Rozdział 27

5.5K 135 30
                                    

Milly

Gdy wstałam rano, Milesa już nie było. Przeciwna strona łóżka była chłodna, kiedy przejechałam po niej dłonią. Wtuliłam się w jego poduszkę, wdychając zapach mięty pomieszanej z papierosami.

Zapadłam w sen na kolejne godziny.

Ponownie obudziłam się, gdy wskazówki zegara wskazywały jedenastą. Na dworze dalej panowała szarość, a deszcz uderzał o szyby w stałym rytmie. Zwlekłam się z łóżka Milesa, krzywiąc się na nieprzyjemny widok za szybą.

Wyszłam z jego sypialni, idąc do swojej. Z szuflad wygrzebałam świeże ubrania, ziewając, a następnie poszłam do łazienki. Wzięłam długą kąpiel w wannie, relaksując się w ciepłej wodzie. Z nudów umyłam włosy i ogoliłam nogi.

Wsmarowałam w ciało balsam nawilżający o lawendowym zapachu, wysuszyłam włosy i wyprostowałam prostownicą. Umyłam zęby i nałożyłam lekki makijaż na twarz, po czym ubrałam się w czarne, szerokie spodnie i zielony golf przylegający do ciała.

Gdy weszłam do pokoju, zauważyłam, że mój telefon na materacu wibrował, ale nim zdążyłam zobaczyć kto dzwonił, wyłączył się. Sięgnęłam po niego i go odblokowałam. Miałam cztery nieodebrane połączenia od mamy.

Oddzwoniłam do niej, siadając na skraju łóżka. Chwyciłam do ręki z szafki nocnej bransoletkę od Milesa i się nią bawiłam, przykładając iPhone'a do ucha. Po dwóch sygnałach Gisele odebrała.

– Milly – odezwała się. – Jesteś w domu?

– Tak, a gdzie mam indziej być? – zapytałam, przewracając oczyma. – Co jest?

– Gdy dzwonię, nie znaczy od razu, że musi się coś dziać – odpowiedziała. – Chciałam tylko zapytać czy wolisz sushi, czy krewetki w panko z grillowanymi warzywami?

Trochę mnie wmurowało. Przestałam obracać bransoletkę między palcami. Moja matka pytała o coś, czego nawet nienawidziła być w pobliżu? Co stało się z Gisele Shelby?

– Och. – Tylko tyle byłam w stanie z siebie wykrztusić.

– Milly, dziecko. – Słyszałam po samym tonie jej głosu, że zaczynała tracić do mnie cierpliwość. – Jestem w restauracji, gdzie cuchnie rybą, wodorostami i innymi ohydztwami, które ocean ma do zaoferowania. Dosłownie graniczę z wymiotowaniem na podłogę tu i teraz. Mów, co chcesz, bo będę zamawiać. Ruchy.

– Tak, tak – wymamrotałam szybko. – Krewetki będą w porządku. Dzięk...

Połączenie się urwało nim dokończyłam podziękowania dla mamy za jej poświęcenie. Nigdy bym się po niej nie spodziewała, że wejdzie do miejsca, gdzie wali rybą z własnej i nieprzymuszonej woli.

Naprawdę... Gdzie podziała się Gisele Shelby?

Wsunęłam telefon do tylnej kieszeni i zeszłam na dół po schodach. Usiadłam przed telewizorem, uruchamiając go pilotem. Przeskakiwałam po kanałach, szeroko omijając te związane z polityką.

Kiedy byłam sama, tak jak teraz, moją głowę nawiedzały nieprzyjemne myśli. Wystarczyło, bym odwróciła głowę na prawo, w stronę stołu, a wspomnienia waliły drzwiami i oknami pod moją czaszką. To jak tańczyłam na tym właśnie stole, jak się rozbierałam, jak Justin wziął mnie na górę, a nikt dookoła mnie nie zareagował.

Może, gdybym zaprosiłam Octavię na imprezę, nic z tego nie miałoby miejsca. Ona była jak dobra duszyczka, która stanęłaby w mojej obronie, a przynajmniej taką miałam nadzieję. Nie traktowałam jej najlepiej, odtrącałam, a teraz tego żałowałam.

Epic Girl [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz