Rozdział 16

159 3 0
                                    


Siedzimy w kółku przy kominku i popijamy z Ash wino a chłopaki piwo. Nasza impreza dopiero się rozkręca i ja to wiem. Śmiejemy się ze wszystkiego. Procenty lekko zaczynają na nas działać. 

-No kobitki co powiecie na tą regulację brwi i maseczki?-Pyta Ashly i wyciąga z torby potrzebne rzeczy.

-Jeśli o mnie zadba Ana to się zgadzam. - Odpowiada półgłosem Luca, wpatrując się we mnie. John odpowiada to samo, tylko zmieniając moje imię na imię przyjaciółki. 

Minęło 10 minut a chłopaki siedzą obok siebie na sofie. Na głowach mają opaski z uszami, żeby odgarnąć ich włosy. Wyglądają komicznie i nie mogło zabraknąć oczywiście fotki z tego zdarzenia. Spoglądamy na siebie z dziewczyną i kiwamy lekko głowami jako znak, że zaczynamy. Ashly nie przejmując się niczym siada okrakiem na Johnym i zaczyna regulować brwi. Niepewnym krokiem podchodzę do Lucasa i kucam na kanapie obok. Luca widząc to śmieje się ze mnie, ale rozumie moje działanie. Reguluje mu jedną brew  a później biorę się za drugą. Pochylam się bardziej nad chłopakiem na co on widzę, że zerka na mój biust, który jest dosłownie obok niego. Jakbym nie miała pod koszulką stanika chyba bym zawału dostała. Poczułam w pewnym momencie dłonie na swojej talii. Uśmiechnęłam się, ale nie przerwałam tego co robiłam. W pewnym momencie jego dłonie przesunęły mnie bliżej i bliżej i jeszcze bliżej a ja poczułam dosłownie piekło. 

-Ała Ash czy to musi tak bolec?- Słyszę głos drugiego chłopaka i trochę się rozluźniam. Słyszę krzyk ,, gotowe,, i spoglądam na parę. John bierze lusterko i kiedy widzi lekko zaczerwienioną skórę przy brwiach wstaje i wyciąga e-papierosa. Myślałam, że on w ogóle nie pali a tu się okazuje, że jedynymi osobami palącymi zwykłe są Ash i Luca.- Idę zapalić i się przewietrzyć. Idziesz Luca?- Zerkam na chłopaka i już mam wstać, kiedy jego dłonie przytrzymują mnie przy sobie.

-Nie, wy idźcie. Wydaje mi się, że Ana jeszcze nie skończyła. - Uśmiechnął się i spojrzał w moje oczy. Oboje wychodzą i zostawiają mnie samą z nim. Serce mi dudni. Robi mi się bardziej gorąco i duszno niż wcześniej. - No dalej. Chce być piękny.

-Jak mnie będziesz pośpieszał to wyrwę ci te brwi ze środka.

-Zadziorna.-Odpowiada i sadza mnie sobie na kolana. Czuje jak pali mnie skóra w tym miejscu w którym dotykam jego. Ja tak dłużej nie wytrzymam. Uchylam lekko usta, by mieć większy dostęp do powietrza. Poprawiam się lekko przy okazji, przybliżając się do niego bliżej.- Ładnie pachniesz.- Oddalam się i patrzę w jego oczy. Chłopak bez zbędnego gadania, łapie mnie mocniej w tali i przechyla w bok tak, że leże na sofie a on nade mną. Przybliża twarz do mojej a jedną rękę przykłada nad piersią.- Ale Ci serce bije. To ja tak na ciebie działam?- Nie dał mi szansy na odpowiedź, bo złączył nasze usta w namiętnym pocałunku jakiego nigdy w życiu nie przeżyłam. Nawet kiedy ja go pocałowałam pierwszy raz w życiu. Sunął swoimi rękoma po mojej talii a następnie jedną rękom ujął mój podbródek na chwile, odciągając się ode mnie. Nasze twarzy dzieliły zaledwie centymetry. Jego tęczówki wręcz wypalały mi dziury w głowie. Nasze intensywne spojrzenie działało na mnie jak nigdy. Ujęłam jego twarz w swoje dłonie i sama przysunęłam do siebie, by złączyć znów nasze usta. Całował jak jakiś Bóg. Jego miękkie malinowe usta przygryzły moją dolną wargę na co cicho jęknęłam. Poczułam, że chłopak się uśmiecha i ledwo sama się od tego powstrzymałam. Byłam jak w transie. Nie chciałam go puścić, chciałam go zatrzymać przy sobie. Z myśli wyrwały mnie kroki tuż za drzwiami. Momentalnie się odsunęłam i kazałam chłopakowi usiąść. Gdy wróciłam do regulacji brwi po sekundzie zza drzwi wyłonili się oni. 

-Co tak szybko?- Pytam i lekko poprawiam swoje włosy jedną ręką przy tym zerkając na nich.

-Szybko? - Pyta i uśmiecha się w stronę Johna. - Skarbie zdążyłam wypalić chyba dwa papierosy. Nieźle pochłonęło Cię to co robiłaś.- Robi minę uwodzicielki i siada z Johnem obok nas.

Kochaj mnie! [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz