Rozdział trzydziesty drugi

439 38 8
                                    

Wiadomość do: LILY ANDERSON

TOM NIE ODEZWAŁ SIĘ DO MNIE OD DWÓCH DNI. CO MAM ROBIĆ? WIDZIAŁAŚ RELACJE ZENDAYI I LAURY? BAWIĄ SIĘ DOSKONALE Z TOMEM I WIDAĆ, ŻE ON TEŻ JEST ZADOWOLONY. JESTEM WŚCIEKŁA, ALE TEŻ TROCHĘ SIĘ MARTWIĘ. 

Wiadomość od: LILY ANDERSON

SKORO SIĘ NIE ODZYWA, TO TY TEŻ GO OLEJ. JEŚLI NAPISZE ALBO ZADZWONI, DAJ MU DO ZROZUMIENIA, ŻE WIDZIAŁAŚ TO ZDJĘCIE. SKORO POWIEDZIAŁ, ŻE CHCE BYĆ Z TOBĄ NA POWAŻNIE, TO NIECH NIE ROBI CIĘ W BALONA. NO I TY TEŻ POWINNAŚ COŚ W KOŃCU DODAĆ NA INSTAGRAMA! JESTEŚ PIĘKNA! WRZUĆ JAKIEŚ ZDJĘCIE Z AMELIĄ, ŻEBY BYŁO WIDAĆ, JAK DOBRZE SIĘ BAWISZ! NIE ZACHOWUJ SIĘ, JAKBYŚ MIAŁA ŻAŁOBĘ, A TOM BYŁ JEDYNYM FACETEM NA ZIEMI!

Wiadomość do: LILY ANDERSON

CHYBA MASZ RACJĘ... TAK WŁAŚNIE ZROBIĘ! ZARAZ ZOBACZY JAK FANTASTYCZNIE SIĘ BAWIĘ NA MALEDIWACH! 

     Angelina wychodziła ze skóry, kiedy przez dwa dni Tom ani razu nie zadzwonił do niej ani nie wysłał żadnej wiadomości. Jednocześnie była zła i zmartwiona, bo nie wiedziała, co teraz jest między nimi. Obiecywali sobie, że po powrocie do Nowego Jorku będą prawdziwą parą, a tu nagle kontakt jakby się urwał. 
     Rady Lily były bardzo przydatne, pocieszała ją, że wszystko będzie dobrze, że skoro Tom się nie odzywa, to może mieć problem z telefonem i ona chwytała się jej słów jak koła ratunkowego. Jednak takie milczenie pomieszane z filmikami Zendayi, które widziała na instagramie wcale jej nie pocieszały. 
     Relacja z wypadu na stok narciarski, gdzie widać było, że wszyscy tam doskonale się bawią, łącznie z Tomem, obok którego ciągle pojawiała się Laura Harrier, uroczo wyglądająca w swoim stroju narciarskim. Relacja z hotelowego baru, gdzie wszyscy wznosili do toastu kieliszki: Tom w marynarce i czarnej koszulce, a obok niego Laura Harrier w krótkiej złotej sukience, która idealnie do niej pasowała. Zdjęcie z fanem i tu znowu Laura obok Toma. 
     Wszędzie Laura... 
     Jakby we dwójkę wybrali się do Austrii, by spędzić romantyczne dwa tygodnie w górach...
     Amelia, choć nie znała całej historii, również wspierała Angelinę i dawała rady od siebie. Jej zdanie było bardzo podobne do opinii Lily, więc zdecydowała, że wreszcie weźmie się w garść, zapomni na chwilę o Tomie i będzie się dobrze bawić.
     - Idziemy do baru na sąsiedniej wyspie - zakomunikowała, kiedy wieczorem szykowały się do wyjścia na kolację. I tak miały wybrać się do którejś z restauracji, więc po posiłku mogłyby wybrać się na drinka. - I jak się wystroimy, zrobimy sobie zdjęcie i wstawię je na instagrama.
     - Nareszcie! - Amelia była zachwycona. - Już dawno chciałam wrzucić jakieś selfie z tobą! Jednak, kiedy laska jest wkurzona na faceta, staje się zupełnie inną kobietą!
     Angelina zrobiła sobie lekki makijaż, włosy luźno opuściła na ramiona i stanęła przed szafą, nie wiedząc, co powinna włożyć. Amelia miała podobny problem, ale uporała się z nim szybciej, wkładając koszulową sukienkę przed kolano w kolorze pudrowego różu, przewiązaną w talii delikatnym złotym paskiem. Do tego dobrała małą brązową torebkę i delikatne sandałki. Teraz próbowała pomóc coś wybrać Angelinie. Po dłuższym czasie wybrały dla niej długą białą hiszpankę ozdobioną granatowymi i czerwonymi kwiatami. Miała długie rozcięcie, co eksponowało nogi dziewczyny, a kolor podkreślał opaleniznę, którą zdobyła dzięki wylegiwaniu się na słońcu. Dobrała do tego czerwoną torebkę na ramię i czerwone sandałki i wreszcie były gotowe do wyjścia. 
     Przed lustrem zrobiły jeszcze mnóstwo zdjęć i razem wybrały jedno, które Angelina wstawiła na swój profil na instagramie. Podpisały fotografię kilkoma słowami i mogły ruszyć na spacer na drugą wyspę.

*

     - Nie wiedziałam, że kuchnia orientalna może być taka pyszna - westchnęła Amelia, kiedy wreszcie opuściły restaurację i wchodziły do baru.
     Kolacja bardzo im smakowała i spędziły w restauracji znacznie więcej czasu, niż zamierzały. Skusiły się również na deser, ale podzieliły się nim, gdyż były tak najedzone, że gdyby tylko wcisnęły w siebie coś jeszcze, na pewno nie dałyby rady pójść jeszcze na drinka.
      Bar znajdował się w sąsiadującej z restauracją willi. Wnętrze było delikatnie oświetlone, ale tak, by goście nie wpadali na siebie. Barman stał za barem, przed ogromną ścianą z półkami, na których stały butelki z alkoholem oraz różnego rodzaju kieliszkami i szklankami. Z lewej strony od wejścia mieściły się loże, które w połowie były zajęte, a kelnerki w czarnych szortach i koszulach obsługiwały gości, roznosząc im napoje. Z prawej strony od wejścia mieścił się parkiet, na którym tańczyło kilka par, a pod ścianą, na podwyższeniu DJ puszczał muzykę.
     - Tu jest obłędnie! - jęknęła Amelia, kiedy zobaczyła, że parkiet rozciąga się także na nieosłoniony taras. Ogrodzony był natomiast barierkami, ale i tak widok był niesamowity.
     - Chodźmy zamówić coś do picia - zaproponowała Angelina i poszła za Amelią do baru. Zajęły miejsca na wysokich krzesłach i czekały, aż barman do nich podejdzie.
     - Witam piękne pani - przywitał je barman, obdarzając szerokim uśmiechem. Na plakietce miał wypisane imię Simon. - Co podać?
     Obie zamówiły na początek Aperol Spritz, gdyż nie zapoznały się do końca z kartą, a kiedy Simon podał im napoje, zdecydowały, że sprawdzą, jakie reakcje wzbudziło zdjęcie Angeliny na instagramie. 
     Do tej pory miała około pięciu tysięcy obserwatorów, ale nie przywiązywała do tego wagi. Wśród osób, które ją śledziły było sporo znanych gwiazd, które znała tylko dzięki swojemu ojcu oraz Robertowi, ale nie przeszkadzało jej, że dzięki nim zrobiło się o niej trochę głośno. Tak naprawdę była im za to wdzięczna, bo jeśli chciała się wybić w branży filmowej, ktoś musiał jej w tym pomóc, sama by nie dała sobie z tym rady.
     - Masz już sto dwadzieścia serduszek, a dodałyśmy to zdjęcie jakieś dwie godziny temu! - zawołała Amelia, zachwycona. - I piętnaście komentarzy! Super! Ale komentarzy raczej się nie czyta...
     - Dlaczego? - zapytała zdziwiona. Była zdania, że jeśli chce się pokazać, jak sławnej osobie zależy na fanach, należy odpisywać przynajmniej na część komentarzy pod zdjęciami. 
     - Nie zawsze są pozytywne. A jeśli ktoś ma słabszą psychikę, to te negatywne opinie mogą obniżyć samoocenę.
     - I tak chcę przeczytać. Zrobiłabym to prędzej czy później - przyznała i kliknęła w komentarze, a Amelia zaglądała jej przez ramię.

You're the one that I loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz