Dlaczego ja tu jestem, kiedy ja nie chcę tu być. Niech to się zmieni, bo zwariuje zaraz i wszystki mój spokój pójdzie się jebać. Gdy chciałem włączyć sobie jakąś gierkę na telefonie, ten jak na złość rozładował się. Dlaczego ja mam takiego pecha. I chociaż rzuciłem pod nosem kilka zaklęć na telefon i tego dzbana, co leży na łóżku obok mnie, to nadal nie chcę tu być.
- Hyunjinnie, wszystko w porządku? - zapytał, wpadając do pokoju niższy ode mnie brunet z kocimi oczami. Co on tu robi, do cholery jasnej?!
- M-minho?! Co ty tu robisz?! - pisnąłem i od razu podniosłem się do siadu. Zajebiście, tylko jego mi tu brakowało.
- Martwię się o mojego skarbeńka. Dlaczego nie uważałeś? - zadał kolejne pytanie i podszedł do mojego łóżka, a chłopak z łóżka obok prychnął tylko pod nosem.
- Nie twoja sprawa. Idź sobie stąd! Nawet nie jesteśmy kolegami! Nie chce nawet, żebyś ze mną rozmawiał! Wyjdź! - krzyknąłem na niego i zjechałem go wzrokiem. Nie chce go tu. Wiem, że zacznie mnie odgadywać, a tak bardzo tego nie chce.
- Oj, nie, maleńki. Nie ma tak łatwo. Od dzisiaj jesteś moim chłopakiem. - mruknął i uśmiechał się, przeczesując moje włosy, na co odepchnąłem jego rękę.
~ Co kurwa?! Chłopakiem?! Tak za przeproszeniem, ale popierdoliło go? - zapytałem siebie w myślach i patrzyłem na niego krzywo.
On mi się nigdy nie podobał i nie będzie podobał. To jest obiekt westchnień mojego przyjaciela, więc nie chce mieć z Minho nic wspólnego.
CZYTASZ
My Universe || SeungJin
Fanfic- Hmmm? - mruknął tylko cicho, nadal podgryzając moją szyję. - Jesteś okropny. - fuknąłem cicho. ~~~~~~ Początek: 04.02.21 Koniec: 04.02.22