The Sister /// Technoblade x Reader [Zakończona]

Rozdział 48 Third wheel

Przytuliłam się mocno do Techno, który pogłaskał mnie po głowie.

Techno: Będzie dobrze.

Ty: Wiem, dziękuję.

Odkleiłam się od Techno i dałam mu buziaka.

Ty: Wracamy do niego?

Techno: Tja.

Wróciliśmy do salonu, gdzie Tommy momentalnie zaczął nas przepraszać.

Tommy: Przepraszam,  nie chciałem was urazić. Już nigdy nie zrobię czegoś takiego. Wybaczycie mi.

Ty: Nic nie szkodzi. - powiedziałam i go poczochrałam po włosach. - Masz wybaczone, ale nigdy więcej tak nie rób.

Tommy: No dobrze, a jakie zdjęcia mogę wrzucać w takim razie?

Ty: Takie jakie uważasz za stosowne, na pewno nie zdjęcia na których Techno nie ma koszulki.

Tommy: No dobrze, jeszcze raz przeprasza, naprawdę mi głupio.

Ty: Nic się nie stało.

Tommy: A ty Techno jesteś na mnie zły?

Techno: Już nie. 

*Dzwonek do drzwi*

Ty: Tak szybko? - poszłam otworzyć drzwi.

Odebrałam opłaconą wcześniej pizzę i wróciłam do chłopaków. Położyłam karton na stole.

Ty: Jak potrzebujesz talerza, to musisz sobie przynieść. - powiedziałam i złapałam kawałek w rękę.

Tommy: Okej, chyba nie będzie mi potrzebny.

Zjedliśmy posiłek w ciszy.

Ty: Może w coś zagramy?

Tommy: W co?

Ty: Proponuję tradycyjne uno. Co wy na to?

Tommy: Jestem za!

Ty: Techno?

Techno: Ja też, rozwalę was tak, że będzie wam przykro.

Rozpoczęliśmy zaciętą rozgrywkę, która trwała dobre kilkanaście minut. Nikt nie dawał za wygraną i każdemu kolejno trafiały się bardzo dobre karty.

Tommy: I po unie!

Ty: No niee! Też miałam uno!

Techno: Ja byłem trochę dalej ale i tak blisko.

Ty: Rewanż!

Zaczęła się druga rozgrywka którą ponownie wygrał Tommy.

Ty: Bez sensu. Nie gram już.

Tommy: No daaaawaj.

Ty: Która godzina?

Tommy: Emmm, dochodzi 17.

Ty: O kurwa, już?

Techno: W miłym towarzystwie szybko mija czas.

Ty: Po pierwsze, trzeba wyprowadzić Floofa, a po drugie idziemy sobie kupić coś na wieczór?

Tommy: Co masz na myśli?

Ty: Alkohol.

Tommy: Tak!

Ty: Dla Ciebie jedno piwo, w sumie ja też nie mam ochoty na nic innego.

Tommy: Ugh, no dobra,

Ty: Nie ugh, bo zaraz nic nie dostaniesz. Masz dopiero 16 lat!

Tommy: No dobra, sorki.

Ty: To idziemy?