Words: 873
Warnings: -
Author's Note: Jeśli widzicie gdzieś jakiś błąd, napiszcie mi w komentarzu. Miłego czytania :)
4/18Kochałaś ten moment, gdy ciepłe, duże dłonie Megumi'ego dotykały twojego ciała. Przyprawiały cię one o przyjemne dreszcze, które wbrew woli wpływały wzdłuż twojego kręgosłupa. Ktoś mógłby powiedzieć, że dłonie młodego Fushiguro są jak każde inne, ty jednak uważałaś, ze miały w sobie coś, co od nich uzależniało.
- Daj mi rękę - powiedziałaś, siadając obok swojego chłopaka na schodkach, prowadzących na boisko.
- Po co? - zapytał, marszcząc brwi. Przewróciłaś oczami i spojrzałaś na niego wymownym wzrokiem. Megumi westchnął i podał ci rękę.
- Chyba zakochałam się w twoich dłoniach - szepnęłaś, palcem delikatnie gładząc każdy element jego dłoni. Choć znałaś ich strukturę na pamięć, kochałaś wodzić po nich palcami, ucząc się ich na nowo.
- Czasami mam wrażenie, że kochasz je bardziej ode mnie - mruknął i oparł głowę na swojej drugiej ręce.
Głupi uśmiech wstąpił na twoją twarz. Złożyłaś delikatny pocałunek na jego dłoni i po chwili, zarzucając nogi przez jego uda, zaczęłaś całować jego szyję. Czułaś, jak chłopak zadrżał przez twoje ruchy i cicho się zaśmiałaś. Delikatnie mocniej zassałaś jego delikatną skórę, tworząc w tym miejscu malinkę.
Wiedziałaś, że Megumi nienawidzi mieć malinek. Zdecydowanie wolał je robić, niż je otrzymywać i już nie raz kłóciliście się o to. Tym razem wyglądało jednak na to, że chłopak odpuścił sobie wszelkie kłótnie i po prostu odwrócił głowę, zachłannie wbijając się w twoje usta.
Cicho westchnęłaś, gdy wplątał palce między twoje włosy i delikatnie za nie pociągnął. Uchyliłaś wargi, a jego język niedługo później zaczął tańczyć razem z twoim do tylko sobie znanej melodii. Kochałaś takie momenty, kiedy mieliście czas tylko dla siebie i nikt wam nie przeszkadzał. Zero klątw, zero znajomych, po prostu ty i on, zatraceni w sobie bez końca.
Objęłaś twarz Megumi'ego dłońmi i postanowiłaś zawalczyć o dominację. Wspięłaś się na jego kolana i delikatnie ruszyłaś biodrami. Chłopak wydał z siebie jęk, jednak wygrał bitwę o dominację. Wdarł się dłońmi pod twoją koszulkę, na co zadrżałaś. Doskonale czułaś to, jak jego smukłe, długie palce badają skórę twoich pleców, później boków i brzucha. Czułaś, jak twoje mięśnie mimowolnie napinają się po jego dotykiem.
Bycie w związku z młodym Fushiguro z początku było dużym wyzwaniem. Chłopak nie do końca wiedział, jak powinien się zachowywać i praktycznie wszystkiego uczył się od ciebie. Nie zawsze wiedział, czy aby na pewno może cię przytulić w towarzystwie innych, czy skraść ci szybki pocałunek. Dopiero z czasem zrozumiał, że jesteś jego i nikogo więcej i zaczął czuć swobodę wobec ciebie. Czuł, jak nieznany ciężar spada z jego ramion, gdy reagowałaś pozytywnie na jakąkolwiek inicjatywę kontaktu z jego strony.
Szczerze? Byłaś dumna z Megumi'ego. Chwilami zastanawiałaś się, czy aby na pewno była jego pierwszą dziewczyną. Chłopak w prawie wszystkim co robił był perfekcyjny. Kochałaś całować jego miękkie usta, czuć na sobie dotyk jego ciepłych dłoni, wdychać jego słodki zapach. Uzależniłaś się od niego i nie miałaś zamiaru pozbywać się tego uzależnienia. Napawałaś się jego obecnością i mimo kilku kłótni, które są rzeczą normalną, czułaś, że to było to coś. Wiedziałaś, że nie chcesz nikogo więcej niż tylko jego. W ramionach młodego Fushiguro czułaś się bezpieczna i wiedziałaś, że on nikomu nie pozwoli cię skrzywdzić.
To, co było między wami, było czymś więcej niż tylko miłością. Nigdy nie wierzyłaś w bzdety typu bliźniaczych dusz, jednak będąc blisko swojego chłopaka, miałaś wrażenie, że to coś w tym stylu. Idealnie do siebie pasowaliście, byliście jak dwa pasujące do siebie puzzle, bez których obrazek jest niekompletny.
Złapałaś głęboki oddech, gdy oderwaliście się od siebie. Czułaś, jak serce szybko galopuje w twojej piersi i spojrzałaś głęboko w oczy chłopaka. Ten spoglądał na ciebie lubieżnym wzrokiem i subtelnie oblizał spierzchnięte usta.
- Kocham cię - powiedział, mocniej cię przytulając.
- Ja ciebie mocniej - odparłaś, gładząc jego włosy.
- Nie da się mocniej - mruknął, łaskocząc oddechem skórę twojej szyi.
Zdecydowanie bliskość Megumi'ego sprawiała, że traciłaś zdrowy rozsądek. Kiedy chłopak był blisko, nie potrafiłaś skupić się na niczym innym niż jego osoba. Tak, kochałaś go i byłaś pewna, że on kocha ciebie. Jednak z jakiegoś powodu czasami miałaś pewne wątpliwości. Czy aby na pewno wszystkie podjęte przez ciebie decyzje były prawidłowe? Co jeśli kiedyś się mu znudzisz albo co gorsza znajdzie sobie inną, którą pokocha mocniej od ciebie?
- Co się stało? - zapytał, ścierając samotną łzę, która spłynęła po twoim policzku.
- To co się między nami dzieje jest piękne, prawda? Jednak co jeśli jest to tylko przejściowe? Co jeśli za jakiś czas znudzę ci się i znajdziesz ładniejszą lub mądrzejszą niż ja? - szepnęłaś przez ściśnięte gardło. Megumi westchnął i przytulił cię mocniej do siebie.
- Liczy się tu i teraz, a teraz chcę być z tobą i mieć cię w swoich ramionach szczęśliwą, uśmiechniętą i pełną energii, a nie płaczącą nad czymś, co jeszcze nie nastąpiło - mruknął, gładząc twoje plecy.
- Ale...
- Kocham cię i raczej nikt nie jest w stanie tego zmienić. Pójdę za tobą nawet na koniec świata.
Wierzyłaś w te obietnice i marzyłaś w to, by były prawdą. W tamtej jednak chwili postanowiłaś delektować się jego obecnością i tym, że jego piękne dłonie subtelnie gładziły twoje ciało, chcąc cię uspokoić.
I możesz mi wierzyć, że nie wymieniłabyś tego wspomnienia na żadne inne.
Nawet teraz, stojąc nad jego grobem i płacząc nad swoją bezsilnością.
Choć odszedł, wiedziałaś, że mimo wszystko był gdzieś obok. W końcu ci to obiecał, prawda?
CZYTASZ
does curse can love? jjk oneshot
FanfictionJednoczęściowe opowiadania z postaciami z Jujutsu Kaisen. Satoru Gojo Itadori Yuuji Ryomen Sukuna Toge Inumaki Kento Nanami Fushiguro Megumi Fushiguro Toji Mahito Choso Okkotsu Yuta Start: 3 kwietnia 2021 Koniec: ???