- Corin możesz mi wyjaśnić co robimy w tym schowku i dla czego wyglądasz na korytarz - zapytał nie rozumiejący sytuacji Heath.
- Mogę, jak tylko upewnię się że nikogo nie ma w pobliżu. - białowłosa zamknęła drzwi i zwróciła się do chłopaka - Dobra słuchaj sprawa wygląda tak że muszę iść po twoją jakże uroczą koleżankę, ponieważ uznała że fajnie będzie odciąć się od jedynego kontaktu z tym wymiarem. - powiedziała ironicznie i z przekąsem.
- Czekaj zgubiłaś Rositę? - Heath wyraźnie był zszokowany informacją którą właśnie usłyszał.
- Ty mnie w ogóle nie słuchasz, mówię ci że sama się zgubiła. I mów ciszej, ktoś może nas usłyszeć. - zerknęła za drzwi. - W każdym razie muszę po nią iść ale jest to dosyć niebezpieczne i nie mogę udać się tam sama.
Heath westchnął
- Dlaczego padło akurat na mnie? -
- Dlatego że nikomu innemu nie ufam na tyle żeby zabrać go w takie miejsce. Może się zdarzyć że będę potrzebowała pomocy...-
- Dobrze - przerwał jej - Pójdę z tobą ale nie myśl sobie że nie jestem na ciebie zły. Zgubiłaś Rositę mimo tego że wiesz jak jest ważna i żeby było jasne idę tam dla niej nie dla ciebie.
- Po pierwsze to są bzdury to ona się zgubiła, już ci mówiłam, a po drugie i tak byś ze mną poszedł. Pamiętaj tylko że nikt nie może o tym wiedzieć. -
- Kolejny sekret? - westchnął chłopak - Co zmierzasz im powiedzieć po wszystkim? Wątpię że Rosita będzie mówić co jej każesz.
- Powiem im że wszystko przebiegło tak jak planowaliśmy - Corin zamyśliła się - A o Ross się nie martw, bo powie dokładnie to co ja będę chciała.
Białowłosa udała się do drzwi lecz nim wyszła odezwał się jeszcze Heath.
- Jesteś straszną manipulantką wiesz? -
- Może i tak Langton, ale nie zapominaj że my mamy własny plan działania. -
Corin wyszła z pomieszczenia zostawiając chłopaka samego.
Po chwili do schowka wszedł Kai.
- Co ty tu robisz Heath? - zapytał czerwony ninja.
- Szukałem...- rozejrzał się po pomieszczeniu po czym wziął pierwszą lepszą rzecz - Ołówka!
Po czym wyszedł pozostawiając Kai'a żeby ogarnął sytuację.
"Corin"
Białowłosa weszła do pokoju Nyi i usiadła na łóżku z zamiarem zaczękania na dziewczynę. Po chwili czarnowłosa weszła do pomieszczenia z wielkim uśmiechem na ustach.
- Długo czekasz? - zapytała gdy zobaczyła Corin.
- Nie tylko chwilę. Chciałam ci powiedzieć że cała sytuacja z Rositą się rozwiązała i wszystko odbędzie się tak jak z początku planowaliśmy. -
- To świetnie - Nya uśmiechnęła się jeszcze szerzej - To kiedy otworzysz jej portal?
- Nie wiem, teraz jest jeszcze zbyt niebezpiecznie. - zamyśliła się po czym zmieniła temat - Powiedz mi co cię wprawiło w tak dobry humor?
Czarnowłosa usiadła na przeciwko Corin
- No to słuchaj uważnie. -
"Rosita"
Ross spoglądała w wodę rozmyślając nad tym co usłyszała od złotowłosej kobiety która nadal nie chciała zdradzić swojego imienia.
Dziewczyna miała już szczerze dosyć tego miejsca i była wściekła na Corin ponieważ nadal się nie odezwała. Rosita zdążyła sie już nawet zastanowić nad tym czy Corin nie zesłała jej tu specjalnie, a to że niby nie wie gdzie kto trafi to była tylko taka gadka.
Po chwili jednak musiała wrócić do budynku gdyż została zawołana przez kobietę która ją ugościła.
"Heath"
- Rozumiem że mamy wzbudzić ich zaufanie ale praca z Lloydem to chyba przesada? - powiedział oburzonym tonem do telefonu.
- Jestem twoim szefem tak? - odezwał się głos - Więc przestań wreszcie narzekać i wykonuj to co ci każę. Po za tym nie było mowy o wzbudzaniu zaufania, ty i Corin macie się dowiedzieć czy to my możemy zaufać im. Więc przestańcie się wreszcie obijać i wykonajcie ten cholerny plan.-
- Przecież plan był inny - wstrącił się chłopak.
- Ale się zmienił. Nie mam już czasu odezwę się jutro po raport. Wypytaj Lloyda ale tak żeby cię o nic nie podejrzewał -
- Cholera - powiedział do siebie chłopak.
- Heath - do pokoju weszła Corin - Przygotuj się ruszamy za około trzy godziny. Masz wszystko co potrzebne?
- Jeszcze nie. Powiesz mi po co nam tyle rzeczy? Przecież mamy tam tylko wejść i zabrać Ross. -
- A wiesz gdzie jest? Przypominam ci że trzeba ją jeszcze znaleźć geniuszu a nie wiemy ile nam to zajmie a i pamiętaj jakby ktoś pytał ty i ja idziemy na patrol. - powiedziała po czym wyszła z pokoju.
Chłopak westchnął ciężko i zaczął pakować rzeczy z listy, po dłuższej chwili miał już prawie wszystko, po kilka ostatnich rzeczy musiał się udać do magazynu.
W pomieszczeniu było ciemno, a gdy Heath włączył światło żarówka mrugała co kilka sekund. Chłopak podchodził do półek i zbierał to co potrzebne, był tak zajęty że nie zauważył osoby która w tym czasie weszła do magazynu. Osobą tą był Cole.
- Mogę zapytać do czego ci te wszystkie rzeczy? - zapytał czarny ninja.
- Ja i Corin idziemy na patrol, chcemy sprawdzić okolice i nie wiemy ile nam to dokładnie zajmie. -
Ninja tylko pokiwał głową i nie odezwał się już więcej, tylko spoglądał nieufnie na Heatha do póki ten nie wyszedł.
Jakiś czas później Heath i Corin spotkali się przed wejściem do bazy i ruszyli przed siebie z zamiarem oddalenia się od niej.
- Jak długo będziemy szli? - zapytał chłopak.
- Aż będę pewna że nikt nas nie zobaczy. -
- Jesteś pewna że niczego nie podejrzewają? -
- Tak, dopracowałam każdy szczegół, nie martw się tak. -
Gdy byli już wystarczająco daleko Corin się odezwała.
- Tutaj otworze portal -
Dziewczyna uniosła lekko dłonie i nagle pojawiła się przed nimi błękitna mgła układająca się w pierścień. Corin przeszła przez mgłę a Heath poszedł za nią.
CZYTASZ
Ninjago: Death Race✅
FanficRosita Rodriguez młoda dziewczyna parająca się nie do końca legalnym życiem, mówimy tu o wyścigach ulicznych które są wręcz jej pasją. W pewnym momencie o wszystkim dowiaduje się jej matka i mając już dość odsyła dziewczynę do ojca, a tam poznaje on...