Rozdział 53

3.3K 254 315
                                    

Will: Daj mi chwilę, muszę to przetrawić.- powiedział i wyszedł.

Tommy: Czyli jesteś w ciąży?

Ty: Nie, nie jestem.

Tommy: Ohhh, no dobra. - powiedział zawiedzony.

Ty: Czemu jesteś zawiedziony?

Ty: Bo Techno ojciec-

Techno: JESZCZE NIE!

Tommy: Jeszcze?

Techno się wyraźnie zawstydził.

Techno: No bo... - próbował sie tłumaczyć.

Ty: Techno chodzi o to, że kiedyś trzeba będzie zacząć o tym myśleć, ale jeszcze nie teraz.

Tommy: Fuuu, dzieci.

Ty: Ty też jesteś dzieckiem.

Tommy: Ale już dużym! Małe bym kopnął.

Ty: Żebym ja Cię zaraz nie kopnęła.

Tommy: A weź. To wyprowadzasz się?

Ty: No bardzo aktywnie o tym myślę.

Tommy: Do Kalifornii?

Ty: Nie kurwa, na Hawaje. No oczywiście, że do Kalifornii.

Tommy: I zostawisz mnie tutaj? - powiedział smutno.

Ty: Będę tu przyjeżdżać, poza tym, zawsze będziesz mógł nas odwiedzić.

Widziałam kątem oka, jak Techno się cieszy. Naprawdę chciałam się do niego wprowadzić, ale tutaj mam wszystkich. Nie byłam pewna czy chcę, lecz aby sama siebie przekonać, udawałam zdecydowaną i pewną siebie.

Tommy: Ale to jednak co innego.

Ty: Oj nie płacz, nie będzie tak źle. - poczochrałam go po włosach.

Zmieniliśmy temat i rozmawialiśmy o szkole Tommiego. Po około 30 minutach jednak zaniepokoiła mnie nieobecność mojego brata.

Ty: Zaraz wracam, idę sprawdzić co z Willem.

Poszłam go szukać. Pierwszym pomieszczeniem, które sprawdziłam, była kuchnia. Zobaczyłam mojego brata, siedzącego tyłem do drzwi ze szklanką wody.

Ty: Will?

Nie dostałam odpowiedzi,  podeszłam więc do niego. Zauważyłam jego zapłakaną twarz.

Ty: Will, czemu płaczesz?

Will: Co? Nie, nie płaczę. - powiedział ocierając łzy.

Przytuliłam go.

Ty: Jesteś zły o ten żart?

Will: Nie o to chodzi, aczkolwiek prawie umarłem ze stresu. Ty poważnie z tą wyprowadzką?

Usiadłam na przeciwko Willa.

Ty: Tak.

Will: No zatrzymywać Cię nie mogę.

Ty: Możesz, w końcu to z tobą mieszkam.

Will się nie odezwał.

Ty: Ale nie płacz. - powiedziałam i go przytuliłam.

Will: Sorki, zbyt dużo emocji we mnie panuje na raz.

Ty: Rozumiem.

Will: Jesteś przekonana?

Ty: Tak.

Will: Słyszę, że nie.

Ty: No dobra, powiem tak. Bardzo chcę, ale się boję.

Will: Nie dziwię się.

Ty: No właśnie, tutaj mam wszystkich, mam Ciebie.

Will: Co ja zrobię bez Ciebie?

Ty: No nie wiem, może w końcu sobie jakąś dziewczynę znajdziesz? - próbowałam zażartować.

Will: To nie czas i miejsce. Wiesz co Ci powiem? Jak naprawdę chcesz, to i tak Cię nie zatrzymam. Jak nie chcesz, to po prostu nie pojedziesz.

Ty: Czyliiii, nie masz nic przeciwko?

Will: Nie, wręcz przeciwnie. - uśmiechnął się. - Moja siostrzyczka staje się dorosła!

Ty: No tak, w końcu trzeba.

Will: Myślałaś o tym, że nie masz pracy?

Ty: Tak, mam to już przedyskutowane z Techno.

Will: To dobrze.

Ty: Nie martw się, nie będzie tak źle. Obiecuję, że będę Cię często odwiedzać.

Will: No mam nadzieję, bo inaczej to Cię nigdzie nie puszczę.

Uśmiechnęłam się i go przytuliłam.

Ty: Kocham Cię brat.

Will: Wiem!

Ty: Dobra, wracam do chłopaków, ogarnij swoją twarz, bo wyglądasz jakbyś płakał ostatnią godzinę.

Will: Bo to robiłem, ale już mnie uspokoiłaś. Zaraz do was dołączę.

Ty: Git.

Wróciłam do chłopaków.

Techno: Jak tam?

Ty: Dobrze, o czym gadacie?

Tommy: Eeee, o niczym.

Ty: Mów.

Tommy: Nie no, śmiałem się z Techno że jest simpem.

Ty: To by wyjaśniało, dlaczego jest czerwony.

Techno: Co? Jestem czerwony? - powiedział spanikowany odpalając kamerę w telefonie.

Zaśmialiśmy się.

Techno: Nie strasz mnie. - powiedział widząc siebie w ekranie telefonu.

Tommy: Chciałbym kiedyś to zobaczyć.

Ty: Oj żałuj, że go nie widziałeś podczas tego streama w Kalifonii.

Techno: Cicho!

Tommy: Co? Jakiego streama?

Ty: No jak pierwszy raz gadalismy po incydencie z Alexem.

Tommy: A, no tak, co z nim tak w ogóle?

Techno: No siedzi w pierdlu. Z tego co mi wiadomo, złożył prośbę o przeniesienie gdzie indziej, ale narazie siedzi w Kalifornii.

Tommy: Wiesz ile będzie tam siedział?

Techno: Całe 8 lat.

Tommy: O kurwa, bo już tęsknie za Big Q.

Spojrzałam na niego morderczym wzrokiem.

Tommy: To był żart, chill.

Ty: No to Ci powiem, że głupi. Nie wypada żartować z czegoś, co prawie zabiło twojego przyjaciela, a jego dziewczynie zafundowało traumę.

Tommy: Przepraszam... jaką traumę?

Ty: Bo w sumie nigdy o tym nie mówiłam nikomu, oprócz Willa i Techno, aczkolwiek mam koszmary z jego powodu. Na początku się przez nie nie wysypiałam, bo codziennie budziłam się w nocy. Już są coraz rzadsze, ale jak dużo o tym myślę w ciągu dnia, to w nocy jest tragedia.

Tommy: Przepraszam, nie wiedziałem... myślałem, że lepiej to zniosłaś.

Ty: Tja, po prostu już o tym nie żartuj.

Tommy: No dobrze, naprawdę przepradzam.

Ty: No już, nic się nie stało.

Will: O czym tak rozmawiacie? - zapytał wchodząc do pokoju.

The Sister /// Technoblade x Reader [Zakończona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz