Milly
– Boże... Mocniej, Miles, mocniej! Proszę!
Miałam dość swojej matki, która albo fundowała mi karę za moje wcześniejsze zachowanie w postaci przedstawienia, albo to ten facet ją tak dobrze posuwał, że darła się, jakby jutro miało nie nadejść.
Obudziłam się jakieś dwadzieścia minut temu w swoim nowym gigantycznym łóżku. Moja głowa płasko układała się na poduszkach, wzrok trzymałam wlepiony w obcy sufit, a dłońmi zakrywałam uszy. Starałam się być głucha do końca ich pieprzenia. Kto uprawiał seks o – zerknęłam na zegar na szafce – drugiej w nocy?! To był dowód na to, że moja ukochana mama nie liczyła się ze swoją nastoletnią córką, która spała w pokoju obok.
Najgorsze było to, że moja cipka reagowała na dźwięki skrzypnięć łóżka, chrząknięć Milesa i przekleństw, które co jakiś czas wypuszczał na tyle głośno, że docierało to do mojego ciała. Tak jakby jego głos wdzierał się w moje wnętrzności i leniwie spływał do podbrzusza.
Dla mnie, czyli dla osoby, która lubiła pornografię, był to nie lada test wytrzymałościowy. A moja głowa szybko wypierała myśl, że to moja własna matka jest pieprzona. Liczył się po prostu sam akt seksu.
Przygryzłam dolną wargę, myśląc o tym, że to ja jestem w tamtym pokoju. Na łóżku, które jest jeszcze większe od tego, na którym leżałam. Miękki materac pod moimi plecami, białe prześcieradło zaciśnięte w moich pięściach, pot spływający po czole, mężczyzna unoszący się nade mną, sapiący w moje rozchylone usta, wkładający kutasa do środka mnie.
Przekręciłam się na drugi bok w stronę okna. Księżyc unosił się jasno na niebie, oświetlając pomieszczenie. Wiatr delikatnie kołysał drzewami na zewnątrz. Świat wydawał się taki cichy w porównaniu do tego, co działo się w środku domu, do którego nie przynależałam. Wszystko było takie obce, ale zarazem wygodne jak nigdy dotąd.
Grymas obrzydzenia pojawił się na mojej twarzy po usłyszeniu kolejnych okrzyków przyjemności Gisele.
– Tak mi dobrze! Dokładnie tam! Rób tak dalej... Tak, cholera!
Przydałoby się zakleić taśmą jej gębę. Z miłą chęcią bym to zrobiła.
Chciałam krzyczeć ze złości, frustracji, a nawet ze smutku.
Strzepałam z siebie pierzynę, bo zrobiło mi się nieprzyjemnie duszno. Zrzuciłam poduszki na ziemię. Ściągnęłam z siebie spodenki do spania razem z bielizną. Leżałam na środku łóżka w samym podkoszulku, z roztrzepanymi włosami i bijącym sercem.
Zwilżyłam językiem wargi, rozchylając szeroko nogi. Znów słyszałam skrzypnięcia łóżka z pokoju obok, co potęgowało moje podniecenie. Myślałam, że mam w sobie dość samokontroli, by tego nie robić, szczególnie, że to Gisele uprawiała seks, ale nie byłam w stanie tego powstrzymać.
Co jest ze mną nie tak...?
Czy zamierzałam się masturbować do krzyków matki?
– Miles, jesteś w tym tak dobry. Chcę czuć cię bardziej! Moja cipka jest dla ciebie taka dobra, ściągnij prezerwatywę! Błagam!
Krzyki Gisele już nie sprawiały, że chciałam na nią nawrzeszczeć za jej puszczalskie zachowanie, gdy w domu miała córkę, o której nie raczyła pomyśleć. Stała się tylko nic nieznaczącą postacią w mojej głowie. Jak aktorka porno, której płacili, by była jak dziwka. Różnica polegała na tym, że moja rodzicielka robiła to gówno za darmo.
Okrążyłam łechtaczkę dwoma palcami. Uśmiechnęłam się lekko, gdy poczułam, że jestem mokra. Miałam ten problem, że za szybko się podniecałam, a efekt był taki, że byłam wtedy cała zalana własnym śluzem. Zanotowałam w głowie, by zapytać ginekologa przy zbliżającej się wizycie, czy było to normalne.
CZYTASZ
Epic Girl [+18]
RomanceDylogia "EPIC" #1 Milly Shelby jest jedynaczką. Jej ojciec przebywa w więzieniu, a matka zmienia facetów jak rękawiczki. Siedemnastoletnia - prawie osiemnastoletnia - dziewczyna od lat musi mierzyć się z ciągłymi przeprowadzkami do nowych domów. N...