Rozdział 34

3.9K 282 340
                                    

Siedzieliśmy dłuższą chwilę w ciszy. W końcu usiadłam po turecku przodem do Techno i oparłam się czołem o jego ramię. Nie musiałam długo czekać, aby on również usiadł przodem do mnie.

Ty: Piękna noc, uwielbiam patrzeć na gwiazdy.

Techno: Ja też. Zawsze można sobie porozmyślać.

Ty: O czym tak myślisz?

Techno: O różnych rzeczach.

Ty: A dzisiaj? O czymś musiałeś myśleć przez te 20 minut.

Techno: A co ty taka ciekawska? - zaśmiał się i mnie połaskotał.

Ty: Przestań! - ledwo wypowirdziałam tą frazę przez śmiech, próbując zablokować jego ręce.

Techno: Słodziak. - przestał mnie łaskotać i na mnie spojrzał z uśmiechem na twarzy.

Lekko się zawstydziłam i pogłaskałam go po głowie. Techno lekko schował głowę w szyję i zakrył dłońmi policzki.

Ty: Ty też.

Techno wziął głeboki oddech.

Techno: Y/n?

Ty: Tak?

Moje serce zaczęło bardzo mocno bić. Widziałam, że Techno zbiera się, aby mi coś powiedzieć. Jednak zanim zdążył wydusić to z siebie, Floof zaczął bardzo głośno szczekać w stronę krzaków za nami.

Ty: Floof? Co się dzieje?

Floof wskoczył między mnie a Techno. Wsłuchaliśmy się i usłyszelśmy delikatny szelest. Wystraszyłam się i złapałam Techno za rękę i patrzyliśmy w stronę, z której słyszeliśmy dźwięki.

Nagle zobaczyliśmy niewielkie zwierzę. Kątem oka widziałam, że Techno wolną ręką złapał Floofa za obrożę.

Zwierzę bardzo powoli i delikatnie się zbliżało w naszą stronę. Jak było koło 2 metrów od nas, zobaczyłam, że jest to lis. Oboje siedzieliśmy bardzo cicho, patrząc na dalsze poczynania zwięrzęcia. Lis powoli przeszedł pod ławką, po czym zobaczył, że na niej siedzimy. Wystraszył się i uciekł.

Ty: To był lis! Przebiegł nam pod ławką! - powiedziałam podekscytowana.

Techno: Urocze stworzenie.

Ty: Floof, co ci? - spojrzałam na psiaka leżacego na ławce.

Techno: Chyba jest zmęczony, trzeba go odstawić do domu.

Ty: No to wracamy.

Wzięłam zasypiającego Floofa na ręce i wstałam z ławki.

Techno: Postaw go na ziemię, sam dotupta do domu.

Spojrzałam na niego morderczym wzrokiem.

Ty: Nie widzisz, że mój syn jest zmęczony?

Techno: Nic mu nie będzie.

Ty: Poniosę go, nie mamy daleko.

Techno: To go podaj, nie będziesz go dźwigać. - wyciągnął ręce, aby odebrać ode mnie Floofa.

Ty: Nie, ksz!

Techno: No dobra,  spokojnie. - zaśmiał się.

Dotarliśmy do domu, gdzie odłożyłam Floofa na łóżko. Spojrzałam na zegarek.

Ty: Nic dziwnego, że jest zmęczony. Jest prawie 2 w nocy.

Techno: Już?

Ty: No mieliśmy dość długiego streama.

The Sister /// Technoblade x Reader [Zakończona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz