Rozdział 10

20.4K 486 130
                                    

Miles

Bardzo wolno przesunąłem dłonią wzdłuż długiej szyi, kościstych obojczyków i klatki piersiowej Milly, biorąc w drugą jej pierś. Uszczypnąłem zaczepnie sutek, a następnie drugi. Oparłem nos o bok jej głowy, zaciągając się słodką wonią różanych perfum, którymi pachniała jej szyja i włosy.

Przymknąłem oczy, tracąc zmysły.

– Pachniesz tak bosko – powiedziałem, czując, jak moja erekcja ocierała się o jej nabrzmiałą cipkę. — Tak słodziutko.

– Yhm... – mruknęła, skupiając się na przyjemności, jaką sobie sprawiała, drocząc się z moim członkiem poprzez ruszanie biodrami. — Jestem twoim najsłodszym maleństwem, które już nie może się doczekać, kiedy je wyruchasz.

Mój oddech owiał małżowinę uszną dziewczyny, a następnie złożyłem na jej powierzchni kilka przelotnych muśnięć, od których zadrżała. Potem dotarłem pocałunkami do jej ust i złapałem między zęby dolną wargę.

Smak Milly Shelby był jak jabłko zerwane w raju przez Ewę.

– Kiedy stałaś się taka grzeczna? – zapytałem szeptem, wychodząc naprzeciw jej ruchom.

– Zawsze taka byłam – odparła, przeczesując mi do tyłu włosy, które opadały na czoło. — Wystarczy miłe słówko, a byłabym na jedno skinienie twojego palca, Miles.

– W takim razie łatwo jest cię zdobyć – mruknąłem, włożyłem dłoń pomiędzy nasze ciała i zacząłem wykonywać koliste ruchy na jej łechtaczce. – Dalej, maleńka.

Milly spięła się, ale wystarczyło, że znów ją pocałowałem, a jej ciało się rozluźniło. Wygięła plecy w łuk, przyciskając swoje twarde sutki do mojego torsu i tarła skórą o skórę. Nie przestawałem drażnić ją kutasem i palcami. Wsunąłem jeden palec w jej pochwę, wyczuwając, jak ciasna była.

Gdy dodałem drugi palec, doszła. Gryzła poduszkę leżącą obok jej głowy, a jej cipka zaciskała się na moich palcach, jakby chciała je tam zatrzymać na zawsze. Dyszała głośno, czerwieniąc się na policzkach.

Była najpiękniejsza w takim stanie.

Teraz należała do mnie.

Ta chwila zostanie tylko w naszych wspomnieniach.

– Na razie nikomu się to nie udało – odparła, gdy uspokoiła się po orgazmie. Za jej tonem kryła się smutna nutka i przygnębiona twarz. – Ale podobasz mi się, więc nie musisz robić dla mnie niczego specjalnego. Wystarczy mi raz na jakiś czas spontaniczne ruchanko.

– Więc umowa stoi? – wychrypiałem, kąsając wargę dziewczyny. – Szybki numerek, kiedy twojej matki nie ma w domu? Ty i ja.

– Jesteś zbyt stary, tatusiu – oświadczyła zaczepnie. – Nie dasz rady wytrzymać ze mną nawet tygodnia.

– Tak? To się, kurwa, jeszcze zdziwisz, dziewczynko.

Sięgnąłem do szafki nocnej i wyjąłem z górnej szuflady prezerwatywę. Zębami otworzyłem opakowanie, a lateks rozwinąłem na długości penisa.

Zrobiła wielkie, potrzebujące oczy.

– Potrzebuję cię, Miles –  zaskomlała i bez oporów rozłożyła nogi ciut szerzej, bym mógł wygodnie się między nimi ułożyć. — Zrób ze mną to, co nikt inny nie był w stanie. Spraw, że będę chciała być wierna tylko twojemu kutasowi.

– Och, maleńka – wyszeptałem, oblizując suche wargi. Ta małolata była niemożliwa. – Dam ci to. Nie bój się.

Chwyciłem kutasa do ręki, czubkiem przeciągając po łechtaczce. Bez problemu odnalazłem źródło ciepła i wilgoci. Wsunąłem tylko główkę penisa w ciasną pochwę, a potem go wyciągnąłem.

Epic Girl [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz