5. Mama

6.1K 243 396
                                    


Kręgle. Wymyśliłam sobie grę, w którą ostatni raz grałam może w piątej klasie podstawówki. Teraz mam dwadzieścia trzy lata i brak jakiegokolwiek doświadczenia. Jak wygram, to chyba cudem.

Kręgle, Adalyn? KRĘGLE?

Siedziałam na łóżku, całkiem wyspana pomimo wczorajszej, wieczornej akcji i oglądałam jakiś mało ciekawy serial. Nudził mnie strasznie, dlatego nie zawracając na niego szczególnej uwagi, myślałam o urodzinowym prezencie dla Masona. Blondyn będzie obchodził dwadzieścia pięć lat, już za dwa tygodnie, a że lubiłam sprawiać przyjemność swoim przyjaciołom, to myślałam o takich upominkach dużo wcześniej.

Materiał na bokserki w Spider-Mana, już do mnie idzie.

Moje zajęcie przeglądania potencjalnych prezentów dla przyjaciela przerwał dzwonek telefonu.

Mama.

— Halo? Co tam? — zaczęłam.

Dziecko! Z matki robisz głupią?

Nie powiem, byłam lekko zdziwiona jej tonem i zadanym pytaniem, bo w końcu wczoraj rozmawiałyśmy. Co takiego mogło się wydarzyć?

— Słucham?

Adalyn, czy ja naprawdę muszę, dowiadywać się o moich potencjalnych kandydatach na zięcia od Masona? Tak ciężko się podzielić z matką takimi informacjami?

Dobra, byłam bardziej niż zdziwiona. Nie wiem, czy bardziej tym, że Mason jej to powiedział czy tym, że takowy kandydat nie istnieje.

— Mamo, dobrze się czujesz?

Jak mu na imię, skarbie? — zapytała, ignorując moje pytanie. — Mason mówi, że jest brunetem i podobno wygląda dosyć groźnie. Ale spokojnie pochwalił go też za jego wielkie serce — mówiła podekscytowana. — Serio będziecie razem brać kota ze schroniska?

Aaron.

Czy Mason właśnie wmówił mojej przewrażliwionej matce, że jestem w związku z tym, pożal się Boże gnojkiem? I jeszcze, że adoptujemy kotka?!

— Tak. Wiesz co? Muszę kończyć, bo...

Bo muszę, przywrócić zdrowy rozsądek mojemu przyjacielowi.

— Bo muszę dokończyć projekt. Kończę, buziaki!

Wyszłam niebywale zdenerwowana z pokoju, kierując się w stronę sypialni blondyna. Jak on mógł, okłamać moją mamę! To jest jedna z nielicznych osób, na których faktycznie mi zależy i nie mogę jej tak po prostu wmawiać, że jestem zakochana!

— Mason — powiedziałam twardo, stając prosto przed jego biurkiem. Oparłam ręce o blat.

— Tak? — podniósł na mnie leniwie wzrok z laptopa, na którym prawdopodobnie pracował. — Wow. Co ty taka wkurzona? — uniósł brew.

— Kto, powiedz mi, wmówił mojej przewrażliwionej matce, że jej zięciem zostanie pieprzony dupek?

— O, czyli już dzwoniła.

Czemu zawsze, jak ja się wkurzałam na cały świat, to Mason był nadzwyczajnie opanowany.

— Po co ty jej to w ogóle powiedziałeś? — zapytałam nadal z uniesionym głosem.

— Adalyn, wiesz, że uwielbiam twoją mamę, ale rozmawiałem wczoraj z Castio i musimy być po prostu autentyczni. Kiedy coś by nie poszło po naszej myśli, a z twoją naturą może dojść do takiej sytuacji, że Aaron się po prostu zorientuje, wtedy uratuje nas twoja mama. Jej naturalna reakcja na spotkanie z przyszłym zięciem będzie bardzo realistyczna.

Not a chanceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz