją szyję. - Jesteś okropny. - fuknąłem cicho. ~~~~~~ Początek: 04.02.21 Koniec: 04.02.22