Rozdział 6 Pobudka

5.9K 391 931
                                    

Phil: Dobra, ja lecę spać.

Tommy: Dobranoc!

Phil: Ty też idziesz.

Tommy: Nie jesteś moim ojcem!

Phil: Tommy!

Tommy: No dobrze...

Will: Też będę szedł, zmęczony jestem.

Ty: Dobranoc wszystkim!

Phil: Dobranoc Winter!

Tommy: Dobranoc kobieto.

Ty: Uduszę cię przez sen Tommy.

Will: Już już, dobranoc!

Ty: Dobranoc!

Wyszli z pokoju.

Techno: Też idziesz spać?

Ty: A ty?

Techno: Jeszcze nie, jakoś nie jestem zmęczony.

Ty: Ja raczej też nie.

Techno: To super!

Ty: Dobra, tylko polecę się przebrać.

Techno: Też pójdę.

Ty: Możemy iść do mojego pokoju, bo jest bardziej dźwiękoszczelny niż ten salon i nie będziemy im aż tak przeszkadzać.

Techno: Oke!

Poszłam się przebrać. Ubrałam się w uroczą piżamkę. Bardzo ją lubiłam, bo była bardzo przyjemna w dotyku. Przebierałam się w pokoju. Po kilku minutach, Techno zapukał.

Ty: Proszę!

Techno: Masz bardzo ładny pokój.

Ty: Dziękuję. - uśmiechnęłam się. - siadaj. - wskazałam na moje łóżko.

Usiedliśmy na moim łóżku naprzeciwko siebie, po turecku.

Techno: A czytałaś...

I tak, nasza rozmowa zaczęła się na nowo. Szybko z książek przeszliśmy na inne tematy, takie jak szkoła, moje plany na przyszłość itp.

Techno: Powiem ci, że robię się powoli śpiący. - powiedział, po czym ziewnął. - która to godzina? - spojrzał na swój telefon. - O cholera!

Ty: Która jest?

Techno: Prawie czwarta.

Ty: O jezu.

Techno: Widzisz, w miłym towarzystwie szybko mija czas.

Zaśmiałam się.

Techno: Dobra, lecę spać.

Ty: Pomogę ci rozłożyć kanapę.

Techno: Dzięki. - uśmiechnął się.

Poszliśmy rozłożyć kanapę. 

Ty: Dobranoc Techno!

Techno: Dobranoc Winter!

Wróciłam do pokoju i położyłam się do łóżka. Myślałam o tym, jaki wpływ ma pierwsze wrażenie. Techno to naprawdę miły człowiek. Tak sobie leżałam i myślałam, aż w końcu zasnęłam.

Obudził mnie Will, a bardziej woda, którą postanowił na mnie wylać.

Ty: Co do kur...

Will: Wstawa! Jest już 9!

Ty: Jeeezu, jeszcze 5 minut!

Will: No wstawaj nooo.

Ty: Daj mi spokój, nie spałam do 4.

Will: Czemu?

Ty: Zagadałam się z Techno.

Will: To dlatego on też spi jak zabity.

Ty: To mogę spać dalej?

Will: Ostatnią godzinę!

Wyszedł z pokoju, jednak ja już nie zasnęłam, PONIEWAŻ MOJE ŁÓŻKO BYŁO MOKRE! Wyczołgałam się z pokoju do kuchni. Zobaczyłam, że Techno siedzi przy stole. Wywnioskowałam z jego wyrazu twarzy i mokrych włosów, że miał taką samą pobudkę.

Tommy: Hahaha! Mokre skrzaty!

Ty: Sam jesteś kurwa skrzat.

Tommy: To nie był mój pomysł!

Will: To był.

Tommy: Ale nie ja go wykonałem.

Techno: Wcale, ani trochę. Wcale po oberwaniu wodą w ryj nie zobaczyłem twojej cieszącej się mordy nade mną.

Tommy: To taki szczegół.

Zrobiliśmy sobie kanapki i zaczęliśmy debaty, co chcemy dzisiaj robić. Stwierdziliśmy, że pobawimy się w improwizację. Will wymyślał nam różne scenariusze. W ten sposób minęła nam połowa dnia.

Tommy: Głoooodny jesteeeem!

Will: To co? Idziemy na obiad?

Phil: Jestem za.

Tommy: Nie możemy czegoś zamówiiić? Nie chce mi się iść.

Will: Kto jest za zamówieniem do domu?

Ja i Techno nieśmiało podnieśliśmy rękę.

Tommy: YEAAA!

Will: Dobra, idę po telefon, a wy się zastanówcie, co chcecie.

Tommy: Pizza? - zapytał nas.

Ty: Klasyk, ale mi pasuje.

Phil: No to niech będzie.

Techno milczał i przytakiwał nam. Zamówiliśmy więc pizzę którą później zjedliśmy. Resztę dnia również spędziliśmy w domu. Zagraliśmy w monopoly. Oczywiście Will nas wszystkich rozjebał. Po kilku godzinach rozmowy, Tommy się znudził i siedział wgapiony w telefon.

Ty: Tommy! - krzyknęłam i wyrwałam mu telefon z rąk.

Tommy: Ty kurwo!- rzucił się na mnie, żeby odzyskać telefon.

Ty: Mam na imię Winter, jakbyś zapomniał.

Zaczęliśmy się bić i wyzywać. W końcu jednak ja wygrałam.

Ty: Jesteś wysoki, ale słaby. - zaśmiałam się.- nie odzyskujesz swojego telefonu zbyt szybko.

Tommy: No weeeź. - powiedział zasapany.

Will: Dobra stop!

Tommy: TO NIECH ODDA MI MÓJ TELEON.

Phil: Tommy, nie krzycz.

Tommy: Ale ona ma mój telefon.

Phil: Bo cały czas siedzisz w niego wgapiony!

Tommy: Bo wy jesteście nudni!

Ty: Tommy, widzę, że chcesz dostać wpierdol.

Tommy: Nie będzie to konieczne.

Ty: Mam nadzieję.

Reszta dnia minęła nam spokojnie. Zjedliśmy kolację i poszliśmy spać. Następnego dnia, po śniadaniu, postanowiliśmy iść na plażę. Ubrałam mój jednoczęściowy strój kąpielowy pod ubrania i spakowałam resztę rzeczy. Jak wyszłam z pokoju, to wszyscy już na mnie czekali.

Tommy: Dłużej się nie dało?

Phil: Czekamy jakieś 2 minuty, może nawet nie, nie przesadzaj.

Tommy: To są ważne 2 minuty mojego życia!

Ty: Cicho, przestań ujadać.

Tommy: Ejjj!

Will: To możemy już jechać?

Tommy: Tak... - powiedział obrażony.

Wsiedliśmy do samochodu Willa. Phil usiadł z przodu, a ja, Techno i Tommy wepchnęliśmy się na tył. Oczywiście, ja jako najmniejsza osoba w towarzystwie, musiałam się kisić w środku. Przez całą drogę biłam się z Tommym, a Techno się z nas śmiał. Phil i Will coś tam gadali z przodu, ale raczej ich nie słuchaliśmy. W końcu, kilka minut i kilka siniaków później, udało nam się dotrzeć na plażę.

The Sister /// Technoblade x Reader [Zakończona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz