Jakby nic się nie stało, przestał płakać.
Raynard podniósł głowę, tłumiąc swoje emocje. Yurina ostrożnie wytarła jego czerwone oczy chusteczką i spojrzała na niego.
"To prawda. Są piękne. Wyglądają jak mieniące się rubinu. Czy wiesz, co to jest rubin? To czerwony klejnot, tak jak twoje oczy. Pokazałbym ci jeden, ale przykro mi, nie mam żadnej rubinowej biżuterii."
Szczerze mówiąc, rubiny nie mogą się równać z pięknymi oczami Raynarda. Zdarzało się, że Yurina spotykała go w ciemnych, nieznanych jej czerwonych barwach.
Mimo to, podobały jej się jego oczy.
Czy to dlatego, że są symbolem Bogini? Ponieważ tylko on może ją uratować?
Oczywiście, tak nie było.
Polubiła go w chwili, gdy tylko go zobaczyła
Odkąd tu przybyła, Yurina miała tylko kilka przypadków, w których mogła naprawdę swobodnie rozmawiać. Czasami czuła się nawet niezręcznie w kontaktach z rodziną..
Zawsze patrzyli na nią takim ciepłym wzrokiem, ale osobę , którą widzieli przed sobą to córka i siostra, która jest z nimi od 10 lat. A nie nieznajomą o imieniu Senna, która nagle pewnego dnia stała się Yuriną.
Jednak Raynard był inny. Nie znał "Yuriny" z przeszłości. Mogła po prostu być sobą, bez konieczności udawania "Yuriny".
"Podobają mi się twoje oczy, Ray."
Przy szczerej uwadze Yuriny, naturalnie czerwone policzki Raya nabrały ciemniejszego koloru. Raynard chrząknął cicho i wyślizgnął się z jej ramion jak ryba.
"Ty, nagle mówisz takie rzeczy. Dlaczego miałabyś nazywać chłopca ładnym? To wcale nie jest dobre!"
I w jednej chwili odsunął się od Yuriny i skrzyżował ręce, aby zakryć klatkę piersiową podobnie jak wtedy, gdy pokojówki próbowały pomóc mu wziąć kąpiel.
To nie jest teraz ważne.
Poza tym, o co chodzi z tą reakcją? Dlaczego on się pilnuje? Dlaczego on w ogóle krzyczał? Powiedziała tylko, że jego oczy są ładne, prawda?
Nie żeby chciała żeby się nie odzywał , ale też nie spodziewała się takiej reakcji i to sprawiło, że na chwilę zaniemówiła.
Wyglądało na to, że to wszystko zmierza jakoś w innym kierunku niż zamierzała, ale cieszyła się, że Raynard był teraz nieco bardziej energiczny.
"Dlaczego nie mogę powiedzieć ,że są ładne? Chociaż, jeśli ci się to nie podoba, to może wolałbyś, żebym powiedziała, że są fajne? Twoje oczy wyglądają fajnie" - wzruszyła nonszalancko ramionami Yurina.
Raynard wpatrywał się w nią w milczeniu. Niedługo potem odwrócił od niej wzrok i otarł łzy z twarzy grzbietem dłoni.
Yurina nagle wyciągnęła ręce i chwyciła obie jego dłonie.
"Nie możesz ich tak wycierać. Już są zranione."
"Ach, mhm."
Yurina delikatnie wytarła jego twarz chusteczką. Raynard milczał ze wzrokiem wlepionym w podłogę, podczas gdy ręka Yuriny pozostała na jego twarzy.
"Hej."
"Hm?"
"......Twoje oczy też są ładne."
Wpatrywała się w niego. Yurina pomyślała, że ten komplement był jak otrzymanie "Mój nauczyciel jest najlepszy!" od dziecka, co sprawiło, że poczuła się jak przedszkolanka.

CZYTASZ
Wychowałam obsesyjnego sługę [Tłumaczenie pl]
FantasíaWalczyłam z bohaterką o miejsce cesarzowej. Ja, Yurina Carthia, nikczemność, umieram z rąk maga. Więc zanim bohaterka go złapie, postanowiłam znaleźć młodego maga w sierocińcu, aby go sponsorować i przyciągnąć na swoją stronę. „Ray, chcę, abyś zapam...