Za nim Ellena zorganizowała całą podróż do Miami, stwierdziła że zabierze też swojego nowego chłopaka Steve'a na co Rosita zareagowała jednoznacznie.
- Skoro ten kretyn jedzie to ja zostaję tutaj - Powiedziała któregoś dnia zrzucając ostatnią walizkę ze schodów.
- Nie nazywaj go tak - upomniała ją matka po czym wskazała na bagaż leżący u podnóża schodów - Po za tym nikogo nie obchodzą twoje popisy podnieś to.
- A tak właściwie to po co ze mną jedziecie? Nie potrzebuję nianiek. -
- Jedziemy z tobą po to żeby upewnić się że nie uciekniesz po drodze i obiecuję ci, że odprowadzimy cię pod same drzwi domu twojego ojca. - wysyczała kobieta - A teraz do samochodu, raz.
Czarnowłosa podniosła walizkę i zabijając matkę wzrokiem ruszyła do auta Steve'a. Po chwili milczenia i oczekiwania dosiadła się do nich matka Rosity.
Mężczyzna odezwał się dopiero kiedy ruszyli. On i Ellena rozmawiali przyciszonymi głosami mimo że Rosita i tak miała to wszystko gdzieś, kiedy tylko wsiadła do samochodu założyła słuchawki i zamknęła się w swoim świecie, tego zewnętrznego nie nawidziła. Nie miała najmniejszej ochoty jechać do ojca który odzywał się do niej raz na ruski rok, ostatni raz dwa lata temu kiedy nagle wymyślił że chce kupić jej buty. W sklepie okazało się że nie miał przy sobie pieniędzy.
Cała podróż minęła dosyć spokojnie, dramat zaczął się dopiero w tedy kiedy szukali właściwej ulicy i domu.
- Mówię ci że musimy skręcić w lewo - mówiła Ellena.
- Nie! Powinniśmy jechać dalej prosto! - krzyczał Steve.
A Rosita tylko siedziała spokojnie i czekała kiedy zrozumieją że są już właściwie na miejscu a dom jej ojca jest na przeciwko nich.
Po dziesięciu minutach tej bezsensownej kłótni jednak nie wytrzymała i powiedziała
- Nie chcę wam przerywać tej miłej dyskusji ale już jesteśmy -
Ellena i Steve zamilkli po czym przyznali dziewczynie rację. Rosita wysiadła razem z matką, zabrały bagaże i ruszyły do drzwi. Po zapukaniu czekały pięć minut nim drzwi się otworzyły i stanął w nich mężczyzna o zmęczonych oczach i śladach siwizny na kruczoczarnych włosach.
- Jesteście już - Powiedział i uchylił szerzej drzwi wpuszczając je do środka.
- Nie mam dużo czasu więc powiem krótko - zaczęła Ellena - Większość rzeczy dostałeś w mailu więc wiesz to co powinieneś. Pamiętaj że Ros ma uczulenie na truskawki. Miałam zamiar powiedzieć więcej i uzgodnić wszystko ale muszę już lecieć. -
Praktycznie wybiegła z domu zatrzaskując za sobą drzwi i zaraz potem dobiegł ich dźwięk odjeżdżającego auta.
Między Rositą a jej ojcem nastała niezręczna cisza, żadne z nich nie wiedziało co powiedzieć w końcu odezwał się Raith
- Nie będę ci robił wykładów. Chyba za długo mnie nie było żebym mógł to robić. Na lodówce masz ulotki zamów sobie coś do jedzenia. Na kartce zostawię ci mój numer a jakbyś czegoś potrzebowała będę w mieście. A twój pokój jest na górze, drugi po lewej -
Kiedy dziewczyna została sama w domu rozejrzała się po kilku pomieszczeniach w końcu jednak stwierdziła że to nudne i usiadła na łóżku w swoim nowym pokoju. Miał brzydkie beżowe ściany i sam w sobie był jakiś taki brzydki, jedyny plus był taki że łóżko było wygodne.
- To będzie ciekawe "Nowe Życie" - powiedziała kpiąco do siebie Ross.
Jest godzina 00.13. Wiem że jest późno i w ogóle ale się nudziłam także Macie Rozdział!

CZYTASZ
Ninjago: Death Race✅
Fiksi PenggemarRosita Rodriguez młoda dziewczyna parająca się nie do końca legalnym życiem, mówimy tu o wyścigach ulicznych które są wręcz jej pasją. W pewnym momencie o wszystkim dowiaduje się jej matka i mając już dość odsyła dziewczynę do ojca, a tam poznaje on...