-Gdzie się wybieracie chłopcy? - zapytała Jay.
-Zaplanowałem poranek z pani synem - uśmiechnął się szeroko Harry.
-Cześć mamo. Nie wiem, czy Liam i reszta nie przyjdą później.
-Jasne Boo, nie ma sprawy. A ty Haroldzie nie waż się do mnie zwracać per pani - zagroziła.
-Oczywiście, do widzenia - zaśmiał się i wyszli z domu - twoja mama jest przekochana.
-Nie mogę zaprzeczyć, ale zobaczysz jeszcze jak potrafi się odpalić momentami.
Na te słowa Styles prychnął zaczął się kierować do małej kawiarenki. Podczas krótkiego spaceru beztrosko rozmawiali na błache tematy ciesząc się swoim towarzystwem i piękną pogodą. Gdy już dotarli na miejsce, usiedli w rogu pomieszczenia. Jak na tą godzinę kawiarnia cieszyła się całkiem sporym ruchem.
-Dzień dobry. Podać już coś państwu? - zapytała nagle kelnerka. Miała długie blond włosy i szczupłą sylwetkę. Wydawała się niewiele starsza od Harry'ego i Louisa.
-Dzień dobry. Poproszę zieloną herbatę i kawałek brownie. Dla mojego przyjaciela czarną kawę i sernik z truskawkami - na te słowa dziewczyna przeniosła wzrok na kręconowłosego i zawinęła pasmo swoich włosów na palec.
-Już się robi - zachichotała tak uroczo, że Louis myślał, że zaraz będzie musiał pójść zwrócić ostatni posiłek. Kędzierzawy wydawał się mieć w poważaniu okropne zaloty co uradowało mniejszego. Gdy dziewczyna wróciła już z zamówieniami szatyn zauważył małą karteczkę pod filiżanką.
-Coś ci napisała - wypuścił myśl z ust bez przeprowadzenia tej wiadomości przez świadomość.
-Ja pierdole, nie widzi, że nie jest zainteresowany? - zirytowany zgniótł papierek i wyrzucił na stolik. Niebieskooki nie chciał nic mówić, ani reagować, ale uśmiech sam zawędrował mu na twarz. Natychmiastowo jego mina zrzedła, gdy ta sama blondynka wróciła do nich ponownie.
-Przepraszam, ale dostał pan ciastko od tamtego pana. Życzę smacznego - podała talerzyk Louisowi, a ten mruknął podziękowanie.
-Chyba mamy branie - zaśmiał się Harry. W jego oczach był cień strachu i niepewności. A może Tomlinsonowi się tylko wydawało? Najpewniej. Odwrócił się w stronę gdzie pokazała kelnerka i ujrzał tam ślicznego bruneta w ich wieku z okularami na nosie i laptopem przed sobą. Gdy złapali kontakt wzrokowy chłopak puścił oczko do Louisa na co ten zarumienił się i spuścił wzrok. W tym momencie Styles ostentacyjnie odchrząknął.
-Hm? - mruknął Tommo powracając swoimi burzowymi tęczówkami na przyjaciela.
-Chyba zapomniałeś z kim jesteś na randce...
-A więc to randka?
-Najwidoczniej nie, chyba wolałbyś być na niej z tamtym kolesiem - odparł opryskliwie.
-Uspokój się Harry - westchnął.
-Jestem spokojny, to ty nie możesz przestać szukać ciągłej atrakcji.
-Harry, kurwa, nikt cię do chuja nie przebije, więc już odpuść i się nie nakręcaj.
-Huh?
-To co słyszałeś - warknął.
-Przepraszam Lou, przesadziłem - powiedział po cichu, wciąż zszokowany, patrząc spode łba na chłopaka naprzeciw.
-Tak, przesadziłeś. A teraz daj mi w końcu spróbować swojego ciasta, bo nie wiem czy dłużej wytrzymam - zażartował chcąc wyjść z napiętej sytuacji. Jeszcze parę sekund temu atmosferę można było przecinać nożem. Styles nałożył kawałek na widelczyk i wetknął młodszemu do ust. Ten mruknął w zadowoleniu próbując brownie. Po zjedzeniu tego co mieli na talerzach, wypiciu swoich napojów oraz zapłaceniu zaczęli zbierać się i nagle szatyn poczuł dotyk na swoim ramieniu.
-Przepraszam za zaistniałą sytuację, nie wiedziałem, że jesteście razem - powiedział wcześniej wspomniany czarnowłosy w okularach.
-Och, nie jesteśmy razem. Nic się nie stało - uśmiechnął się - jestem Louis, miło mi.
-Nazywam się Alex - uścisnął dłoń chłopaka na przeciwko. Nie zdążył nic więcej powiedzieć, gdy podirytowany głos mu przeszkodził.
-A ja Harry i śpieszy nam się - po tych słowach objął młodszego w talii i skierował się do wyjścia. Tomlinson nie opierał się, przyjaciel miał rację. Teraz zamierza poświęcić swój czas Harry'emu, a nie pierwszemu lepszemu randomowi.
CZYTASZ
you are too obvious | larry stylinson
FanfictionLouis i Harry trafiają do jednej klasy. Chłopak zatonął w głębi tych szmaragdowych oczu. Czy jest to jednostronne uczucie? Czy Louisowi minie? Dlaczego Harry tak się zachowuje będąc jedynie przyjacielem dla drugiego? Co ukrywa niebieskooki? Zbyt...