Rozdział dwudziesty czwarty

491 44 16
                                    


     Tom podrzucił ją do domu, po czym pożyczył auto Angeliny, aby pojechać po kilka swoich rzeczy, których będzie potrzebował podczas jego pobytu u Russo. Angelina nie kryła radości, kiedy Tom przystał na jej plan i wręcz nie mogła w to uwierzyć, kiedy po godzinie, Holland zaparkował jej samochodem na podjeździe i ruszył do drzwi ze średniej wielkości torbą sportową przewieszoną przez ramię. Przekroczył próg i z uśmiechem na twarzy wkroczył do jej życia.
     - Cześć - rzuciła, nie wiedząc do końca, jak powinna się zachować.
     W końcu to dla niej naprawdę nowa sytuacja. Z Noah było zupełnie inaczej... jak w komedii romantycznej, które mogłaby oglądać godzinami. Teraz było... sama nie umiała określić tego, jak się czuła. Szczęśliwa? Bardzo. Ale też czuła niepewność, bo przecież nie wiadomo, jak się to wszystko rozwinie. Co z tego, że była zakochana w Hollandzie, co z tego, że on też czuł do niej coś więcej, niż tylko przyjaźń... Po tygodniu wspólnego spędzania ze sobą każdej chwili, mogą dojść do wniosku, że popełnili błąd i wrócą do swoich ról. Ale czy ona będzie w stanie zapomnieć o tym, co wydarzyło się między nimi przez ten czas?
     - Wszystko w porządku? - zapytał Tom, wyrywając ją z zamyślenia.
     Nie mogła się teraz rozwodzić nad tym wszystkim, ale jakoś nie mogła przejść obok tego obojętnie. Ta nowa sytuacja sprawiała, że czuła się niezręcznie i niepewnie, choć przecież to był jej pomysł. Nie przemyślała tego wcześniej, nie przeanalizowała wszystkich "za" i "przeciw"; postawiła wszystko na jedną kartę i teraz całe jej życie zostało wywrócone do góry nogami, kiedy Tom Holland przekroczył próg jej domu z torbą przewieszoną przez ramię.      
     - Tak, jak najbardziej - odpowiedziała, chociaż nie była pewna czy jednak wszystko jest w porządku. - Pokażę ci, gdzie możesz zostawić swoje rzeczy - posłała mu uśmiech i zaprowadziła schodami na górę do sypialni, którą kiedyś dzieliła z Noah.
     Czy powinni spać w jednym łóżku?
     To pytanie pojawiło się w jej głowie w momencie, kiedy patrzyła jak Holland wypakowuje swoje rzeczy i umieszcza w szafie. Wcześniej wisiały tam koszule i bluzy jej byłego chłopaka, ale najwyraźniej Tomowi to nie przeszkadzało. Cieszyła się, że Tom nie ma nic przeciwko temu, że wcześniej dzieliła tę sypialnię z Noah, że teraz on zajmie jego miejsce (przynajmniej na razie), ponieważ ona już nic nie czuła do swojego byłego chłopaka. Pustka, którą odczuwała, już dawno została zapełniona.
     - Będziemy spać w jednym łóżku? - zapytał Tom znienacka.
     Zatkało ją i nie umiała odpowiedzieć.
     Jeśli powie "tak", będzie to znaczyło, że mogą się posunąć do czegoś, o czym nie chciała myśleć. Na tak radykalne kroki nie była przygotowana i nawet nie liczyła. Wolałaby ich wręcz uniknąć. Jednak, kiedy powie "nie", Tom może to opacznie zrozumieć... Każda odpowiedź wydawała się w tym momencie nieodpowiednia.
     - Nie wiem - wydusiła wreszcie. - A chciałbyś?
     - Nie wiem...
     - Wiesz... - Postanowiła zebrać się w sobie i być z nim całkowicie szczerą. Teraz nie miały sensu żadne kłamstwa, niedopowiedzenia czy unikanie odpowiedzi. - Nie chcę być z tobą na próbę tylko po to, by móc się z tobą przespać. Chcę być z tobą po prostu...
     - Jeśli pójdziemy ze sobą do łóżka, potem będzie niezręcznie, kiedy zostaniemy tylko przyjaciółmi - zauważył, a Angelina odetchnęła z ulgą, widząc, że doskonale ją zrozumiał. Cieszyła się, że potrafił ubrać w słowa to, co siedziało jej w głowie.
      - W takim razie jest jeszcze jeden warunek naszej umowy - powiedziała. - Nie prześpimy się ze sobą, ale możemy spać w jednym łóżku.
     - No to ustalone - rzucił z szerokim uśmiechem i rzucił swoją torbę sportową na podłogę. - Mój strój do biegania - dodał, kiedy spojrzała na niego. - Codziennie rano wychodzę pobiegać, żeby nie stracić formy.
     - Mam nadzieję, że nie będę musiała robić tego z tobą - powiedziała, patrząc na niego błagalnie. - Lubię sobie czasami pospać dłużej.
     - Nie ma sprawy. Lubię biegać sam.
     Tom podszedł do siedzącej na łóżku Angeliny i patrząc na nią z góry uśmiechał się delikatnie. Russo poczuła, że jej policzki stają się czerwone i spuściła wzrok. Domyślała się, co Tom chce zrobić, ale nie odważyła się zrobić pierwszego ruchu. Minęło dopiero kilka godzin, odkąd są ze sobą, więc nie mogła tak nagle przestać myśleć o Tomie jak o przyjacielu.
     - Skoro już jesteśmy parą - usłyszała niski głos Hollanda i podniosła wzrok. Nadal się uśmiechał i nadal stał bardzo blisko niej. - To czy mogę cię pocałować? Tylko tym razem nie jestem pijany...
     Poczuła przyjemne mrowienie w podbrzuszu i w jednej chwili zebrała się na odwagę. Uklęknęła na brzegu łóżka, by ich oczy znalazły się na tej samej wysokości i położyła mu dłonie na ramionach. Pragnęła tego od bardzo dawna i chciała, żeby wszystko wyszło idealnie. Musi być idealnie.
     Zbliżyła usta do jego ust i wreszcie mogła pocałować mężczyznę, którego tak kochała. 

You're the one that I loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz