Most

792 47 7
                                    

Od mojego przyjazdu tutaj minęły 3 dni. Czułam się już o wiele lepiej. Przestałam myśleć o tym co zaszło. Tom bardzo mi w tym pomagał.

Właśnie starałam się podjąć najważniejszą decyzję mojego życia. W salonie, naprzeciw mnie siedziała dwójka moich przyjaciół Tom i Anna.

– Lisa, muszę ci powiedzieć, że według mnie to beznadziejny pomysł – zaczął mówić Tom, jednak szybko zamilkł gdy dostał kuksańca od Anny.

– nie mów tak, według mnie będzie super. Nie ma przecież co się bać.

Chciałam coś zmienić. W tym przypadku padło na włosy, jednak nie umiałam zdecydować co z nimi zrobić. Wiedziałam, że jest jeszcze ktoś kto może mi pomóc w tej trudnej decyzji. Bez dłuższego zwlekania wybrałam numer do mojego stylisty.

– myślałem że nigdy nie zadzwonisz. Wracasz już? – odezwał się Evans z nadzieją w głosie. Jednak musiałam go zasmucić.

– nie, jeszcze nie jestem gotowa. Potrzebuje twojej opinii. – usłyszałam cichy odgłos niezadowolenia – więc wybieram się do fryzjera i...

– co?! – chłopak krzyknął tak głośno, że musiałam odsunąć telefon od ucha.

– Scott! Chciałeś żebym ogłuchła?! Wracając do tematu, myślę nad zmianą koloru, no i trochę je skrócę bo są już za długie. – dla mnie idealna długość to włosy sięgające ledwo do ramion. 

– ty oszalałaś? Przecież teraz wyglądasz nieziemsko. A tak w ogóle to niby jaki kolor? – wysłałam mu zdjęcie wzorcowe, bo nie chciało mi się tego pisać.

 A tak w ogóle to niby jaki kolor? – wysłałam mu zdjęcie wzorcowe, bo nie chciało mi się tego pisać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

– nie wiem, ja tak kocham twój obecny kolor. Ale rozumiem. Według mnie powinno wyjść dobrze.

– no ja mówię to samo! – krzyknęła Anna

– tam jest Anna? Czemuś mi nie powiedziała?! Dawaj mnie na głośnik i to już! – zaśmiałam się i włączyłam głośnomówiący. – hej piękna.

– Hej piękny. Co u ciebie? Jak tam z Ivanem? 

– dziewczyno jak myśmy dawno nie rozmawiali, z Ivanem nie mam kontaktu od jakiegoś roku. Ale ogólnie to dobrze, a u ciebie słonko? – spojrzeliśmy po sobie że Tomem i wyszliśmy z pokoju zostawiając ją z telefonem.

Udaliśmy się do kuchni. Zrobiłam sobie kanapkę i usiadłam obok Toma.

– a tak właściwie to mi nie powiedziałaś jak nazywa się ten chłopak z którym się pokłóciłaś. Więc? – miał rację że nie powiedziałam, jakoś nie miałam na to ochoty. Ale teraz nie widzę przeszkody.

– właściwie to nie miałam wtedy chęci i siły. Ale powiem ci. Jest to brat Scott'a. – zobaczyłam jego zdziwioną minę. – co?

– Chris? – teraz to ja miałam zdziwioną minę. Oni się znają?!

Anonimowa// Chris EvansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz