Rozdział 15

13.7K 396 502
                                    

Milly

Gdy naprowadziłam członka Milesa do swojego wnętrza, niemalże doszłam na samo doznanie, że coś wypełniało mnie po same brzegi. Moja pochwa nie miała miejsca na nic więcej, a to było niesamowicie satysfakcjonujące, że jego kutas był na tyle duży, że mógł kształtować moją cipkę na swój rozmiar.

Brakowało mi tego bardziej, niż czegokolwiek innego.

– Milly.

Od samego brzmienia mojego imienia wylatującego spomiędzy jego warg zadrżałam na całym ciele. Delektowałam się uczuciem, gdy zaczął się we mnie poruszać, a jego kutas pustoszył moje wnętrze.

– Ach... cholera... – jęczałam, ciężko dysząc. – Twój kutas jest taki wielki, Miles... Więcej... Proszę...

Sama również zaczęłam kołysać biodrami, próbując sprostać jego tempie ruchów. Chciałam więcej, mocniej i intensywniej, jakbym nie umiała nasycić się niczym, co nie wiązało się z fizycznym bólem.

Gdybym miała wybierać jedną rzecz, którą chciałabym robić do końca mych dni, byłby to seks. Zdecydowanie. Pieprzenie się z Milesem Prescottem.

Mężczyzna trzymał mnie za biodra, wbijając swoje palce w moją skórę. Jednak nie przejmowałam się tym, ponieważ chciałam zobaczyć sine ślady na ciele. Byłyby jak przypomnienie o grzechu, którego się dopuszczamy.

Chciałam ich więcej. Więcej brutalnych uścisków, mocnych klapsów i zachłannych pocałunków.

Chciałam chciałam chciałam.

– Błagaj.

Napotkałam wzrok Milesa – był martwo-zimny, a jednocześnie władczy. Zdziwiła mnie komenda, którą mi wydał, ale patrząc na niego teraz, poczułam rumieniec na policzkach i w głębi serca chciałam błagać szepcząc.

Moje oczy powędrowały do miejsca niżej, dokładnie tam, gdzie jego kutas znikał w moim ciele.

– A jeżeli tego nie zrobię, to co? – Miałam odwagę zapytać. – Co mi zrobisz, Miles?

Zrozumiałam, że igram ze zwierzęcymi instynktami mężczyzny, gdy warknął i zamarł w miejscu. Wyciągnął się ze mnie na kilka sekund, by obrócić mnie na brzuch, a następnie wbił się we mnie z powrotem barbarzyńskim ruchem, po którym jęknęłam z bólu. Znalazłam się twarzą w pościeli, a Miles wciskał mi bok głowy głębiej w poduszki.

– Prosisz się o lanie, maleńka – wychrypiał gardłowo tuż przy moim uchu. – Chcesz, żeby twój tyłek nosił odciski moich dłoni? Żebyś czuła dyskomfort przy siadaniu przez najbliższe dni?

Poczułam na małżowinie usznej jego zęby, na co mój oddech przyśpieszył. Przymknęłam powieki, gdy moja cipka zaczęła mocniej pulsować, a serce waliło o żebra. Wiłam się pod nim, próbując zachęcić go do ponownego poruszenia penisem, ale nie działało, a mężczyzna trwał nieruchomo, tylko drażniąc się z moim uchem.

Musiał w jakiś sposób wyczuć, że zamierzałam krzyknąć z frustracji, bo odnalazł drogę do moich warg i mocno mnie pocałował, tym samym zamykając mi usta. Spijał mój każdy najmniejszy jęk, moje sapnięcia i pomruki przyjemności. Przejeżdżał mi językiem po zębach, podniebieniu. Eksplorował buzię w bardzo dokładny sposób. Czułam się, jakbym była pożerana żywcem.

– B-błagam. – Uległam mu.

Nie chciałam musieć dłużej znosić tortur Milesa, kiedy jego kutas tak głęboko się we mnie zatopił, a który nawet nie drgnął. Moja cipka potrzebowała, by ją pieprzyć, a ja do cierpliwych dziewczyn nie należałam, więc błagałam.

Epic Girl [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz