33. Wyjazd I Kabina

4.9K 246 339
                                    

Rano pożegnałem się z moimi rodzicami, którzy życzyli nam miłego wypoczynku, co było miłe z ich strony. Kiedy ja siedziałem już w aucie czekając na Shoto, który rozmawiał o czymś z moim tatą, który uśmiechnięty klepał go po plecach. A kiedy skończyli, nauczyciel szybko wsiadł do auta, odpalając je i jadąc do swojego domu po walizkę.

-Coś mówił mój tato? - spytałem, spoglądając na nauczyciela, który kiwał głową dość dziwnie.

-Powiedział, że nie jest taki głupi jak twoja mama, by uwierzyć w takie głupoty jak seks po ślubie. Sam dał radę, by następnym razem jak robimy to, żebyś tak nie mruczał i skomlał, bo to słychać. - jęknąłem głośno, cały czerwony chowając twarz w dłonie.

Nie mogłem w to uwierzyć, że mój własny ojciec słyszał jak pieprzymy się w nocy. Bajka, że on to wie, ale najgorsze jest to jak ja, potem mu w oczy spojrzę. Na pewno znając go będzie się, ze mnie śmiał a co najgorsze, droczył. No ale w sumie wolę tatę od mojej mamy.

-Nie przejmuj się tak Izuku twój tata jest naprawdę miły nie to, co mama jest dość dziwna. - mruknął, gasząc auto i razem wyszliśmy z auta, idąc do jego domu.

Usiadłem na sofę w salonie, czekając aż Shoto spakuje walizki do samochodu a ja w tym czasie wyciągnąłem bilety, spoglądając na nie uważnie. Bardzo się z tego cieszyłem, że jadę z nim do tego Paryża chcę zrobić sobie jak i nam oraz Tatusiowi jakieś ładne zdjęcia.

Po chwili Shoto przyszedł do mnie, podając mi jakiś mały plecaczek skórzany w kolorze czarnym. Przyjąłem od niego pakunek i otworzyłem a widząc co tam jest, spojrzałem na nauczyciela z litością. Nawet nie mogę raz wyglądać jak człowiek?

W plecaku była czarne bardzo piękna sukienka, czarne zakolanówki do połowy ud a do tego czarna koronkowa bielizna. Spojrzałem na Shoto który uśmiechał się do mnie wrednie, pokazując mi w dłoni fioletowy mały wibrator. Jest to ten sam, którym męczył mnie na wycieczce i na korepetycjach.

-Tatusiu proszę - zapłakałem nie chcąc tego ubierać, ale widząc jego minę i lodowaty wzrok westchnąłem głośno, wstając i idąc się ubrać.

Po długich kilku minutach byłem gotowy i powiem szczerze, że ta sukienka na mnie bardzo dobrze leży. No ale nie powiem temu Todorokiemu, bo potem będzie kazał mi chodzić w takich sukienkach. Poprawiłem jeszcze raz zakolanówki, wchodząc do salonu słysząc gwizdy starszego.

-Jak ślicznie wyglądasz kochanie - mruknął Shoto podchodząc do mnie i dając mi dość mocnego klapsa, przez co syknąłem czując jak mały wibrator, wbija się we mnie. - moja mała dziewczynka.

-Nie przesadzaj Tatusiu, jestem chłopakiem! Zresztą wiesz o tym. Choć już, bo się spóźniony to cię uduszę - mruknąłem, ubierając kurtkę i szalik, idąc z nauczycielem do auta.

******
-Nie mogę w to uwierzyć że myślą, że jestem dziewczyną - powiedziałem powstrzymując się od śmiechu, czując jak Shoto obejmuje mnie.

No bo nikt a szczególnie Izuku nie spodziewał się, że jego nauczyciel troszkę dopłacił, by nie czepiali się go.

-Ja tak samo Izuku - powiedział, prowadząc nas do swoich foteli, które jak się okazało były na samym tyle. Na nasze szczęście było mało ludzi, którzy jechali do Paryża, więc prawie cały samolot był pusty.

Usiedliśmy na fotele, oczywiście ja obok okna uśmiechając się szeroko by zaraz wtulając się w Shoto cicho wzdychając. Poczułem jak zaczyna masować moje kolano, powoli ręką sunąć do góry, na co się zarumieniłem.

Podskoczyłem do góry, czując jak mały wibrator zaczyna się poruszać we mnie szybko co skutkowało ogromnymi rumieńcami. Zagryzłem wargę mocno, sapiąc. Czując, że ani na chwilę obroty i wibracje nie przestają działać. Spojrzałem na Shoto który, uśmiechnięty pocałował mnie szybko w usta.

Stewardessa kazała nam przez chwilę zapiąć pasy no będą lekkie turbulencje, a potem wygodny lot. Zapiąłem pasy i już po chwili poczułem jak ruszamy, przez co Shoto złapał mnie za rękę, trzymając ją mocno by po kilku minutach puścić. Wyjrzałem przez okno, widząc jakie piękne widoki są, na co wręcz chciało mi się płakać.

Obróciłem się do Shoto widząc jak coś szepcze na ucho do dość młodej kobiety, która kiwała głową. Widać było, że pracowała tu, bo miała mundurek z logiem firmy lotniska co znaczyło, że jest stewardessą. Kiedy tylko odeszła trochę zarumieniona co trochę mnie zdziwiło, bo bałem się, że może zabrać mi mojego Shoto.

Bym się o niego bił.

-Co ona chciał? - spytałem, na co wzruszył ramionami całując mnie w szyję, powoli zdejmując ramiączko mojej sukienki - Shoto tu są ludzie do cholery!

Mieliśmy zdjęte kurtki, bo było strasznie gorącą co znaczyło, że byliśmy bez nich i leżały one obok nas. Odsunąłem go bojąc się, że ktoś obróci się do nas i zobaczy co robimy a takiego czegoś, bym nie chciał. Podwinął moją sukienkę, zduszając moje udo co skutkowało, moim cichym jękiem. Czując, jak wibrator zaczyna działać.

-Zrób mi loda - powiedział Todoroki mrucząc mi do ucha, całując je i gryząc jego płatek. Westchnąłem, kładąc rękę na jego pasku, odpinając go wraz z rozporkiem, by zaraz wyciągnąć jego twardego i ociekającego penisa.

-Zrobię Ci, ale masz się patrzeć czy nikt nie idzie, dobrze? - spytałem, na co zadowolony przytaknął, rozsiadając się wygodnie na fotelu. Szczerze to prawie już zapomniałem jak to się robi, bo jak kiedyś wspominałem rzadko, kiedy już używa moich usta teraz czepił się mojego tyłka.

Przejechałem swoim językiem po całej jego długość, biorąc główkę jego żylastego penisa do ust, zasysając się na niej. Powoli i stopniowo brałem coraz więcej do swoich ust, by po kilkunastu minutach brać już jego całego. Zdaje mi się, że trochę urósł albo mi się to wydaje, muszę się go o to zapytać jak nie zapomnę.

-Spokojnie nikt nie idzie Izuku - wysapał, głaszcząc mnie po włosach, łapiąc za nie i nadając swoje własne tempo, które było szybsze niż moje własne.

Wyciągnąłem go ze swoich ust, cicho starać się kaszlnąć co mi się udało, by zaraz oddychać szybko. Poruszałem ręką po całej jego długość, czując jak odgarnia moje zielone loki, ciągnąc za nie delikatnie.

-Wytrzyj usta, a ja ogarnę spodnie i idziemy do toalety - warknął, zapinając spodnie szybko ciągnąc mnie w stronę toalety samolotu, która była tuż obok.

-Ktoś nas zobaczy jeszcze, Tatusiu! - zajęczałem, rumieniąc się czując jak szybkim ruchem, ściąga moją bieliznę sadzając mnie na umywalkę i rozkładając moje nogi. Jestem pod wrażeniem, że umywalka pod moim ciężarem się nie załamała.

-Zapłaciłem tej kobiecie, by nam nie przeszkadzała więc mamy dwadzieścia minut na szybki numerek. - warknął. Wyciągnął, ze mnie wibrator rzucając go na podłogę i szybko wchodząc we mnie całym sobą, na co jęknąłem głośno.

Do następnego :)

Teacher | TodoDekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz