Milly
Dla ludzi wierzących porno było grzechem.
Leżałam pod kołdrą w swoim pokoju, a w uszach miałam wciśnięte słuchawki. Słuchałam głośnych jęków, sapnięć, dźwięków uderzającej skóry o skórę i wysokich pisków. Dziewczyna na filmiku była młoda, o delikatnej urodzie, a nad sobą miała potężne ciało wytatuowanego faceta.
Uwielbiałam pornografię. Dawała mi spełnienie, które nie dawał mi żaden chłopak ze szkoły. Szczególnie w kategorii „daddy". Moja wyobraźnia szalała.
Bezwstydnie masturbowałam się ręką pod jedwabnymi spodenkami do spania i majtkami. Byłam cholernie podniecona, a spomiędzy warg ulatywały mi westchnienia pełne zadowolenia. Nie odrywałam wzroku od ekranu komórki. Moje oczy były jak zahipnotyzowane, gdy patrzyłam na scenę rozgrywaną przez aktorkę i aktora porno.
Kutas mężczyzny wbijał się w cipkę dziewczyny, która mocno zaciskała palce na prześcieradle. Sączył się z niej śluz spływający po jądrach kogoś, kogo nazywała swoim tatusiem.
Mój oddech zadrżał, gdy poczułam wilgoć własnej cipki. Łatwo było się od tego uzależnić – od masturbacji, od oglądania dwóch ciał uprawiających seks, od słuchania wszystkich odgłosów. Gdy oglądałam porno, szybko dawałam się ponieść wyobraźni, która niosła mnie daleko od mojego łóżka i małego pokoju w starym domu. Lubiłam myśleć, że to ja jestem rżnięta w materac przez prawdziwego faceta, a nie chłopczyka, że to ja mam mężczyznę, którego mogłabym nazywać tatusiem.
– Wiesz, że zasłużyłaś na karę, prawda? – zapytał mężczyzna z filmiku, przybliżając się do ucha rudej dziewczyny. – Wyrucham cię jak kurwę i nikt ci nie pomoże, kochanie. Nikt nie usłyszy twoich błagań o pomoc. Zniszczę tę puszczalską cipkę, by nauczyła się do kogo, kurwa, należy.
Podobało mi się to. Moja łechtaczka była zdecydowanie zadowolona, śliniąc się i pulsując wściekle, gdy nie przestawałam poruszać na niej palcami. Z każdą sekundą wykonywałam coraz szybsze ruchy, przygryzając przy tym wargę, by samej nie piszczeć z przyjemności.
– Wiesz, czego bym teraz bardzo chciał? – zapytał, zwalniając ruchy, ale za to z precyzją wbijał się w zasysającą go dziurę. Musiał trafiać kutasem w odpowiednie miejsce, ponieważ dziewczyna już płakała z przyjemności. – Odpowiedz mi.
Zacisnęłam palce u stóp, głowę odchyliłam do tyłu, a oczy przymknęłam. Zachrypnięty głos mężczyzny działał na mnie jak magia. Czułam zawroty głowy i wzrost temperatury mojego ciała. Dyszałam ciężko, pocierając fałdy cipki tak szybko, że cudem nie krzyczałam. Tak mocno pragnęłam, żeby mieć kogoś, kto by się mną zajął – w ten brudny i niekontrolowany sposób. Chciałam jazdy bez hamulców.
– Nie, nie wiem, tatusiu – odparła dziewczyna, kręcąc głową.
Otworzyłam z powrotem oczy i przyjrzałam się uważniej rudowłosej piękności z filmiku na swoim telefonie. Wyglądała jak bałagan: jej włosy były przyklejone do spoconego czoła, oczy ledwo otwarte, rzęsy sklejone od łez, brwi zmarszczone, usta spuchnięte, ślina spływała z kącika warg, miała czerwień na policzkach, a włosy w nieładzie. Mimo swojego stanu chętnie pchała biodra w przód, by natrafiać na kutasa, którego jej cipka połykała.
Para złączyła usta w pocałunku pełnym języka, śliny i zębów. Gołym okiem było widać, że dziewczyna ledwo oddychała, a jednak dawała z siebie wszystko, żeby sprostać oczekiwaniom mężczyzny, nie chcąc zawieść tatusia.
Kiedy się od siebie oderwali, mężczyzna napluł ślinę do jej buzi, a ona ją przełknęła z uśmiechem i pomrukiem przyjemności.
– Spuszczę ci się na twoją piękną twarzyczkę – powiedział, chwytając szczękę dziewczyny. – Mogę ci się spuścić na twarz, kochanie? Chciałbym zobaczyć, jak się prezentujesz z moją spermą na policzkach i tym wspaniałym nosku. Powiedz mi, że też tego chcesz.
CZYTASZ
Epic Girl [+18]
RomanceDylogia "EPIC" #1 Milly Shelby jest jedynaczką. Jej ojciec przebywa w więzieniu, a matka zmienia facetów jak rękawiczki. Siedemnastoletnia - prawie osiemnastoletnia - dziewczyna od lat musi mierzyć się z ciągłymi przeprowadzkami do nowych domów. N...